
Jak tylko zwykli obywatele chcą coś zrobić i zwracają się do urzędników po wsparcie lub pozwolenia, słyszą najczęściej, że „nie da się, nie da się i nie można”. Dlatego od kilku miesięcy aktywiści z Bojar zbierają podpisy pod petycją, w której proszą prezydenta Białegostoku o wyrażenie zgody na dalszą działalność Bojarskiego Domu Kultury na podwórku przy Koszykowej 1 oraz udostępnienia chaty, która znajduje się pod tym adresem.
Bojary mogłyby być bardziej kulturalne. To, że od wtorku oddany został jeden z domów pod potrzeby Galerii im. Sleńdzińskich, nie świadczy o nagłym wprowadzeniu szerokich działań kulturalnych do tej części Białegostoku. Przez całe lato potrzeby te zaspokajał Bojarski Dom Kultury, który zrealizował wiele koncertów, przedstawień, warsztatów oraz innych działań, jakie sprowadziły dziesiątki mieszkańców w różnym wieku. Z drugiej strony, bardzo dobrze się stało, że jedna z bojarskich chat została odnowiona, bo przy Wiktorii 5 będą wkrótce gromadzone i eksponowane zbiory fotografii oraz organizowane liczne projekty edukacyjne i kulturalne. Z tym, że po sąsiedzku można by było zorganizować inną placówkę kulturalną, niezależną od instytucji samorządu.
Jak informowaliśmy jeszcze na początku listopada ubiegłego roku Bojarski Dom Kultury z dniem 30 września 2016 roku zakończył swoją działalność przy Koszykowej 1 w Białymstoku. Co wcale nie oznacza, że zakończył na zawsze. Przynajmniej osoby zaangażowane w wiele inicjatyw, które trwały tam całe lato, nie mają zamiaru łatwo rezygnować z pomysłów ożywienia tego miejsca także w przyszłym roku. Prezydent i urzędnicy tymczasem raczej nie widzą takiej potrzeby, dlatego w odpowiedzi na interpelację radnego Wojciecha Koronkiewicza, który także apelował w obronie działań z Koszykowej 1, można przeczytać, że działalność kulturalna na podwórku w zasadzie dobiegła końca.
„(…) w sprawie dzierżawy Bojarskiego Domu Kultury uprzejmie informuję, iż umowa dzierżawy nieruchomości o numerze ewidencyjnym 766 obr. 17 znajdującej się w Białymstoku przy ul. Koszykowej 1, zawartej z Fundacją Teatr Latarnia zakończyła się w dniu 30 września 2016 r.” – odpisał radnemu Koronkiewiczowi Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku.
Ale prezydent najwyraźniej lubi się chwalić, tylko że wybranymi projektami, przy których może się pokazać w balasku kamer i fleszy. Tak było dokładnie w miniony wtorek, kiedy oddawana była bojarska chata przy Wiktorii 5. Tam, gdzie społecznicy próbują własnymi siłami coś zorganizować, władz miasta nie ma i prezydenta też nie ma. Nie zmienia to faktu, że tacy ludzie są i żyją, a nawet nie mają zamiaru się poddawać. Dlatego wciąż zbierają podpisy pod petycją do prezydenta oraz radnych Rady Miasta, aby udostępnić im zarówno podwórko przy Koszykowej 1, jak też i bojarską chatę, która niszczeje od wielu lat.
„Chcielibyśmy kontynuować dotychczasową działalność przy Koszykowej 1 – nie tylko na działce, lecz także w drewnianym, zabytkowym domu, który obecnie stoi nieużywany, niszczeje i potrzebuje gospodarza. Chcielibyśmy go wyremontować, dostosować do naszych potrzeb oraz rozwijać piękną ideę K U L T U R A L N Y C H B O J A R. Pragniemy, by miejsce to stało się kulturalnym sercem dzielnicy, a BDK najlepszym i najciekawszym domem kultury w całym mieście” – piszą w swojej petycji.
Każdy z Was może jeszcze wesprzeć inicjatywę i podpisać petycję. Jest ona zamieszczona na tej stronie internetowej: http://zmienmy.to/petycja/petycja-w-sprawie-uratowania-i-wsparcia-bojarskiego-domu-kultury/. Gdyby się udało, dwie placówki mogłyby współistnieć na jednym osiedlu zaspokajając potrzeby kulturalne dość dużej grupy odbiorców. Z jednej strony Galeria im. Sleńdzińskich realizuje bardzo ciekawe projekty, cieszy się uznaniem mieszkańców. Z drugiej strony świetne przedsięwzięcia realizował również Teatr Latarnia oraz Stowarzyszenie Bojary Zostają Kulturalne. Przez całe lato podwórko było pełne ludzi – i co ważne – było to akceptowane w pełni przez sąsiedztwo bliższe i dalsze.
Drewniany dom przy Wiktorii 5 na Bojarach został zbudowany w 1912 roku. Jest wpisany do ewidencji zabytków. Jego powierzchnia użytkowa wynosi 225 m2. Budynek przeszedł gruntowną metamorfozę. Przeprowadzono tam prace remontowo-budowlane, także teren wokół został zagospodarowany. Zgodnie z zaleceniami konserwatorskimi zachowany został charakterystyczny układ przestrzenny budynku oraz wystrój elewacji. Obiekt wyposażony został we wszystkie media, wykorzystano też odnawialne źródła energii (jak na przykład gazowa pompa ciepła). Remont kapitalny budynku kosztował 1 mln zł.
- Nowe miejsce na kulturalnej mapie Białegostoku wpłynie zapewne na poszerzenie oferty kulturalnej naszego miasta. Przyczyni się także do integracji środowiska artystycznego, aktywizacji lokalnej społeczności Bojar oraz popularyzacji tej dziedziny sztuki, jaką jest fotografia. Budynek przy ul. Wiktorii stanowi przykład zrewitalizowanej bojarskiej chaty, która zyskała nową funkcję, nowe życie – powiedział prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski podczas przekazania budynku.
Trudno znaleźć jakąś logiczną odpowiedź na pytanie, dlaczego w jednym miejscu funkcjonująca na Bojarach placówka kultury ma wpłynąć na poszerzenie oferty kulturalnej w Białymstoku, a inna już nie. Tym bardziej, że Teatr Latarnia i Bojary Zostają Kulturalne chcą sami zająć się remontem bojarskiej chaty, aby w niej prowadzić swoją działalność kulturalną. I remont raczej nie będzie kosztował miliona złotych.
W tej chwili aktywiści bardzo liczą, że uda im się zebrać wymaganą liczbę podpisów pod swoją petycją do władz Białegostoku, a kiedy to się stanie, będą również w stanie forsować skuteczniej swoje pomysły na zaadoptowanie chaty i podwórka. Niewykluczone, że nawiąże się ciekawa współpraca z otwartą właśnie miejską placówką kultury. Dlatego warto się zastanowić czy nie wesprzeć działań aktywistów i dać im szansę na kolejny rok istnienia, być może nawet na więcej lat.
Idea krzewienia kultury na Bojarach, zabytkowej dzielnicy Białegostoku, pojawiła się już w 2014 roku wraz z inicjatywą Bojary Zostają Kulturalne. Najpierw działała tam Bojarska Łączka z licznymi inicjatywami, później uruchomiono podwórko przy Koszykowej 1. Od maja do końca września 2016 roku zorganizowanych zostało ponad 40 wydarzeń artystycznych. Całość tych bezpłatnie organizowanych inicjatyw od początku miała wyłącznie na celu ochronę unikatowej dzielnicy poprzez działania społeczne i kulturalne.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie