Reklama

Białystok przeznaczy 100 tysięcy złotych na pociąg do Kowna

21/06/2016 15:41


W miniony piątek po raz pierwszy po 77 latach z Białegostoku wyjechał bezpośredni pociąg do Kowna. Dziś radni zdecydowali, że do końca bieżącego roku, dopłacą do utrzymania tych połączeń 100 tys. złotych. Liczą przy tym na rozwój turystyczny i gospodarczy naszego miasta.

O pomoc i dofinansowanie połączeń kolejowych do Kowna zwrócił się do Miasta Białystok, marszałek województwa podlaskiego. W grę wchodziła kwota 100 tys. złotych i tyle miałoby wystarczyć do końca bieżącego roku. Decyzję w tej sprawie poprzedziła dość burzliwa dyskusja, ponieważ nie wszyscy byli jednomyślni. Między innymi radny Komitetu Tadeusza Truskolaskiego – Dariusz Wasilewski i radny PO – Marek Chojnowski, nie widzieli sensownego powodu do tego, by udzielić wsparcia finansowego spółce transportowej.

- Nie rozumiem dlaczego mieszkańcy Białegostoku mieliby dopłacać dla kogoś, kto chce sobie jechać do Kowna? To jest nielogiczne i niczym nieuzasadnione. Każdy, kto chce jechać, powinien sobie kupić bilet i pojechać. I nie rozumiem dlaczego mamy akurat dopłacić do połączeń do Kowna, a nie na przykład do Lwowa? Lwów też jest ładnym miastem – mówił radny Dariusz Wasilewski.

Nie po to jest Miasto, żeby inwestować w kolej. Białystok ma inne, pilniejsze wydatki. Popieram głos radnego Wasilewskiego i proszę abyśmy nie pracowali nad rozwojem kolejnictwa, tylko nad rozwojem naszego miasta – powiedział radny PO – Marek Chojnowski.



Inne spojrzenie na te sprawy miał jednak klub Prawa i Sprawiedliwości. Radni akurat tego klubu widzieli potrzebę dofinansowania do połączeń kolejowych do Kowna. Ustami zwłaszcza Tomasza Madrasa przekonywali, że takie dofinansowanie ma sens, ponieważ w perspektywie wieloletniej, takie połączenie może przynieść korzyści dla Białegostoku, także w wymiarze gospodarczym. Przede wszystkim podkreślali, że Białystok musi się otwierać na łączność we wszystkich kierunkach i nie tylko drogami i autostradami, ale również trasami kolejowymi.

Wszyscy tu jesteśmy samorządowcami i powinniśmy myśleć o rozwoju naszego miasta. Nikt za nas nie pomyśli o możliwości wpływania na rozwój turystyki, kontaktów rodzinnych czy osobistych, które w konsekwencji mogą przynieść również rozwój gospodarczy z uwagi na wymianę handlową i przepływ turystów – argumentował radny Tomasz Madras.

Jeśli chodzi o politykę Unii Europejskiej, to ona promuje nie transport drogowy, a właśnie transport kolejowy. Chociażby z uwagi na większe bezpieczeństwo i pozytywne aspekty środowiskowe. Ten projekt ma bardzo symboliczny charakter. Odpowiada na współpracę z urzędem marszałkowskim i z innymi samorządami. Między innymi samorząd Suwałk wszedł w ten projekt i dofinansuje połączenie do Kowna. Dobrze by było, aby Białystok także włączył się do tego projektu – przekonywał prezydent Białegostoku, Tadeusz Truskolaski.

Radni ostatecznie zdecydowali się poprzeć pomysł dofinansowania połączeń do Kowna. Co mogło dziwić podczas głosowania, to fakt, że radny Wasilewski z prezydenckiego klubu, głosował inaczej niż chciał tego Tadeusz Truskolaski. Niemniej jednak, do końca roku z budżetu miasta do Przewozów Regionalnych trafi 100 tys. złotych na bezpośrednie połączenia do Kowna. Miasto, ale i samorząd województwa liczą na to, że dzięki temu wzrośnie ruch turystyczny i przede wszystkim wymiana handlowa.

Połączenie do Kowna zostało uruchomione w ubiegłym tygodniu. W miniony piątek pierwsi podróżni mogli pojechać z Białegostoku do naszego partnerskiego miasta na Litwie. Pociąg po drodze zatrzymuje się między innymi w Czarnej Białostockiej, Augustowie, czy Suwałkach. Podróż w jedną stronę trwa pięć godzin. Połączenia odbywają się na razie wyłącznie w weekendy.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do