Reklama

Arcybiskupi będący honorowymi obywatelami Białegostoku do weryfikacji. Co z innymi?

11/06/2019 15:40

Jeszcze przed głosowaniem w wyborach do Parlamentu Europejskiego prezydent Białegostoku wystosował list do Arcybiskupa, metropolity maltańskiego, który ma zbadać w Polsce przypadki tuszowania pedofilii w Kościele katolickim. Choć nie wprost, to jednak pytał w tym liście duchownego o trzech biskupów, którzy są honorowymi obywatelami Białegostoku. Czy prezydent będzie również konsekwentny w dociekaniu przeszłości Lecha Wałęsy, byłego prezydenta RP oraz nieżyjącego Pawła Adamowicza, aby potwierdzić, że faktycznie mogą być oni wzorem dla mieszkańców naszego miasta?

Po emisji filmu braci Sekielskich na temat pedofilii w Kościele Katolickim trwała jakiś czas debata w polskich mediach. Temat ten rozgrzewał przez około dwa tygodnie zresztą nie tylko media, ale również polityków i mieszkańców naszego kraju. Film przyjmowany był różnie. Jedni twierdzili, że zostały ujawnione nieznane fakty. Inni, że zabrakło informacji o współpracy pedofili w sutannach ze służbami bezpieczeństwa PRL. Jeszcze inni byli zbulwersowani, albo przyjęli do wiadomości, że tak się dzieje i że Kościół Katolicki powinien uderzyć się w pierś i oczyścić się z osób, które dopuszczały się krzywd wobec bezbronnych dzieci.

Niezależnie od ocen, po wyborach do Parlamentu Europejskiego debata na ten temat w zasadzie ustała. Media, ale i znaczna część polityków jakby zapomniała, że jeszcze całkiem niedawno domagano się wyjaśnień, rozliczeń oraz wyczekiwano na ustalenia, jakich ma dokonać w Polsce specjalnie przysłany tu wysłannik od Papieża Franciszka I. Tym wysłannikiem w Polsce jest Charles Jude Scicluna, arcybiskup metropolita maltański, sekretarz pomocniczy Kongregacji Nauki Wiary. Dokładnie ma on sprawdzić przypadki tuszowania spraw pedofilii w kościele katolickim w Polsce.

I do niego właśnie Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku, wystosował list, w którym, choć nie wprost, to jednak pyta o trzech polskich biskupów, którzy są honorowymi obywatelami naszego miasta. Chodzi mianowicie o Arcybiskupa Wojciecha Ziembę, Henryka Gulbinowicza oraz Sławoja Leszka Głódzia. List cytujemy w całości.

Z dużą radością przyjąłem informację o decyzji Jego Świątobliwości Franciszka, dotyczącej skierowania Ekscelencji do Polski w celu gruntownego zbadania doniesień o przestępstwach pedofilskich, popełnianych przez księży katolickich, jak również przypadkach tuszowania tego rodzaju spraw przez hierarchów naszego Kościoła.

Kolejne materiały, mówiące o krzywdzeniu najsłabszych i bezbronnych przez tych, którzy zostali powołani do ewangelizacji i głoszenia Słowa Bożego, którzy powinni służyć wsparciem i być wzorem, sprawiają ból ludziom dobrej woli niezależnie od ich przekonań religijnych. Tylko radykalne działania wobec takiego zła mogą ocalić wiarygodność i misję Kościoła katolickiego. Obecna sytuacja nie tylko wywołuje głęboki żal, ale uderza w wielu znakomitych duszpasterzy, którzy cierpią wraz ze swoimi wiernymi i pragną ujawnienia całej prawdy, a także wyciągnięcia konsekwencji wobec winnych.

Z punktu widzenia samorządu miejskiego szczególnie niepokojący jest fakt, że w informacjach o tuszowaniu przestępstw pojawiają się nazwiska dostojników kościelnych, będących Honorowymi Obywatelami Miasta Białegostoku – JE Arcybiskupa Wojciecha Ziemby, JE Henryka Kardynała Gulbinowicza i JE Arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia. Tytuł ów nadawany jest osobom, których działalność i postawa powinny stanowić wzór; nie wyobrażam sobie, aby mogły go nosić osoby niegodne tego zaszczytu. Wyrażam nadzieję, że działania Ekscelencji pozwolą pozbyć się wszelkich wątpliwości w tej jakże istotnej dla nas sprawie. W imieniu całej społeczności białostockiej życzę Ekscelencji opieki Bożej Opatrzności przy realizacji tego niełatwego, ale jakże ważnego i potrzebnego zadania” – napisał w liście do metropolity maltańskiego Tadeusz Truskolaski.

W zasadzie pismo wydaje się słuszne. Tyle tylko, że czytając o trosce, jaką prezydent wyraża wobec honorowych obywateli Białegostoku i ich postawie, która powinna stanowić wzór, zabrakło co najmniej jeszcze dwóch pism. Adresatem w jednym przypadku powinien być albo Instytut Pamięci Narodowej lub sąd zajmujący się sprawą. W drugim przypadku chyba powinna być to prokuratura. Bo jeśli miałoby być sprawiedliwie i jeśli wszyscy honorowi obywatele mieliby być wzorem, to należało zapytać o wszystkich, co do których od dawna pojawiały się wątpliwości – odnośnie tego pozostawania wzorem.

Pierwszym, o którym być może wypowiedziałby się Instytut Pamięci Narodowej, albo sąd zajmujący się jego sprawą, jest były prezydent RP Lech Wałęsa. Od dawna bowiem krążą informacje o tym, że miał być tajnym współpracownikiem służb PRL, a nawet im donosić na innych działaczy Solidarności. I to jeszcze w zamian za gratyfikację finansową. Gdyby okazało się, że jest to prawda, to raczej z wzorem do naśladowania Lech Wałęsa nie miałby nic wspólnego. Co mogłoby także przecież niepokoić mieszkańców Białegostoku.

Drugim honorowym obywatelem, który jest nim najkrócej, a o którego warto byłoby zasięgnąć informacji w prokuraturze lub organach kontroli skarbowej – jest nie kto inny jak Paweł Adamowicz. To wobec niego i jego małżonki prowadzone było postępowanie, najpierw o nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych prezydenta Gdańska, później, że małżonkowie Adamowicz mieli zataić na swoich kontach bankowych odpowiednio 326 tys. zł w 2011 roku oraz niemal 125 tys. zł w 2012 roku, ale także zataić dochody z wynajmu mieszkań: 25 tys. zł w 2011 roku oraz 20 tys. zł w 2012 roku i nie odprowadzić od tego należnego podatku do kasy państwa. Choć w przypadku Pawła Adamowicza, jako że już nie żyje, postępowanie nie może być dalej prowadzone, o tyle w stosunku do jego żony – wciąż śledczy mogą badać interesujące ich wątki. Z tym, że takie zarzuty, które wysuwał wobec Adamowicza urząd skarbowy, prokuratura oraz CBA, to dość poważna rysa, którą z pewnością warto byłoby zweryfikować, aby mieć absolutną pewność, że mógł być on wzorem do naśladowania dla mieszkańców Białegostoku.

W najbliższym czasie zwrócimy się z pytaniami do prezydenta Białegostoku czy zamierza pytać inne instytucje o tych dwóch wymienionych wyżej honorowych obywateli Białegostoku. Dlatego, że w tych przypadkach można również założyć, że na razie są co najmniej wątpliwości odnośnie postawy, która powinna przecież stanowić wzór. Sporo mieszkańców Białegostoku nie wyobraża sobie, aby tytuł honorowego obywatela Białegostoku mogły nosić osoby niegodne tego zaszczytu.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do