
W 1974 roku w Auli Magna Pałacu Branickich odebrali swoje dyplomy lekarskie. Było ich wtedy 220. Po 50 latach - także w Aula Magna - odebrali swoje Złote Dyplomy, potwierdzające ich przynależność do społeczności Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.
Na sobotnią uroczystość (19 października) z różnych zakątków świata przyjechało aż 80 absolwentów kierunku lekarskiego i lekarsko-dentystycznego ówczesnej Akademii Medycznej w Białymstoku. To ich czwarty zjazd absolwencki (ostatni odbył się 10 lat temu).
- AMB, dziś UMB, to moja Alma Mater. Tu wszystko się zaczęło, jeżeli chodzi o moje życie zawodowe. A sam okres studiów to cudowne lata, z bardzo rodzinną i ciepła atmosferą – wspomina prof. Stanisław Góźdź, który jest jednym z najbardziej znanych absolwentów tego rocznika.
To twórca i dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Onkologii. Do Białegostoku ma ogromny sentyment. Tu poznał swoją żonę (nauczycielkę języka niemieckiego w III i VI LO), tu urodził mu się pierworodny syn Wojtek.
- Nawet nie ma co porównywać tamtych czasów do współczesności. Wszystko jest inne. UMB jest kilkukrotnie większa, kształci kilka razy więcej studentów i obecnie jest topowym ośrodkiem naukowym w Polsce – dodaje prof. Góźdź.
W uroczystości wziął udział Rektor UMB prof. Marcin Moniuszko, który przyznał, że to dla niego szczególne wydarzenie. Wśród absolwentów rocznika 1974 są jego nauczyciele i mistrzowie, koleżanki z uczelnianego Chóru.
- Jestem Państwu niezwykle wdzięczny za to, że spotykacie się w Aula Magna, w Uniwersytecie Medycznym. Mimo upływu tylu lat nadal czujecie związek z Uczelnią, pamiętacie skąd się wywodzicie. To jest coś niesłychanie ważnego – powiedział do zebranych Rektor Moniuszko. – Nas, obecnego pokolenia, nie byłoby bez Państwa. I to nie jest kokieteria. Dzięki temu co zrobiliście, dzięki temu, że się ciągle do nas przyznajecie, ta Uczelnia jest ciągle żywa.
W ramach zjazdu zaplanowano uroczystości w Pałacu Branickich, zwiedzanie Białegostoku z przewodnikiem, a wieczorem uroczystą kolację.
W UMB jest bardzo żywa tradycja zjazdów absolwenckich – przeważnie w odstępach 5 lub 10 lat, choć w zeszły weekend, przy zjeździe z okazji 35-lecia dyplomatorium rocznika 1989 – zapadła decyzja o spotkaniach… co trzy lata. Powód? Pięć lat czekać na kolejny zjazd to zbyt długo.
(Źródło i foto: UMB/ oprac. Kalina)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie