Reklama

Będzie zabawa, będzie się działo – na stadionie miejskim

22/04/2015 08:12


Na stadionie już za lekko ponad dwa miesiące odbędzie się impreza muzyczna. Ale jeśli ktoś myśli, że będzie to seria koncertów, jakie można oglądać i słuchać na przykład na stadionie narodowym – sprowadzamy na ziemię. Tu jest Białystok. I u nas nie będzie ani Bon Jovi, ani Madonny, tylko Boysi z Ełku i Grajewa oraz kilka innych gwiazd tego nurtu.

Oczywiście zespół Boys zaznaczył się dość mocno na mapie muzycznej Polski. W nurcie disco polo jest to jeden z najdroższych i najbardziej lubianych zespołów tego gatunku. Nikomu nie trzeba chyba przypominać słów z refrenu „Jesteś szalona” lub „Niech żyje wolność”. I to właśnie zespół Boys będzie główną atrakcją jednodniowej imprezy na stadionie miejskim. Wraz z nim pojawią się Extazy, D-Bomb, Weekend, Ivan Komarenko, Jorrgus, Imperium i inni. Brakuje właściwie tylko króla muzyki disco polo – Zenka Martyniuka z zespołem Akcent.

Naszemu obiektowi sportowemu w związku z tym nie jest dane, przynajmniej na razie, gościć międzynarodowych sław muzycznych. Ale w sumie impreza disco polo powinna sprawdzić się na miejscu. To, co może odstraszać od tej imprezy, to zdecydowanie ceny biletów. Ceny wahają się od 25 do 45 złotych na trybunach, w zależności od miejsca. Najdroższe bilety kosztują aż 250 zł w strefie super VIP. I choć fanów tej muzyki na Podlasiu, ani w Białymstoku nie brakuje, z zapełnieniem miejsc po brzegi może być problem. Przynajmniej z naszych informacji tak wynika, że ceny są dość zaporowe jak na kieszenie białostockich fanów disco polo.

Normalnie poszłabym, może nawet się skuszę. Ale 45 złotych to trochę drogo. Można jechać na zabawę, zapłacić 20 zł i też się świetnie bawić. Pomyślę czy warto zapłacić dwa razy drożej tylko po to, żeby zobaczyć stadion – mówi nam Dominika.

Chyba ktoś nie przemyślał cen biletów. Za drogo jak na takie zespoły. Przepraszam bardzo, ale ja płaciłem po 150 zł za Open’era, gdzie były trochę znaczniejsze nazwiska – komentuje Jakub.

Może być fajnie i myślę, że dużo ludzi by przyszło, ale nie przy takich cenach biletów. To jakiś obłęd. Poza tym myślałem, że na pierwszej muzycznej imprezie na stadionie to będzie przynajmniej jakaś zagraniczna gwiazda. A tu mamy po prostu Białystok – powiedział Robert.

Ceny biletów zdecydowanie za drogie. Poza tym czy Białystok zawsze musi tak się zaznaczać, że na stadionie pierwszy koncert i od razu disco polo? Nie można było zaprosić kogoś lepszego, na przykład jakiegoś rapera, albo nawet coś starszego, jakiś Roxette niechby grał. Nie pójdę, bo taki koncert nie jest wart tych pieniędzy – mówi nam jeszcze Renata.

Podobnych głosów jest znacznie więcej. Ale ludzie są zainteresowani, zwłaszcza tym, jak cały koncert będzie wyglądał. I choć w większości wypowiedzi przewijał się temat pierwszej imprezy muzycznej na stadionie, to przypominamy, że nie będzie to pierwsze tego rodzaju wydarzenie na naszym obiekcie sportowym.

We wrześniu ubiegłego roku z koncertem pożegnalnym była u nas Budka Suflera. Oczekiwania zderzyły się dość brutalnie z rzeczywistością. Fani Budki Suflera mogli wysłuchać koncertu z trybun, zaś scena była ustawiona w rogu stadionu. Nie tego oczekiwała publiczność. Ale na czerwcowym koncercie ma być inaczej. Będzie można bawić się na murawie i na trybunach. Organizatorzy liczą, że na „Ekstraklasę Disco Polo” – jak nazwano imprezę – przyjdzie nawet 20 tys. osób.

Najważniejsi wykonawcy nurtu Disco Polo pochodzą z województwa podlaskiego, a w naszym regionie ta muzyka ma najwięcej fanów. W Białymstoku, na efektownym, nowym stadionie, wystąpi 12 gwiazd. Dodajmy, że to pierwsze muzyczne wydarzenie, które odbędzie się na całym obiekcie – fani zajmą trybuny, a także murawę. Każde pojedyncze miejsce na stadionie gwarantuje im komfort i świetną widoczność. W sumie bawić się z nami będzie ponad 20 tysięcy osób!” – piszą organizatorzy na swojej stronie internetowej.

I w tym miejscu przyszedł nam do głowy pewien pomysł. Nie wiemy czy może i Wam spodobałoby się, aby nasz stadion miejski przy okazji imprezy zmienił nazwę. Bo czy nie lepiej by brzmiało, gdyby w Białymstoku zamiast takiego zwykłego stadionu miejskiego była na przykład Green Star Arena?

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do