Reklama

Cała Puszcza parkiem narodowym? Głos ekoaktywistów znalazł posłuch u polityków

22/02/2024 15:34

Pomysł, aby cała Puszcza Białowieska była parkiem narodowym pojawił się już blisko 7 lat temu. Później przybrał on na sile w związku z demonstracjami ekoaktywistów. Wygląda na to, że tym ostatnim udało się przekonać część polityków do swoich racji, bo właśnie pojawił się projekt ustawy, która ma objąć całą Puszczę Białowieską ochroną taką samą, jaką mają parki narodowe.

Jeszcze w 2017 roku pojawiły się pierwsze pomysły, które sugerowały utworzenie z całej Puszczy Białowieskiej parku narodowego. Domagali się tego przede wszystkim ekoaktywiści, którzy przyjechali protestować przeciwko wycince drzew. Wycince, która miała uratować Puszczę przed szkodliwym działaniem kornika. Dość szybko znaleźli się podatni na te sugestie i hasło „cała puszcza parkiem narodowym” zaczęło żyć swoim życiem. To dokładnie odwrotnie do tego, jak żyła w tym czasie Puszcza Białowieska jako taka i miejscowa ludność, bo życia było w nich coraz mniej.

Z Warszawy nagle zaczęli przyjeżdżać ludzie, podobnie jak i przyjeżdżali ludzie z różnych zakątków Polski, którzy postanowili wyedukować niedouczonych mieszkańców zamieszkujących od dziada pradziada miejscowości w otulinie Puszczy Białowieskiej, jak mają żyć i co robić. Tych samych, którzy przez wieki dbali o ten unikatowy las. Las, który dawał im możliwość normalnego funkcjonowania w zgodzie z przyrodą. Bo to nie kto inny, jak ci właśnie ludzie, wspólnie z leśnikami dbali o Puszczę Białowieską, którą próbowali zniszczyć sowieci – nie tylko wyrębując tysiącami drzewa, ale też wywożąc leśników na Sybir. Odbudowanie zasobów leśnych i przywrócenie dobrej gospodarki leśnej zajęło dziesiątki lat. I nie trzeba było wielkomiejskich mądrali, ani edukatorów, ani w końcu też przyjezdnych, którzy dla potrzeb niektórych mediów udawali miejscowych.

Czasy się jednak zmieniły, więc w Puszczy Białowieskiej pojawili się ekoaktywiści, którzy wiedzieli lepiej wszystko niż ludzie, którzy o Puszczę dbali latami i wspólnie ją odbudowywali po sowieckiej dewastacji. I to właśnie teraz te środowiska ekoaktywistyczne mają mieć decydujący głos w sprawie przyszłości tego unikatowego w skali świata kompleksu leśnego. Bo w miniony wtorek pojawiła się informacja, że powstał projekt ustawy, który z Puszczy Białowieskiej ma uczynić park narodowy, na całym jej obszarze.

- To jest projekt ustawy, w którym staraliśmy się zawrzeć cały szereg interesów bardzo istotnych z punktu widzenia zarówno społeczności lokalnej, samorządów terytorialnych, ludzi, przedsiębiorców tam działających, ale też celów związanych z ochroną przyrody, ochroną tego obszaru, zawrzeć interesy, które dotyczą leśników tam pracujących – poinformował senator Stanisław Gawłowski.

Przekazał również, że projekt ustawy pod nazwą „O obiekcie Światowego Dziedzictwa UNESCO Puszcza Białowieska", powstał we współpracy z Pracownią na Rzecz Wszystkich Istot oraz z prawnikami. Mieszkających od lat na terenach Puszczy ludzi nie było komu pytać o ich zdanie. Kiedy nasza redakcja pytała w Białowieży o to, czy ktokolwiek z nimi coś ustalał, czy choćby konsultował, usłyszeliśmy, że nie. Zresztą trzeba też dodać, że w samej Białowieży, jak i w okolicach, mieszka już garstka ludzi, którzy mają korzenie w tym miejscu od dawna. Zdecydowana większość do przyjezdni, którzy w ciągu ostatnich lat kupili sobie domki czy sioła, wtapiając się niejako w miejscową społeczność. Niektórzy pojawiają się tylko w okresie wakacyjnym, aby zarobić na turystach. Zimą ich nie ma.

- Pod swoim nazwiskiem mówić nie będę, bo chcę jeszcze tu normalnie pożyć. Ale po pierwsze, nikt z nami o Puszczy praktycznie nie rozmawia. Nie słucha tego, co my mamy dopowiedzenia. Po drugie, tu dużo takich, co to posprowadzali się kilka lat temu, ale zimą to ich nie uświadczysz. Oni nawet nie wiedzą, że mając las pod nosem i to las gospodarczy, nie możemy kupić drewna na opał. Trzeba ściągać z Augustowa, albo w ogóle z zachodniej Polski. Kiedyś tu można było normalnie kupić drzewo od leśników. Mieszkało dużo więcej ludzi przez cały rok, a Puszcza jakoś to przetrwała. Nie chce mi się gadać, bo całą tę sprawę z tak zwaną ochroną Puszczy mogę określić słowem jednym – wariactwo – powiedział naszej redakcji jeden z mieszkańców Białowieży.

Czy wariactwo się skończy? Może tak, może nie. Na razie senator Gawłowski przekazał, że projekt ustawy, nad którym rozpoczną się dopiero dyskusje w kontekście ochrony Puszczy jako wyjątkowego miejsca o unikalnych walorach przyrodniczych w skali świata, ma być dobry dla wszystkich. To znaczy dla mieszkańców, samorządów, a nawet dla przedsiębiorców branży drzewnej. Czy tak się stanie, zapewne dowiemy się niebawem, kiedy rozpocznie się na nowo dyskusja o Puszczy Białowieskiej.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Maciej Chromy)

Aktualizacja: 26/02/2024 04:58
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do