Młodzież z kibuców Sde Eliahu oraz Ein Hanatziv przyjechała do Knyszyna, by wspólnie prowadzić drobne prace porządkowe na tutejszym cmentarzu żydowskim, ale też zawrzeć nowe znajomości. To już kolejne takie polsko-żydowskie spotkanie w podbiałostockim miasteczku.
Młodzież z Izraela przyjeżdża do Knyszyna już od kilku lat. We wtorek, podobnie, jak w latach minionych, spotkała się z młodymi knyszynianami na kirkucie. Tu, pod opieką nauczycieli z obu krajów, wspólnie przeprowadzono prace porządkowe. Pozbierano gałęzie opadające z drzew, oczyszczono z mchu i porostów kilkanaście macew. Młodzież żydowska odmalowała również inskrypcje na kilku nagrobkach, w tym Chaima i Sary z 1828 roku oraz Jechiela Zalmena z 1933 roku. Wspólnymi siłami udało się ustawić zapadniętą w ziemię wielką macewę. W czasie prac natknięto się również na ludzkie kości, które pochowano zgodnie z obrządkiem żydowskim, odmawiając przy tym kadisz.
Po pracach na kirkucie uczniowie z Knyszyna (młodzież gimnazjalna) oraz z Izraela (17-latkowie) spotkali się w szkole. Na szkolnym dziedzińcu odtańczono tradycyjne tańce żydowskie. Były oficjalne podziękowania, a potem luźne rozmowy (młodzież chętnie i śmiało w nich uczestniczyła), które były również okazją do szlifowania języka angielskiego.
W spotkaniu wziął udział m.in. Abram Karmi, urodzony w Leżajsku polski Żyd. Była to jego 101 wizyta w Polsce z młodzieżą (i już kolejna w Knyszynie). Zostawił w księdze pamiątkowej szkoły wpis w jez. polskim i hebrajskim.
Polsko-izraelskie spotkania organizuje Knyszyńskie Towarzystwo Regionalne im. Zygmunta Augusta przy współpracy z Fundacją Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego. To ostatnie z minionego wtorku było okazją do pokazania Izraelczykom uporządkowanego w tym roku przez knyszyńskie stowarzyszenie kirkutu.
Komentarze opinie