Na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata skazał we wtorek Sąd Okręgowy w Białymstoku lekarza oskarżonego o błąd w sztuce. Młodej dziewczynie, która po operacji kręgosłupa jest częściowo sparaliżowana, skazany ma też zapłacić 70 tys. zł zadośćuczynienia.
Oskarżony w tej sprawie został doświadczony ortopeda z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. Prokuratura zarzuciła mu, że nieumyślnie naraził pacjentkę na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w ten sposób, że przeprowadzając operację "nieumyślnie wkręcił śrubę stabilizatora przez środek kanału kręgowego, co spowodowało uszkodzenie rdzenia kręgowego i porażenie kończyn dolnych".
Uzasadniając wyrok, sędzia Marzanna Chojnowska mówiła, że to:
- „Podręcznikowy przykład" sprawy, w której nie można było zastosować warunkowego umorzenia postępowania – wyjaśniała.
Dodała, że jest to możliwe przy przestępstwach "błahych, niedużego kalibru" a w tej sprawie – jak mówiła – mimo przyjęcia winy nieumyślnej oskarżonego, tak nie było.
Sąd nie uwzględnił jednak wniosku o orzeczenie wobec lekarza czasowego zakazu wykonywania zawodu. Uznał, że w tej sprawie brak jest podstaw prawnych, by taki środek karny orzec.
Komentarze opinie