Reklama

...a Tatarzyn za łeb trzyma!

06/08/2013 14:44
Już na dniach czekają nas IV Międzynarodowe Zawody w Łucznictwie Konnym Tatarów Polskich.

Niełatwa to sztuka. Tak jeździć na koniu, by móc jeszcze strzelać. Tak strzelać, by trafiać nawet z końskiego grzbietu. Łucznictwo konne należy do wschodniej tradycji prowadzenia wojny. Przed konnymi łucznikami Czyngis Khana drżała cała Azja Środkowa. To oni zbudowali jedno z największych imperiów w historii. Dziedzicami tych militarnych tradycji są polscy Tatarzy, którzy także nielichy zamęt w szeregi wroga wprowadzali, walcząc w barwach Rzeczypospolitej Obojga Narodów.

Międzynarodowwe Zawody w Łucznictwie Konnym Tatarów Polskich to impreza cykliczna. Przed nami jej czwarta już edycja – wielkie święto pasjonatów tak historii, jak i hippiki. Wydarzenie przyciąga widzów i uczestników z całego świata – nie dziwota – wszak dyscyplina to wyjątkowo widowiskowa, łącząca w sobie szaleństwo galopady i precyzję trafienia.

W programie imprezy w tym roku przewidziane są:
Sobota, 10 sierpnia:
-warsztaty łucznictwa tatarskiego
-warsztaty szermierki historycznej
-kuchnia tatarska
-pokazy konne i piesze ( jazda tatarska, szabla, rohatyna)
-opowieści tatarskie w trakcie trwania imprezy/wykład historyczny
-mini turniej łuczniczy dla najmłodszych
Niedziela, 11 sierpnia:
-warsztaty jeździeckie dla młodzieży
-warsztaty szermierki historycznej
-kuchnia tatarska
-obozowisko tatarskie
-nauka strzelania z łuku w stylu wschodnim
-jurta tatarska

Zawodom będzie dodatkowo towarzyszył barwny Festiwal Tatarski, gdzie nie tylko zapoznacie się z kulturą, ale i skosztujecie tatarskich specjałów kulinarnych, zaznajomicie swoje pociechy ze szlachetną sztuką łuczniczą. Warto, bo choć rzadko się o tym wspomina, Tatarzy są mniejszością wpisaną w historię tak naszych ziem, jak i polskiej państwowości, złotymi zgłoskami. Na dowód starczy fakt, że w służbie Rzeczypospolitej niejedna tatarska rodzina dorobiła się herbu. Poświadczyć to może niżej podpisany, który Polakiem będąc, legitymuje się z Tatarami dzielonym herbem "Łuk".

Poza wszystkim jest to też fantastyczna opcja na spędzenie rodzinnego weekendu. O ile bardziej kształcąca, niż wypad do hipermarketu, kina, czy popołudnie przed telewizorem. I nie bójcie się – nie taki Tatar straszny, jak go nieraz malują. Między bajki włóżcie historie o tym, że Tatarzy mają płaskie nosy dlatego, że ojcowie uderzali ich w twarz wałkiem i wskazywali gdzie mają sprzedawać kaszę. Tatar, Polak dwa bratanki? Taki sąd z pewnością znajduje nieliche uzasadnienie. W imieniu organizatorów zapraszamy!

(Paweł Waliński)

9-11 sierpnia, Stajnia w Supraślu, ul. Białostocka 40. Wstęp wolny.



 
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do