
To już drugi prawomocny wyrok Rafała Marcina K. Ponad trzy lata temu Sąd Okręgowy w Białymstoku skazał go za wielokrotne poniżanie EKOTON sp. z o.o. i jej szefów w opinii publicznej i narażanie jej na utratę zaufania potrzebnego w prowadzonej działalności gospodarczej. W miniony piątek, podobny werdykt oskarżony usłyszał po raz drugi i też w związku z tymi samymi pokrzywdzonymi.
- Z uwagi na charakter sprawy i zachowanie skazanego cały proces oraz uzasadnienie wyroku zostały objęte klauzulą niejawności, i tylko strona poszkodowana ma prawo zadecydować, które elementy zostaną opublikowane. Wynika to wprost z ochrony dóbr poszkodowanych – przekazał naszej redakcji Grzegorz Chocian, prezes zarządu Ekotonu.
Co jeszcze wcale nie znaczy, że nic nie możemy opublikować. Pisaliśmy o sprawie na początku tego roku, kiedy zapadł wyrok w sądzie pierwszej instancji. Wówczas oskarżony Rafał Marcin K. pierwszy raz w tym postępowaniu usłyszał, że jest winny pomawiania firmy Ekoton oraz jej szefów. Robił to między innymi na forach internetowych, na portalu Facebook, poprzez zarzucanie firmie i jej szefom działań niezgodnych z prawem, znajomości z politykami, dzięki którym mieliby wygrywać przetargi lub konkursy. Dowodów jednak na pisane publicznie słowa, Rafał K. nie przedstawił. Dlatego właśnie trafił przed wymiar sprawiedliwości.
- Po dogłębnej analizie zgromadzonego w tej sprawie materiału, która trwała bardzo długo, bo rozpoznawano ją aż na szesnastu posiedzeniach, sąd nie miał wątpliwości, że w tym przypadku musi być kara bezwzględnego ograniczenia wolności. Sąd ważył każdy wpis i każde słowo, zanim oskarżony usłyszał wyrok – mówił w lutym tego roku naszej redakcji Grzegorz Chocian, prezes Ekotonu.
- Nieprawomocny wyrok prac społecznych np. w ilości 30 godzin miesięcznie nie oznacza „bezwzględnego ograniczenia wolności na okres 6 miesięcy” i że Rafał K. będzie musiał spędzić 6 miesięcy w odosobnieniu. Wypadałoby poczekać na prawomocny wyrok – tak z kolei mówił po orzeczeniu sądu w pierwszej instancji sam oskarżony Rafał K.
Rozpatrujący tę sprawę sąd jednak miał najwyraźniej mocne dowody, które w wyniku apelacji analizowane były później przez Sąd Okręgowy. I w tym przypadku te dowody wystarczyły do podtrzymania orzeczenia. W miniony piątek, 6 lipca, oskarżony Rafał Marcin K. usłyszał w zasadzie to samo, co słyszał w lutym tego roku, tylko już jako prawomocne orzeczenie. Do więzienia nie pójdzie, ale przez sześć miesięcy będzie miał ograniczone możliwości poruszania się i działania.
„(…) na mocy art. 212 § 2 kk w zw. z art. 34 § 1a pkt 1 kk w zw. z art. 35 § 1 kk skazuje go na karę 6 (sześciu) miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 (trzydziestu) godzin w stosunku miesięcznym” – orzekł sąd.
Do tego oskarżony będzie musiał zapłacić na rzecz pokrzywdzonych kwotę 4359 złotych tytułem zwrotu poniesionych wydatków. Sąd Okręgowy w Białymstoku również wyraźnie wskazał, że jawne jest tylko orzeczenie, a nie uzasadnienie wyroku. Dlatego też tylko strona poszkodowana może zdecydować o zakresie publikacji, które można podać w kontekście całej sprawy. I tu możemy podać za zgodą pokrzywdzonego kilka faktów, za jakie wyrok usłyszał znany w Białymstoku Rafał K., do którego przylgnęło określenie „Zielony”.
- Sąd Okręgowy w Białymstoku VIII Wydział Karny Odwoławczy wydał prawomocny wyrok przeciwko Rafałowi Marcinowi K., podtrzymując tym samym wyrok skazujący Sądu Rejonowego w Białymstoku. Tym samym Pan K. został prawomocnie skazany na karę bezwzględnego ograniczenia wolności na okres 6 miesięcy oraz obowiązkowe prace publiczne, za zniesławianie Grzegorza Chociana i Beaty Gładkowskiej-Chocian oraz naszej firmy EKOTON. Warto też podkreślić, że Pan K. nie wykonał pierwszego wyroku sprzed kilku lat w tej samej sprawie, a nadal w taki sam sposób nas pomawiał. Skazano go między innymi za uporczywe przypisywanie nam winy za brak powstania lotniska regionalnego i szereg innych cynicznie powtarzanych kłamstw na temat działalności naszej firmy. Pan K. zażądał akt sprawy sporu między Marszałkiem a konsorcjum Arup/EKOTON dotyczącej lotniska. Sąd na to się zgodził, i po analizie tych akt stwierdził, że akta sprawy lotniskowej, którą Marszałek w istocie przegrał nie upoważniały pana K. do wypowiadania takich słów o odpowiedzialności firmy EKOTON za brak lotniska. Opinia publiczna powinna wiedzieć również to, iż Pan K. kpił sobie z pierwszego wyroku i całego wymiaru sprawiedliwości tradycyjnie żądając zmiany wszystkich sędziów – przekazał naszej redakcji Grzegorz Chocian, prezes Ekotonu.
Jak ustaliliśmy, oskarżony podczas rozprawy dość emocjonalnie reagował na pytania i zachowywał się nerwowo w stosunku do poszkodowanych. Swoją zaś linię obrony zmieniał kilkukrotnie. Raz utrzymywał, że w swoich komentarzach zamieszczanych w różnych miejscach w Internecie, pisał prawdę o Ekotonie. Innym razem twierdził, że ktoś skorzystał z jego profilu bez jego zgody i publikował komentarze, o jakich sam Rafał K. miał w ogóle nie wiedzieć. Sąd nie dał jednak wiary takim tłumaczeniom, biorąc pod uwagę właśnie zachowanie na sali rozpraw samego oskarżonego. Zarzucał poszkodowanym dokładnie to, o czym można było przeczytać w komentarzach w internecie, co sąd uznał za przyznanie się do ich napisania.
Tego rodzaju działanie, jak pisanie negatywnych komentarzy i pomawianie podmiotu gospodarczego w krajach zachodnich nosi nazwę „ekoterroryzmu”. Choć polega on przede wszystkim na stosowaniu przemocy lub kierowaniu gróźb pod adresem konkretnych podmiotów lub przedsiębiorców, to w tym pojęciu zawiera się również i inne działanie, mające doprowadzić do szkód wyrządzonych takiemu konkretnemu podmiotowi – jak pomawianie, zniesławianie i przekazywanie nieprawdziwych informacji na jego temat. W Polsce zjawisko to pojawia się coraz częściej, choć nie ma jeszcze przepisów prawnych, które by regulowały w kodeksie karnym odpowiedzialność właśnie za „ekoterroryzm”.
Niezależnie od tego, znany w Białymstoku działacz, przez wielu nazywany „Zielony”, kolejny raz usłyszał prawomocny wyrok sądu karnego. Poszkodowani mają nadzieję, że tym razem nie będzie uchylał się od wykonania orzeczenia.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie