Reklama

Antyczna tragedia w miejskiej przestrzeni

25/09/2013 12:00
Już w najbliższą niedzielę mieszkańcy Białegostoku będą świadkami niezwykłego widowiska.
W samym sercu Białegostoku równolegle czasie rozegrają się losy mieszkańców powojennych Krynek oraz bohaterów jednego z największych dzieł Sofoklesa.

Prapremiera Antyhony miała miejsce 6 września w Krynkach. 29 września sztuka zostanie wystawiona na Placu Jana Pawła II w ramach festiwalu Wschodu Kultury/Inny Wymiar.

Dobrze znana tragedia opowiada historię klątwy rzuconej na Kreona i ród Labdakidów. Sztuka w reżyserii Agnieszki Mazur-Korytkowskiej poniekąd rozwija ten wątek, bowiem antyczna przepowiednia ziszcza się dopiero po II wojnie światowej.
Bohaterowie swobodnie przenoszą się sprzed pałacu królewskiego w Tebach, do Krynek końca drugiej połowy ubiegłego wieku. Kreon jest tu jednocześnie komisarzem miejscowości, leżącej na styku nowych granic jak i greckim królem. Mimo różnicy tysięcy lat bohaterowie stają przed tymi samymi problemami i życiowymi rozterkami. Ponadto za scenariusz wzbogacono o sceny, których nie znajdziemy u Sofoklesa.

- Pomysł na Antygonę dziejącą się w Krynkach narodził się w głowie prof. Leona Tarasewicza, który "zaraził" nim artystycznie dyrektorkę Teatru Dramatycznego w Białymstoku - Agnieszkę Korytkowską-Mazur. Kiedy razem z Agnieszką szukałyśmy tematu do tej krynkowskiej Antygony, która ma się dziać na pograniczu polsko-sowieckim, wpadły nam w ręce nagrania wywiadu z Sokratem Janowiczem. Opowiadał w nim między innymi o kwestii tożsamości ludzi urodzonych w tym newralgicznym miejscu, przez które, tuż po wojnie, przeprowadzono granicę oddzielającą Polskę od ZSRR, a dwa lata po zakończeniu wojny granicę przesuwano w ramach korekty, co miało tragiczny wpływ na losy tutejszych mieszkańców – mówi Dana Łuksaińska, autorka scenariusza.

Nie bez powodu pomysłodawcy projektu zdecydowali się na zaaranżowanie w samym centrum miasta.
„Antyhona” to wyjątkowy spektakl, którego premiera odbywa się poza siedzibą Teatru. Jest wiele atutów takiej decyzji, ale najważniejsze z nich to animacja przestrzeni publicznej, która dotąd nie kojarzyła się z działaniami artystycznymi, otwarcie na widzów, którzy na co dzień nie są stałymi odbiorcami kultury oraz opowiedzenie dotkliwej historii, dotyczącej Podlasia, latami skrupulatnie zamiatanej pod dywan  – mówi Agnieszka Korytkowska-Mazur,  dyrektor  Teatru  Dramatycznego  im.  Aleksandra  Węgierki  i  jednocześnie  reżyser spektaklu.

Podczas prapremiery w Krynkach widowisko cieszyło się ogromnym zainteresowaniem. Czy Antyhonie uda się powtórzyć sukces? To okaże się już w najbliższą niedzielę.

(Tekst: Kaer, foto: Piotr Kopciał )

 
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do