Reklama

Babskie czytadła na wiosnę

25/05/2014 10:31




Do pociągu, autobusu, na hamak i fotel w ogródku, a gdy nie zdążymy dokończyć przydadzą się na lato i jesień. Czytajmy je dumnie, bo w końcu nie wszystkie książki, tak jak nie wszystkie filmy, muszą być dziełami sztuki. Czasem chodzi o zwykłą rozrywkę.





Jej wszystkie życia


Kate Atkinson

Wyd. Czarna Owca

 

„Jej wszystkie życia” to oryginalna historia. Akcja (a może akcje?) powieści rozgrywa się w najtrudniejszych dla Europy latach XX wieku, a jej miejscem jest Anglia. Uważam, że pomysł na książkę jest ciekawy, ponieważ daje czytelnikowi niesamowitą możliwość wyboru. Ów może z fragmentów, które tworzy autorka, wybrać taką wersję, jaka akurat mu odpowiada. Losy głównej bohaterki – Ursuli poznajemy co jakiś czas na nowo, a jedynym pewnym punktem są jej narodziny w urokliwym i prowincjonalnym Lisim Zakątku. Razem z nią przeżywamy epidemię zabójczej grypy, jesteśmy świadkami pierwszej i drugiej wojny światowej. Autorka pokusiła się, aby opisać historię alternatywnych losów jednego człowieka. Czy aby czasem sami nie zastanawiamy się, jakby wyglądało nasze życie gdyby...?



Mandragora

Dorota Stasikowska-Woźniak

Wyd. Burda Książki

 

„Mandragora” to zdecydowanie powieść kobieca, pełna tajemniczości i mistyki. Nowa książka Doroty Stasikowskiej-Woźniak wprowadza czytelników w świat magicznego kręgu Mandragory, który czuwa nad utrzymaniem piękna, harmonii i równowagi między męskim i żeńskim pierwiastkiem wszechświata. Zostaje do niego zaproszona Ewa – główna bohaterka powieści. Plusem książki jest pozytywna energia oraz wiara w kobiecość, którą autorka próbuje zarazić czytelniczki.




Szczęśliwi ludzie czytają książki i piją kawę

Agnes Martin-Lugand

Wyd. Wielka Litera

 

„Szczęśliwi ludzie czytają książki i piją kawę”to książka, która stała się fenomenem self-publishingu we Francji i szybko zagościła na listach bestsellerów. Nic dziwnego, bo już sam tytuł, choć lekko naiwny, wprawia w dobry nastrój. Do tego ładna, sielankowa okładka i mamy hit. Moim zdaniem zachwyty czytelników są uzasadnione, choć jest to kolejna love story, której tłem jest prowincjonalne irlandzkie miasteczko, a bohaterami młoda wdowa i gburowaty tubylec. Po przeczytaniu tej uroczej opowieści nie odkrywamy niczego nowego, za to czujemy się lepiej – tak jakbyśmy właśnie wypili dobrą kawę, zjedli pyszną czekoladę, obejrzeli piękny film czy właśnie przeczytali dobrą książkę o miłości. Zdecydowanie polecam.

 (Joanna Sasinowska)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do