
Astronomiczne lato już lada moment, ale pierwsze upały za nami. Tradycyjnie już, w ścisłym centrum Białegostoku spacerować się nie da, albo jest to trudne. Rozgrzana kostka i beton sprawiają, że jest jeszcze goręcej. Dlatego o odwrócenie tego trendu apelowała białostocka radna. Okazało się jednak, że jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Na betonozę w centrum miasta zwróciła uwagę jeszcze przed najgorętszym sezonem radna Katarzyna Bagan-Kurluta. Postanowiła choć trochę odmienić istniejący stan rzeczy. Dlatego napisała interpelację do prezydenta Białegostoku w sprawie zieleni na Rynku Kościuszki. Radna prosiła o zwiększenie ilości zieleni, nie sugerując jednak, co to mogłoby być. Chodziło jej o to, aby zieleni było więcej.
„W obecnym stanie dwie kiedyś główne ulice naszego miasta są prawie zupełnie pozbawione zieleni. W opinii mieszkańców proces betonowania miasta należy zatrzymać, a co więcej – przywrócić zieleń tam, gdzie jeszcze jest to możliwe. Uzasadnieniem dla tej opinii są względy zdrowotne i estetyczne. Zasadnym jest podjęcie działań w kierunku umieszczenia roślinności w obszarze tych ulic, w stojących donicach, ale także w gruncie, nawet kosztem wcześniej ułożonych płyt. W związku z tym wnoszę o analizę możliwości przeprowadzenia takich działań oraz niezwłoczne podjęcie działań w kierunku zazielenienia centrum – w tym miejsca spotkań mieszkańców i turystów – wizytówki naszego miasta, jakim jest Rynek Kościuszki” – wskazywała radna Katarzyna Bagan-Kurluta.
Okazało się jednak, że betonu w centrum wcale nie jest za dużo, a zieleni za mało. Zdaniem prezydenta Tadeusza Truskolaskiego, wszystko jest dobrze, a będzie nawet jeszcze lepiej. Bo oprócz mocno przerzedzonych drzew, które rosną przy Lipowej, będzie zrealizowany tam na betonie zielony kącik – tak zwana strefa relaksu. Z tym, że nie ma mowy o żadnych nowych nasadzeniach, tylko o ustawieniu dodatkowych kilku donic z zielenią. Do kwestii likwidacji części betonu na rzecz zielni nawet nie wspomniał.
„Na Rynku Kościuszki co roku realizowane są dwukrotne nasadzenia roślin sezonowych. Zawieszane są również donice na słupach oświetleniowych i ustawione stojące konstrukcje kwietnikowe oraz donice z drewna egzotycznego z nasadzeniami traw i roślin sezonowych. W planach jest również realizacja zwycięskiego projektu z Budżetu Obywatelskiego 2023 „Zielone ławki na Rynku Kościuszki” zakładającego wymianę istniejących ławek na ławki z donicami, w których nasadzona zostanie zieleń ozdobna. Wobec powyższego obecnie nie planuje się ustawienia na przedmiotowym terenie dodatkowych donic ani nasadzeń w gruncie, które są problematyczne ze względu na przebiegająca infrastrukturę” – odpisał radnej Bagan-Kurlucie Tadeusz Truskolaski.
Czyli wychodzi na to, że betonoza w ścisłym centrum miasta jest dobra, a problem rozwiązują w zasadzie donice i doniczki z niewielką zielenią. A to, że nie ma to żadnego efektu dla zdrowia i samopoczucia u przeciętnego człowieka, oprócz tego wizualnego, to w zasadzie nieważne.
Warto nadmienić, że naukowcy już od dłuższego czasu zaczęli zwracać uwagę na to, że zieleń powinna wracać do centrów miast, ponieważ beton i kostka brukowa mają negatywny wpływ na nasze zdrowie. Tego nie jest w stanie pojąć betonowa głowa Tadeusza Truskolaskiego, dzięki której z miasta zniknęło tak wiele potrzebnej zieleni.
(Cezarion/ Foto: DDB)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie