Reklama

Bojarska Łączka – rozdział II rozpoczęty [zdjęcia]

19/05/2016 08:05


Inicjatywy prowadzone przez ostatnie lata na Bojarskiej Łączce zostały gwałtownie przerwane. W miejscu, gdzie jeszcze do niedawna spotykali się ludzie, obecnie znajduje się plac budowy. Ale wkrótce rusza nowa łączka, będą także kolejne inicjatywy kulturalne i edukacyjne. Mateusz Tymura z „Bojary zostają kulturalne” odebrał już klucz do bramy na posesji przy Koszykowej 1.

Na posesji znajduje się przede wszystkim chata bojarska, ale jest ona w opłakanym stanie. Budynek jest zabezpieczony w taki sposób, aby bezdomni czy osoby przypadkowe, nie mogły wejść do środka. Inna sprawa, że chata wygląda bardzo źle. Jest to zabytek i wymaga gruntowanego remontu. I choć w bezpośrednim sąsiedztwie znajdują się już odnowione domy, ten wciąż pozostaje ruiną.

I możliwe, że jeszcze długo pozostanie ruiną. Aktywiści z Bojar prosili prezydenta Białegostoku oraz Zarząd Mienia Komunalnego o przekazanie im bojarskiej chaty. Chcieli budynek zabezpieczyć i powoli zacząć remontować w miarę możliwości finansowych. Później chcieli, żeby służył on jako podwórkowy dom kultury. Jak mówi naszej redakcji Mateusz Tymura, magistrat nie zgodził się na przekazanie budynku, ale też i w sumie nie wiadomo, jakie Miasto Białystok ma plany w związku z chatą na Koszykowej. Pojawiały się różne pomysły, ostatecznie nie wiadomo nic.

W rozmowie, którą mieliśmy z panem Jóźwiakiem, stwierdził on, że nikt nie miał takiego pomysłu, jak my. Generalnie uznał, że jest to ciekawy pomysł i dobrze by było, gdyby udało się to jakoś zrealizować. Ale jest taki problem, że jesteśmy organizacją, a nie jesteśmy miejską instytucją, dlatego to tak łatwo się tu nie uda – komentuje naszej redakcji Mateusz Tymura z "Bojary zostają kulturalne”.



Jak dodaje miejski aktywista, magistrat na razie nie ma konkretnego pomysłu na chatę na Koszykowej. Kiedyś było podobnie, gdy trwały dyskusje odnośnie przejęcia budynku przy Wiktorii 5. Wówczas też rozmowy trwały długo, ale skończyło się w sumie nie najgorzej. Mimo, że chaty nie dostaną na swoje potrzeby aktywiści z Bojar, to Miasto jeszcze w kwietniu zdecydowało, że drewniany dom przy ul. Wiktorii 5 na Bojarach zostanie wyremontowany. Później ma być przeznaczony na potrzeby Galerii im. Sleńdzińskich w Białymstoku. W odnowionym budynku miałyby być gromadzone i eksponowane fotografie oraz organizowane liczne projekty edukacyjne i kulturalne.

Tymczasem aktywiści z Bojar wkrótce zaczną podobne działania prowadzić przy Koszykowej. Jednak nie w samym budynku, ale na łączce. Ma to być niejako kontynuacja tego, co się działo wcześniej w nieodległej części Bojar. Tam przez całe lato odbywały się różnego rodzaju inicjatywy kulturalne. Między innymi projekcje filmów, koncerty, pchli targ, zorganizowano nawet plażę.

Najpierw trzeba skosić trawę, uprzątnąć trochę teren, zadbać o zieleń, która tu jest, te kwiatki, one są ładne. Od czerwca chcemy ruszyć z inicjatywą kulturalną. Mamy w planach pierwszy koncert, kameralny. Później będą tu zapraszani do współpracy miejscowi twórcy. Ale też chcemy rozszerzyć działalność i wejść w taką sferę edukacyjną. Chcemy prowadzić zajęcia z młodzieżą, żeby nadać tym działaniom charakter takiego domu kultury, który jest naszym docelowym projektem – wyjaśnia Mateusz Tymura.

Po uprzątnięciu posesji, pierwsze, co zostanie tam wykonane – to scena. Będzie niewielka, ale na tyle duża, aby mogli tam zmieścić się muzycy, którzy będą prezentować swoje utwory kameralnie lub akustycznie. Jak twierdzą aktywiści z Bojar, sąsiadom taka działalność nie tylko nie będzie przeszkadzała, ale nawet bardzo się podoba. Później pojawią się inne elementy drobnej i ekologicznej infrastruktury, aby każdy czuł się na posesji przy Koszykowej 1 dobrze i komfortowo.

Łączka Bojarska jest naszym pięknym wspomnieniem. Od Łączki się wszystko zaczęło. Był to bardzo owocny i ciekawy czas, inspirujący dla wielu. Teraz będzie niejako kontynuująca tego, co robiliśmy na łączce i właśnie materializuje się ona niejako przy Koszykowej – dodaje Mateusz Tymura z „Bojary zostają kulturalne”.



W planach nowej bojarskiej łączki są potańcówki, przedstawienia teatralne, wieczorki poetyckie i masa innych działań. Odbiorcami mogą być wszyscy. Inicjatywy mają być dobrane w taki sposób, aby mogli z nich korzystać i młodsi, i starsi. Choć pomysł zagospodarowania działki przy Koszykowej głównie dotyczy mieszkańców osiedla Bojary, to miejsce to, ma być otwarte dla każdego, kto zechce się tam pojawić i rozwijać swoje pasje lub odbierać różnego rodzaju sztukę.

Aktywiści z Bojar nie mówią o ofercie kulturalnej jako takiej, ale bardzo szerokiej gamie różnych działań. Zależy im przede wszystkim na edukacji młodzieży w zakresie kultury, jej tworzenia i odbierania. Mają być organizowane warsztaty – głównie teatralne i muzyczne. Ma również być kontynuowane słuchowisko z opowieściami starszych mieszkańców Bojar. Mają być one połączone z muzyką i obrazem, tworząc muzyczno – dźwiękowe kolaże. Teren do takich działań jest wręcz doskonały. Znajduje się w ścisłym centrum Białegostoku, ale jest tam cicho i spokojnie – co jest również cechą charakterystyczną tej części osiedla Bojary.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do