Reklama

Dżentelmenom dziękujemy

01/06/2013 15:30
Niedawno pisałem o płycie Paula Anki, gdzie po raz n-ty wyśpiewywane są standard amerykańskiej muzyki, czyli tak zwane oldies. Tym razem za tę samą działkę bierze się Willie Nelson.

Rozumiem. Metrykalnie ma do tego pełne prawo. Wszak w tym roku stuknęła mu osiemdziesiątka. Zgrzyt jednak występuje na linii wizerunkowej. Bo Willie Nelson nie jest croonerem z balowych sal epoki prohibicji, nie jest bawidamkiem z Las Vegas. Nie jest wokalnym lubrykantem pokroju Michaela Bublé. Nelson od zawsze grywa rdzenne country, a w dodatku jest dobrym dziadkiem amerykańskiej lewicy i poważnym głosem w kwestii legalizacji miękkich narkotyków po tamtej stronie Atlantyku.

I kiedy na nowej płycie siedzi tam, gdzie zwykle, to jest w numerach country’owych, wszystko gra. Kiedy wychodzi poza swoją strefę komfortu, brzmi to odrobinę dziwnie, może nawet absurdalnie. Bo niby głos sterany życiem, przepełniony zdobywaną z wiekiem mądrością, ale czy naprawdę gentlemański?

Nelson nie gentlemanem jest do licha, ale trampem, białym Indianinem, bardziej niż we fraku do twarzy mu w powycieranych i przyprószonych pyłem prerii skórach. Gdzie mu swingi tańczyć, kiedy jego warkoczyki smagałyby partnerkę bo buzi? I to wrażenie czyni płytę mniej znośną. Choć nagrana jest oczywiście – bo jakżeby inaczej przy tak poważnej figurze jak Nelson – na najwyższym poziomie.

Rozumiem chęć, by kończąc osiemdziesiątkę podkreślić, że było się istotnym elementem kilku muzycznych dekad. I zrobić to idąc w covery retro. Ja jednak o wiele bardziej cieszyłbym się z nowej studyjnej płyty naszego uroczego dziadka. Bo ileż wersji tych oldiesów można znieść? Popularyzacja w tym przypadku zahacza o molestowanie. O to może już tylko zniechęcać.

Willie Nelson
Let’s Face the Music and Dance
Legacy Recordings, 2013
6/10

http://www.youtube.com/watch?v=NEMQv2J3Bco

(Paweł Waliński)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do