Około 300 osób wzięło udział w policyjnym flash mobie zorganizowanym w czwartek (09.05) na Rynku Kościuszki w Białymstoku.
Wśród zgromadzonych znaleźli się harcerze, studenci, ratownicy medyczni i sami policjanci.
Po usłyszeniu sygnału dźwiękowego zebrani stanęli w bezruchu. Chcieli w ten sposób zwrócić uwagę przechodniów, że bardzo łatwo mogą stać się ofiarą wypadku drogowego.
Mundurowi wyszli bratać się z ludem :D Jak miło :D
Bardzo często to własnie piesi są sprawcami wypadków