Pałac Branickich to do dzisiaj perła Białegostoku, zwana „Wersalem Północy” – magnacka rezydencja otoczona wspaniałymi ogrodami w stylu francuskim i klasycystycznymi dekoracjami malarsko-rzeźbiarskimi. Czasy jego świetności wciąż inspirują kolejne pokolenia historyków i tak zwanych „zwyczajnych zjadaczy chleba”. Pora najwyższa odsłonić jego historię.
Zanim powstał pałac Branickich, Białystok miał swojego – na poły legendarnego – „litewskiego Kolumba” w osobie XIV-wiecznego księcia Giedymina. Dostojnik ów, zakochany w uroczych podlaskich okolicach, rozwinął te dzikie tereny, budując tu gotycko-renesansowy zamek. Niczym zza gęstej mgły zaczęły pojawiać się pierwsze rusztowania, z mroku wyłaniały się sylwetki architektów, budowniczych, którzy skwapliwie stosowali się do zaleceń władcy Białostocczyzny. W ten oto sposób powoli, acz systematycznie rozwijało się nasze przyszłe miasto. Uważa się, że pierwszy dwór białostocki, cały z drewna, zbudował pod koniec XV wieku Michna Raczkowicz. Później zastąpiły go murowane kompleksy rezydencjalne Wiesiołowskich i Branickich. Swój wkład w ich powstanie miał też „polski Achilles”, hetman Stefan Czarniecki, który zasłynął niezmiernie korzystną działalnością gospodarczą na białostockich dobrach, nadanych mu przez naszego króla Jana Kazimierza. Na terenach obficie bagiennych ukonstytuował się dzisiejszy pałac Branickich i kościół na wzgórzu. Przyszły dwór nie był lokowany przypadkowo, bowiem już w momencie nadania posiadał sieć osadniczą oraz drożną. Dostępu do fortyfikacji broniła fosa i umocnienia ziemne. Bogaty wystrój architektoniczny, rzeźbiarski i kompozycje zieleni pielęgnowanej przez licznych ogrodników ściągały gości z całego ówczesnego świata.
Splendor i sława
Hetmanostwo Braniccy utworzyli w Białymstoku jeden z najświetniejszych dworów w Polsce. Skupili wokół siebie znakomitych artystów, pisarzy i ludzi nauki. Tu przez wiele lat przebywała polska poetka okresu baroku, Elżbieta Drużbacka. Tu kreowali swoje dzieła Franciszek Karpiński i Julian Ursyn Niemcewicz. Obok nich twórczo spędzali tutaj swój czas malarze: Antoni Perliczka i Sylwester Mirys. Działał też teatr, orkiestra dworska oraz zespół baletowy.
Na gościnne występy przyjeżdżały włoskie aktorki. Na dworze Jana Klemensa Branickiego i Izabelli Branickiej przebywali też polscy królowie: August II, August III oraz Stanisław August Poniatowski, jak też cesarz Austrii Józef II. Później, już po wygaśnięciu rodu Branickich (herbu Gryf), przed rewolucyjną zawieruchą schronił się u nas przyszły król Francji, Ludwik XVIII. Należy nadmienić, że w wielu listach i pamiętnikach na określenie Białegostoku używano zamiennie następujących form: Wersal Podlaski, Wersal Polski czy Wersal Północny.
W Muzeum Historycznym w Białymstoku funkcjonuje otwarta w 2001 roku stała ekspozycja „Białystok – makieta barokowego miasta”, która uzmysławia, że XVIII-wieczny Białystok był niezwykle atrakcyjny dla podróżników, dyplomatów oraz możnowładców. Pałac Branickich stał się jedną z najznamienitszych rezydencji magnackich. O jej splendorze i sławie można też wnioskować na podstawie ogromnej korespondencji Jana Klemensa Branickiego, sporządzonego po śmierci hetmana inwentarza z 1772 roku oraz XVIII-wiecznych planów miasta.
Spacerem po ogrodach Branickich
Pałac Branickich zdobiły niezwykłego majestatu ogrody i towarzysząca im „mała architektura”. Do północno-zachodniej części magnackiej rezydencji przylegał piękny Ogródek przy Pokojach Łazienkowych oraz równie uroczy Ogródek Maleńki. Można się było do nich dostać Dziedzińcem Kuchennym. Nieopodal wznosiła się zaś Oficyna z Kuchnią oraz Arsenał. Obok niego znajdowała się Oranżeria na Kwiaty, jak również Figarnia. W bliskiej odległości zbudowano także Domek Ogrodnika, Oranżerię Wielką oraz Oranżerię Drugą Wielką. Do pałacu wjeżdżało się Bramą pod Gryfem z kordegardami. Później mijało się Przeddziedziniec, następnie Bramę Herkulesów by znaleźć się na niezwykle majestatycznym Dziedzińcu Honorowym. Na północ od kompleksu pałacowego ulokowana była Altanka pod Ptakami (woliera) z kaskadą oraz Berso w ogrodzie Dolnym. Idąc dalej zauważylibyśmy natomiast Boskiet lipowo-grabowy dopełniony równie cudownym Ogrodem Górnym, Salonem Włoskim, „Perspektywami” na Zwierzyniec Danieli z sadzawkami oraz niejaką „Ścianką dla prospektu”. Jeszcze wyżej, wokół bogatej egzotycznej roślinności, zbudowano „Perspektywę z Marsem”, a także Altanę Chińską. Wokół olbrzymich Kanałów znajdowały się Operhaus, Magazyn Teatralny i Aleja trejażowa z piramidami. Pałac z ogrodami stanowił też centralny punkt na mapie Białegostoku, od którego zaczynała się sieć dróg uporządkowanych równolegle-prostopadle, czyli tak, by wyprowadzając gości z miasta i jego bram, wieść ich do Choroszczy, Supraśla czy Wasilkowa przez dzikie, ale bajeczne zarazem, „pełne mitycznych nimf wodnych” leśne, rzeczne i stawne tereny.
Chluba Podlasia
Hetman Branicki rozbudował gruntownie swoją rezydencję. Przez pewien czas miały tu siedzibę utworzone przez magnata szkoły: Wojskowa Szkoła Inżynierii i Budownictwa, a także Szkoła Akuszeryjna. Pod koniec XVIII wieku mieściła się zaś tutaj Szkoła Akademicka Zgromadzenia Białostockiego, którą stworzyła Komisja Edukacji Narodowej. Po śmierci hetmana miasto wraz z zespołem pałacowym sprzedano: najpierw królowi pruskiemu, a następnie carowi. Rezydencja Branickich oparła się jednak zwycięsko zawirowaniom dwóch wojen światowych i dzięki staraniom Stanisława Bukowskiego (czołowego architekta naszego miasta po 1945 roku) oraz Władysława Paszkowskiego (ówczesnego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Białymstoku) odzyskała swoją dawną świetność, stając się na powrót chlubą Podlasia.
Komentarze opinie