
Niedawno zmienione zostało szefostwo spółki „Dolina Rolnicza”. Prezesem został Andrzej Parafiniuk, wcześniej wieloletni prezes Podlaskiej Fundacji Rozwoju Regionalnego. To z jego telefonu komórkowego były marszałek województwa podlaskiego Artur Kosicki otrzymał wulgarne sms-y. Sprawą zajmuje się prokuratura.
Sprawa z wulgarnymi treściami w sms-ach wysyłanych z telefonu Andrzeja Parafiniuka do byłego marszałka województwa podlaskiego Artura Kosickiego niespodziewanie pojawiła się na ostatniej sesji Sejmiku. Dyskusja akurat dotyczyła zmian w powołanej spółce Dolina Rolnicza 4.0. Obecny zarząd województwa zaproponował, aby ta spółka miała 100 proc. udziałów samorządu, a nie jak dotychczas – dwóch innych spółek podległych zarządowi województwa podlaskiego.
Obecny marszałek województwa Łukasz Prokorym uzasadniał najpierw, że spółki, które powołały trzecią spółkę, nie miały nic wspólnego z rolnictwem. Przemilczał zaś fakt, że takie były wytyczne choćby Komisji Europejskiej. Nie zgodził się przy okazji z tezą byłego marszałka, że nowy sposób funkcjonowania tej spółki będzie jej upolitycznieniem, bo wskazał, że nowy prezes jest konsulem honorowym (Finlandii – dop. red.), a dodatkowo jest autorytetem i ma duże doświadczenie w zarządzaniu i wydatkowaniu środków z Unii Europejskiej.
Tym nowym prezesem Doliny Rolniczej 4.0 jest Andrzej Parafiniuk, wcześniej wieloletni prezes Podlaskiej Fundacji Rozwoju Regionalnego, który z takim ogromnym doświadczeniem nie poradził sobie na wolnym rynku, tylko znalazł miejsce przy prezydencie Białegostoku. Jak wiadomo, całkowicie apolitycznym, co widać po jego licznych wpisach w mediach społecznościowych. Ale nie to było istotne w dyskusji.
Były marszałek województwa podlaskiego Artur Kosicki w trakcie dyskusji nad zmianą właścicielską spółki Dolina Rolnicza zaproponowanej właśnie przez Andrzeja Parafiniuka oraz obecny zarząd województwa podlaskiego, ujawnił treść sms-ów, jakie otrzymał od prezesa. Wyjaśniał, że nie ma pretensji o to, że zmienia się struktura właścicielska, do czego zarząd województwa ma prawo, ale wskazał na tak zwaną dyplomację oraz fachowość prezesa Andrzeja Parafiniuka.
- Sami żeście państwo wywołali kwestię tego, że mamy do czynienia z osobą, która jest fachowcem, itd. Nie ujmuję, że tak powiem, zasług i formy. Każdy ma prawo do własnej oceny. Ale proszę nie wynosić pana Andrzeja Parafiniuka. Ja państwu coś przeczytam. Będę cytował. „Nie umiesz się zachować dyplomatycznie. Chuj. Tu mało. I media powiedzą, jak to debilny nie potrafi się zachować. Chuj ci w zajęczą wargę”. To mi napisał konsul, obecny tutaj człowiek, do mnie. Powiem szczerze, nawet do dziś nie wiem, o co chodzi, ale to napisał – mówił na sesji Sejmiku radny Artur Kosicki, były marszałek województwa podlaskiego dodając, że jeszcze 13 czerwca dostał kolejnego sms-a o treści „szmata”.
Po tych słowach zapadła na krótko głucha cisza. Chwilę później Andrzej Parafiniuk krótko odniósł się do tego, co wszyscy usłyszeli. Przekazał, że miał włamanie do telefonu i sprawę zgłosił Prokuraturze. Dodał, że inne osoby też z jego telefonu otrzymywały wulgarne treści. Słowo „przepraszam” nie padło. Podobnie jak i informacja, kiedy zostało złożone zawiadomienie do Prokuratury.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto:
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie