Reklama

Bardzo droga jest działalność wandali. Sprzątanie po nich tylko w Białymstoku kosztuje tysiące złotych każdego roku

29/11/2022 10:33

Działalność wandali wszędzie jest nie tylko szkodliwa społecznie, co też bardzo kosztowna dla społeczeństwa. Sprzątanie i naprawy po aktywności wandali kosztują ogromne pieniądze, które najczęściej pochodzą po prostu z podatków od nas wszystkich. W przyszłym i kolejnym roku Białystok wyda na sprzątanie po wandalach ponad 130 tysięcy złotych.

Chyba ciężko byłoby znaleźć jakąkolwiek osobę, która nie widziałaby jakiegoś działania wandali. Ich obecność, a raczej aktywność widać praktycznie na każdym osiedlu, w autobusach miejskich i na przystankach, w tunelach, na budynkach, w parkach, klatkach schodowych i w wielu różnych miejscach oraz przestrzeniach, z których korzystamy wspólnie. To między innymi wszechobecne graffiti, wlepki, połamane ławki, zbite szyby, wyrwane klamki, wygięte znaki drogowe oraz szereg innych rzeczy, które mówią o tym, że ktoś z głupoty lub celowo zniszczył coś, co należy do szerszej społeczności.

Jedną z najdroższych rzeczy do likwidowania aktywności wandali jest usuwanie graffiti. Kiedy po raz pierwszy lata temu zaczęły się różne malunki pojawiać w przestrzeni publicznej, nie było właściwych środków do jego usuwania. Zamalowywanie bohomazów początkowo nie było możliwe w taki sposób, aby ściana, mur, czy elewacja wyglądały na nienaruszone. Dopiero po jakimś czasie pojawiły się preparaty, które pozwalały już na usunięcie wątpliwej jakości rysunków lub obraźliwej treści tak, aby powierzchnia wyglądała na nienaruszoną.

Podobnie jest z wlepkami, które nie usunięte na świeżo, później są niezmiernie trudne do oczyszczenia. Z kolei porysowanie markerem czy sprayem, albo czymś ostrym szyb, albo plastików ochronnych na przykład na rozkładach jazdy na przystankach autobusowych, czy komunikatach w autobusach miejskich, często kończy się w ogóle wymianą takiej powierzchni, bo tej nie da się oczyścić, ani naprawić.

Miasto Białystok tuż przed weekendem ogłosiło przetarg na usuwanie napisów, rysunków typu graffiti, naklejek, plakatów, ogłoszeń i zabrudzeń z powierzchni urządzeń przystankowych oraz okresowe mycie wiat przystankowych. Czyli w zasadzie przetarg na usługi, które zlikwidują częściowo wcześniejszą aktywność wandali. Na ten cel z budżetu miasta pójdzie na pewno ponad 130 tysięcy złotych. Stąd widać wyraźnie, że bardzo droga jest działalność wandali.

Choć jaka finalnie kwota trafi do wykonawcy będzie wiadomo dopiero po rozstrzygnięciu przetargu i wyłonieniu wykonawcy. Umowę Miasto Białystok na usuwanie napisów, rysunków typu graffiti, naklejek, plakatów, ogłoszeń i zabrudzeń z powierzchni urządzeń przystankowych oraz okresowe mycie wiat przystankowych chce podpisać z wykonawcą w lutym przyszłego roku. Umowa będzie obowiązywała przez dwa lata.

(K. Adamowicz/ Foto: DDB)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do