Reklama

A jednak! Z przestrzeni Białegostoku zniknie koszmar każdego dzieciństwa

31/12/2019 15:40

Już ponad trzy lata temu nazwaliśmy to przejście koszmarem każdego dzieciństwa. Bo tych schodów bało się chyba każde dziecko, które nimi przechodziło. I pewnie nadal boi się nimi iść każde dziecko. A jako, że wszystko się kiedyś zmienia, to schody, które trzęsą się i mają dość szerokie dziury, znikną z przestrzeni naszego miasta.

Jak wiadomo, od dłuższego czasu, trwa remont dworca kolejowego w Białymstoku. Z tym, że nie tylko budynek dworca będzie wyglądał inaczej. Zmieni się również otoczenie dworca. Pojawi się większy parking od ulicy Kolejowej. Z kolei po drugiej stronie, nieco później otoczenie zmieni się jeszcze bardziej. Zniknie bowiem najbardziej charakterystyczny element dojścia do dworca i peronów, jakie znamy od początku – zniknie kładka i schody.

Już ponad trzy lata temu nasza redakcja informowała, że schody i kładka znikną. Wówczas jeszcze trwały prace koncepcyjne związane z przebudową tego miejsca. W każdym razie, wraz ze schodami zniknie koszmar każdego dzieciństwa. Bo chyba ciężko by było znaleźć choć jedną osobę, jaka bez strachu wchodziła na strome schody, które trzęsą się pod każdym krokiem. A jeszcze bardziej trzęsą się, kiedy przejeżdża pod nimi pociąg. Wielu z nas zgubiło pod nimi różne przedmioty, które upadały przez szerokie szpary. Ciężko też byłoby znaleźć odważnego, który w wieku kilku lat nie trzymał kurczowo za rękę mamy lub taty, kiedy szedł w górę lub w dół po tych schodach.

- A jest ktoś w ogóle, kto się nie bał chodzić po tych schodach? Pamiętam, że nawet moja mama szła ostrożnie przy samym brzegu i trzymała się kurczowo poręczy. Bałam się i ja, ale jak pomyślę, że tych schodów nie będzie, to wiem, że kończy się pewna epoka. Trochę szkoda – mówi Dorota Radziwon.

- Jak jechał pociąg dołem, albo szło dużo ludzi, strasznie się tu wszystko trzęsło. Zawsze wtedy z bratem podbiegaliśmy do boku, żeby złapać się barierki. Ciarki po plecach szły, że się to wszystko zawali – wspomina Mariusz Korolczuk.

- Trzeba iść z duchem czasu. Schody są szkaradne i człowiek się zasapie jak już wejdzie na górę. Ale wspominać będę na pewno. Moje dzieci nie miały akurat szansy przejść się tędy. Może zanim jeszcze te schody są, zabiorę je. Zobaczymy czy też się będą bały, jak chyba każdy. Bo nie wiem czy w Białymstoku jest ktoś, kto nie bał się tych schodów? – mówi Małgorzata Panasewicz.

Nasze nagranie widoczne na górze strony zrealizowaliśmy ponad trzy lata temu. Tak samo, jak te wyżej widoczne wypowiedzi zebraliśmy już ponad trzy lata temu. I jeśli ktoś – tak jak pani Małgorzata – ma w planach postraszyć dzieci lub siebie samego, powinien udać się na schody jak najszybciej. Przebudowa dworca bowiem już trwa i w niedalekiej przyszłości kładka oraz schody zostaną na pewno rozebrane, choć ich rozbiórka będzie związana z inną zupełnie inwestycją.

„(…) informujemy, że w ramach projektu modernizacji linii kolejowej E75 na odcinku Czyżew – Białystok Spółka planuje rozbiórkę istniejących kładek dla pieszych w km 177,209 i w km 177,419 oraz budowę nowego przejścia pod torami w km 177,266. Nowy obiekt zapewni bezkolizyjne przeprowadzenie ruchu pieszego pomiędzy budynkiem dworca kolejowego a dworcem autobusowym w Białymstoku, co poprawi bezpieczeństwo oraz komunikację między peronami” – to część odpowiedzi jaką otrzymał radny Henryk Dębowski, który zwracał się z pytaniami do spółki PKP PLK w sprawie planowanych udogodnień dla podróżnych.

Na Podlasiu działa dość silna grupa pasjonatów kolejnictwa i liczymy, że wspólnymi siłami uda się znaleźć sposób, ale przede wszystkim jakieś miejsce, aby przynajmniej choć jedną kładkę ze schodami dało się gdzieś przewieźć i zachować dla potomnych. Kawał czasu towarzyszyła w Białymstoku wszystkim podróżnym, a nawet pieszym, którzy musieli dostać się z ulicy Kolejowej na Bohaterów Monte Cassino lub św. Rocha.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do