
Barszcz Sosnowskiego to bardzo niebezpieczna roślina. Bliski kontakt z nią może zakończyć się tak poparzeniami, jak i silnymi reakcjami skórnymi. Niestety, jest obecna także w Białymstoku. Dlatego już w tej chwili podczas wypraw do parku lub na inne tereny zielone należy zachować ostrożność.
Podczas wypoczynku na łonie natury warto pamiętać, że powinniśmy strzec się kontaktu z barszczem Sosnowskiego, który grozi poparzeniem skóry. W Białymstoku ta roślina także występuje, dlatego przypadki występowania barszczu na terenach należących do Miasta można zgłaszać Straży Miejskiej. Jeszcze w ubiegłym roku mieszkańcy alarmowali, że natknęli się na barszcz Sosnowskiego w Parku Antoniuk oraz w lesie, obok plaży na Dojlidach. Okazało się jednak, że były to fałszywe alarmy, bo służby miejskie nie potwierdziły występowania tej groźnej rośliny w miejscach wskazywanych przez mieszkańców.
Niemniej, gdy będziemy mieć podejrzenia lub faktycznie natkniemy się na barszcz Sosnowskiego, najlepiej samemu nie podchodzić i pod żadnym pozorem nie dotykać rośliny gołymi rękami. Nie powinno się jej również samodzielnie usuwać.
Barszcz Sosnowskiego – roślina pochodząca z Kaukazu – trafił do Polski w latach 60. i 70. Ponieważ jest on źródłem białka i daje bardzo wydajne plony, próbowano wykorzystać barszcz jako paszę. Jednak uprawy dość szybko wymknęły się spod kontroli. Barszcz zaczął wypierać z pól rodzime gatunki roślin, a na dodatek okazał się bardzo niebezpieczny i dla zwierząt, i dla ludzi.
Jak już wspominaliśmy, roślina ta ma silne działanie toksyczne i alergizujące. Kontakt z nią wywołuje reakcje skórne: zapalenie skóry i błon śluzowych, pęcherze porównywalne z oparzeniami, trudno gojące się rany. Szczególne niebezpieczeństwo stwarza dla dzieci i osób cierpiących na alergie.
Jak rozpoznać barszcz Sosnowskiego?
Łodygi barszczu są wysokie, mogą mieć nawet cztery metry wysokości, a korzenie sięgają dwóch metrów w głąb ziemi. Jego kwiatostany wyglądem przypominają koper, jednak są też dużo większe – ich średnica może wynosić nawet pół metra. Płatki kwiatów są białe lub lekko zaróżowione. Roślina produkuje ogromną ilość nasion, łatwo też odrasta z korzenia.
Barszcz wydziela charakterystyczny olejek eteryczny. Substancja ta, gdy dostanie się na skórę, w obecności światła słonecznego powoduje oparzenia II i III stopnia. Osoba poszkodowana od razu nie orientuje się, że dzieje się coś złego. Do chwili pojawienia się pierwszych symptomów mija pewien czas. Objawy oparzenia mogą wystąpić nawet po kilku dniach. Przypominamy w tym miejscu ponownie, że groźny jest nie tylko bezpośredni kontakt z rośliną. W upalne unoszące się wokół barszczu opary olejku eterycznego mogą powodować niebezpieczne dla zdrowia skutki. Jeśli już dojdzie do kontaktu z olejkiem eterycznym, trzeba natychmiast obmyć skórę wodą z mydłem i unikać promieni słonecznych przez dwie doby.
Walka z barszczem
Rośliny tej nie wolno hodować, rozmnażać, ani sprzedawać. Walka z nią jest bardzo trudna, kosztowna i może trwać kilka lat. Szacuje się, że w Polsce barszcz Sosnowskiego porasta łącznie ok. 3 tys. ha powierzchni.
– Przypadkami występowania rośliny na terenach miejskich zajmują się służby miejskie, dlatego mieszkańcy mogą zwracać się do nich z informacjami o miejscach, w których jest barszcz Sosnowskiego. Natomiast barszczem rosnącym na terenach prywatnych powinni zająć się właściciele nieruchomości – informuje zastępca prezydenta Przemysław Tuchliński.
Przypadki występowania barszczu Sosnowskiego można zgłaszać Straży Miejskiej na alarmowy numer 986. Każdy sygnał jest sprawdzany.
(Źródło: bialystok.pl/ oprac. Cezarion/ Foto: Flickr.com/ Tomasz Lewicki)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie