Nie, to nie jest spóźniony żart primaaprilisowy. Najnowsze badania opublikowane w amerykańskim czasopiśmie naukowym IUCrJ wskazują, że mleko od jednego z gatunków karmiących karaluchów może być kolejnym dobrym pożywieniem dla ludzi. Chodzi konkretnie o gatunek chrząszcza karalucha o wdzięcznej nazwie – Pacific.
Pacific chrząszcz karaluch (Diploptera punctata) jest wyjątkowy, ponieważ rodzi się, a nie wykluwa z jaj. Ten właśnie karaluch karmi swoje młode substancją mleczną. Dlatego młode karaluchy w okresie niemowlęcym spożywają takie mleko, które krystalizuje się później w ich żołądkach. Zespół naukowców z Indii, Francji, Japonii, Kanady i National Institutes of Health (NIH) w USA przeanalizował te kryształy, szacując, że pojedynczy kryształ mleka karalucha zawiera trzy razy więcej energii równoważnej w stosunku do ilości energii zawartej w mleku bawolim.
Mleko jest dość odżywcze, zawiera wszystkie niezbędne aminokwasy, plus węglowodany i lipidy. Charakter, ale przede wszystkim wysoka zawartość białka oraz energii w kryształkach mlecznych karalucha, może uczynić takie mleko idealnym suplementem dla sportowców, którzy chcą odzyskać energię po treningu. Mleko od karalucha nie jest na razie dostępne do spożycia przez ludzi. Wymagane jest dalsze badanie. Należy sprawdzić, czy mleko od takiego karalucha nie jest toksyczne dla człowieka. Ale nawet jeśli takie mleko będzie już dostępne w sprzedaży, to nie będzie pochodziło wyłącznie od samych karaluchów. Substancja prawdopodobnie połączy się z bioinżynieryjnie wytworzonymi drożdżami.
- Nie sądzę, że komukolwiek się to spodoba, jeśli się mu powie, że mleko zawiera ekstrakcję kryształów z karalucha. A jeszcze mniej się spodoba, kiedy powiemy, że to jest zdrowe jedzenie, możliwe, że jedzenie przyszłości – powiedział jeden z badaczy Subramanian Ramaswamy dla The Washington Post.
Nie wiemy, jak innym, ale nam się jakoś nie spieszy do takiego jedzenia, ani takiego mleka. Zdecydowanie wolimy mleko od poczciwej Mućki chodzącej po podlaskich łąkach. Niemniej jednak sportowcy to specyficzna grupa osób, która dla osiągnięć sportowych może sięgnąć nawet po mleko od karalucha.
(Źródło: The Washington Post/ Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: sxc.hu/ cockroach)
Komentarze opinie