W poniedziałek krótko po godz. 8. białostoccy policjanci zostali poinformowani, że koło lasu przy ul. Suchowolca ktoś pali ognisko.
Na miejscu zobaczyli, że z betonowego kręgu wydobywa się dym. W środku paliło się ognisko, w którym topiła się izolacja z przewodów elektrycznych. Przy kręgu nie było nikogo, ale policjanci poszli po śladach prowadzących do pobliskiego lasu. Tam zauważyli dwóch mężczyzn, którzy uciekają w zarośla, a potem z daleka obserwują mundurowych.
Gdy zostali zatrzymani, okazało się, że mają 15 i 16 lat. Ich ręce pokrywała sadza z ogniska. Kabli elektrycznych było kilkanaście kilogramów i miały trafić do skupu złomu.
Komentarze opinie