Reklama

Białorusini zostawiają miliony w naszym regionie

21/05/2015 10:36


Po bardzo złych wynikach przełomu roku, wygląda na to, że nie ma szczególnego załamania w zakupach turystów ze Wschodu na Podlasiu. Jest gorzej niż rok temu, ale dane nie wyglądają tragicznie.

Z informacji przekazanych nam przez celników wynika, że w pierwszym kwartale tego roku na przejściach granicznych z Białorusią w województwie podlaskim (Kuźnica – kolejowe, Kuźnica – drogowe, Bobrowniki, Połowce, Białowieża) zarejestrowano 256 054 dokumentów Tax Free. W I kw. 2014 r. liczba ta była mniejsza i wyniosła - 250 680.

Przypominamy, że system Tax Free dotyczy zwrotu VAT dla podróżnych wywożącym towary poza obszar celny Unii Europejskiej. Oczywiście na podstawie samych dokumentów trudno ustalić, ile pieniędzy faktycznie zostawiają u nas cudzoziemcy, gdyż, po pierwsze – zwrot można uzyskać kupując w jednym miejscu za co najmniej 200 zł, po drugie – system nie może dotyczyć usług i zakupu paliwa, po trzecie – choć kupując nawet w małych sklepikach, w tym na bazarach, można skorzystać z Tax Free, to jednak nie wszystkie uruchomiły taką usługę, po czwarte – co jest podsumowaniem poprzednich punktów - nikt nie policzy dokładnie, ile Białorusini wydają na drobne usługi, kawę lub posiłek w czasie wizyty w Białymstoku czy innym mieście.

Mimo to, sama wartość zarejestrowanych przez podlaskich celników dokumentów Tax Free robi wrażenie – I kw. 2015 r. to kwota 214 307 786 zł. W tym samym okresie ub. r. wartość była niższa - 218 743 310 zł.

Okazuje się więc, że nie jest tak źle, jak zapowiadało się na początku roku. Felieton na ten temat znajduje się tutaj.

2 miesiące temu pisaliśmy też o decyzji Łukaszenki, która ma ograniczyć swobodne zakupy w Polsce: Decyzja Łukaszenki jeszcze mocniej uderzy w białostocki handel

I jeśli na bazarach, np. przy ul. Kawaleryjskiej, kupcy twierdzą, że jest mniejsze zainteresowanie i z niepokojem patrzą w przyszłość, to w weekendy rosyjskojęzycznych turystów znajdziemy w Białymstoku dosłownie wszędzie. I nie będą to wyłącznie galerie handlowe i zagraniczne sieciówki.

Z danych jakie przytacza „Dziennik Gazeta Prawna”, można dowiedzieć się, że sami Białorusini w ub.r. wydali w Polsce 3,1 mld zł, a wartość zakupów cudzoziemców ze Wschodu stanowi ok. 12 proc. sprzedaży detalicznej województw przygranicznych. Ale są to tylko szacunki, z badań jednego z urzędów statystycznych.

Nie ma co zaprzeczać, że dzięki temu istnieją tysiące miejsc pracy, które nie miałyby racji bytu bez obcokrajowców, m.in. w branży turystycznej albo wspomnianym handlu i gastronomii.

(Piotr Walczak/ Foto: BI-Foto)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do