
Aktualnie sytuacja powoli się normuje. Po Białymstoku już jeździ się bez większych problemów, ale rano jazda była praktyczni niemożliwa. Wszystkie jezdnie i chodniki były pokryte lodem, więc hamowanie było nierealne. Policja od rana ostrzegała o trudnych warunkach drogowych.
Dopiero po godz. 6.00 rano na ulice Białegostoku wyjechały pierwsze pługopiaskarki, które zaczęły sypać na jezdnię preparat, dzięki któremu zaczął topić się lód. Jednak co najmniej do godz. 8.00 rano jazda po ulicach była dużym wyzwaniem. Wszędzie zalegał lód i praktycznie nie dało się hamować. Podobnie było też na chodnikach. Piesi nie byli w stanie poruszać się normalnie, ani przechodzić przez przejścia.
Hamulce w samochodach praktycznie były bezużyteczne, ponieważ na lodzie nie dało się hamować. I o ile w stolicy Podlasia jeszcze przed południem sytuacja zaczęła wracać do normy, o tyle na bocznych drogach poza miastem i na mniejszych ulicach osiedlowych w samym Białymstoku, wciąż było bardzo ślisko. Policjanci od rana informowali o tym, że jest bardzo ślisko i żeby uważać podczas jazdy samochodem.
Powoli sytuacja na drogach województwa podlaskiego się stabilizuje, ale w północnej części regionu utrzymać się może nawet do wczesnego popołudnia. Jest tam chłodniej i śnieg oraz zalegający lód topi się po prostu wolniej. Ale najważniejsze, że warunki drogowe będą się poprawiały wszędzie za sprawą rosnącej temperatury powietrza. Z tym, że wieczorem i w nocy może się to znów zmienić na niekorzyść.
To dlatego, że temperatura znów spadnie do 2 – 3 stopni poniżej zera. I to co się roztopiło w ciągu dnia znów może zamarznąć nocą. A lód – jak prognozują synoptycy – najpewniej utrzyma się do godzin porannych i może kolejnego dnia być tak samo, jak we wtorek, 7 stycznia, z samego rana.
Tylko do godz. 8.00 rano doszło do 8 kolizji, ale na szczęście wypadków nie odnotowano. Wszystko za sprawą małego ruchu spowodowanego okresem świątecznym, który ponownie rozpoczął się w naszym regionie. Wiele osób ma jeszcze wolne i nie wyjechało na drogi.
Przypominamy, że nawierzchnia jezdni, nawet jeśli wygląda na mokrą, może być pokryta lodem. Także miejscami może na drodze znajdować się lód. W tych warunkach różnica jednego stopnia powoduje miejscowe oblodzenia, dlatego radzimy wszystkim kierującym zdjąć nogę z gazu.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: DDP)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie