Reklama

Celnicy jechali na sygnałach do przejścia granicznego. Na ich dachu wylądował łoś

22/12/2022 10:39

Chwile grozy przeżyli funkcjonariusze służby celnej, którzy jechali w kierunku przejścia granicznego w Bobrownikach. Na ich auto nagle wskoczył łoś. Tylko, że nie pod koła, a wprost na dach. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Na nagraniu widać, że niewiele brakowało do tragedii.

Zdarzenie miało miejsce w miniony poniedziałek, w godzinach porannych, na drodze prowadzącej do przejścia granicznego w Bobrownikach. Nieopodal zjazdu wiodącego do miejscowości Łużany. Funkcjonariusze służby celnej jechali właśnie do strefy buforowej, która została utworzona w związku z dużą kolejką ciężarówek, jakie ustawiły się do odprawy granicznej.

W sieci pojawiło się nagranie, dzięki jednemu z kierowców ciężarówek. Widać na nim bardzo wyraźnie stojące na jednym pasie ciężarówki. To nic dziwnego na drodze do przejścia granicznego, a przecież jedynego obecnie czynnego przejścia granicznego z Białorusią w Bobrownikach. Widać też, że z lasu, ale i spomiędzy ciężarówek, nagle na jezdnię wszedł łoś. I to wprost pod nadjeżdżający radiowóz służby celno – skarbowej. Celnicy jechali na na sygnałach.

Z tym, że łoś niewiele sobie z tego robił, że auto jechało na sygnałach. Wpadł prosto na radiowóz. Zwierzę wylądowało na dachu i uszkodziło sygnalizację, po czym spadło na jezdnię. Po zderzeniu łoś wstał i odszedł do lasu. Jednak to zapewne z szoku. Bo takiego zderzenia raczej w naturze nie będzie w stanie przeżyć. Być może za kilka dni odnajdą go leśnicy.

- Zwierzę wyszło na jezdnię zza ciężarówki stojącej w kolejce do przejścia, pod nadjeżdżający radiowóz. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Uszkodzony został radiowóz. Z relacji świadków wiemy, że zwierzę przeżyło i oddaliło się do lasu. Na miejsce zdarzenia została wezwana policja, która nie stwierdziła naruszenia przepisów ruchu drogowego przez funkcjonariuszy – przekazał już po zdarzeniu Radosław Hancewicz, rzecznik prasowy podlaskiej Krajowej Administracji Skarbowej.

Zderzenia z łosiami to na podlaskich drogach częste zjawisko. Niestety, część z takich bliskich spotkań kończy się śmiertelnie, i dla kierowców, i dla łosi. Zwierzęta te nie znają strachu i dlatego przechodzą gdzie ich droga powiedzie. Szczególnie o tej porze roku należy uważać na drogach wiodących przez lasy czy puszcze, bo łosie wędrują w poszukiwaniu jedzenia. Lepiej zdjąć nogę z gazu i bacznie obserwować nie tylko jezdnię, ale również pobocza.

(Cezarion/ Foto: zrzut ekranu z Facebook.com/ Krzysztof Popławski)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do