Reklama

Człowiek na człowieku. Jak tu walczyć z epidemią?

16/03/2021 15:38

Mieszkańcy prosili, prosili, ale się nie doprosili. W niektórych autobusach Białostockiej Komunikacji Miejskiej w porannym i popołudniowym szczycie jeździ zbyt dużo ludzi. Zastanawiają się, jak można zachowywać dystans społeczny w takich warunkach, kiedy do pracy lub po pracy, po prostu trzeba dojechać.

Od dłuższego czasu wiele miejsc użyteczności publicznej działa na innych warunkach i zasadach. Ma to oczywiście związek z epidemią koronawirusa, bo wprowadzone obostrzenia mają nas chronić przed możliwością zakażenia. Obecnie mówi się już o trzeciej fali epidemii, która dotarła do Polski, choć specjaliści przewidywali, że dotrze ona dopiero na przełomie marca i kwietnia.

Oczywiście jest część osób, która neguje epidemię, neguje wprowadzone obostrzenia, neguje inne ustalenia, które mają chronić nas przed zakażeniem lub zachorowaniem. Inni w tym czasie zwyczajnie je lekceważą, albo zapominają, że trzeba jednak uważać. Choroba COVID-19 jest bardzo niebezpieczna, co potwierdzają statystyki zgonów. Ale kiedy człowiek jest zdrowy, często o tym nie myśli. Albo myśli, tylko nie ma innego wyjścia, jak radzić sobie z tym, co się dzieje.

Jak zwrócili nam uwagę mieszkańcy, nie zawsze i wszędzie da się przestrzegać obostrzeń sanitarnych, zwłaszcza w autobusach komunikacji miejskiej. Rano ludzie muszą dotrzeć do pracy, a po pracy wrócić do domów. Jeśli ktoś nie ma własnego samochodu, musi korzystać z transportu zbiorowego, który w szczytach wygląda często tak, jak widać to na zdjęciu powyżej. Tłok, brak zachowanych odstępów pomiędzy pasażerami, których nie da się zachować, jeśli trzeba dojechać na czas do pracy. Jedna z naszych czytelniczek prosi, aby zwrócić uwagę na to co się dzieje rano w autobusach linii 17.

Witam. W Białymstoku chyba nie będzie trzeciej fali wirusa, patrząc na autobusy BKM. Pomimo telefonów z prośbą ,żeby autobus linii 17 wyjeżdżający z pętli ul. Herberta o godz. 7:01 był przegubowy, nasz przewoźnik nic z tym nie robi. Wysyłam zdjęcie z dnia dzisiejszego. Człowiek na człowieku. Prosimy o interwencję” – napisała jeszcze w miniony poniedziałek do naszej redakcji Pani Elżbieta.

To tylko jeden z przykładów, ponieważ identyczne sygnały o tłoku w autobusach mieliśmy także od mieszkańców innych osiedli. Między innymi problemem jest rano wyruszyć bezpiecznie z osiedla Dziesięciny, Piasta czy TBS. Mieszkańcy informują albo, jak to jest w przypadku wspomnianej wyżej linii nr 17, że potrzebują autobusu przegubowego, albo proszą o zorganizowanie linii częściej. Szczególnie w godzinach porannych i popołudniowych.

Nie da się bezpiecznie wrócić 19-tką do domu. Jest przepełniona. Mieszkam z teściową i zwyczajnie boję się, że któregoś dnia przywlokę to cholerstwo covidowe do domu. Po trzeciej po południu powinno być choć ze dwa autobusy więcej, żeby mniejszy tłok był. Naprawdę dwa autobusy więcej pomiędzy 15:20 a 17:00 by wystarczyło. Dzwoniłam, prosiłam, ale nic z tego. Nagłośnijcie to u siebie, może kogoś w zarządzie komunikacji miejskiej w końcu ruszy sumienie” – napisała do nas z kolei Pani Renata.

Na te kłopoty urzędnicy powinni być bardziej wyczuleni, bo jak wiadomo, wszystkim chodzi o to, żeby było jak najbezpieczniej. Niektórzy z nich są też przecież pasażerami komunikacji miejskiej. Oczywiście wszyscy mają świadomość, że zorganizowanie bezpieczniejszego transportu jest droższe, ale z drugiej strony zdrowia nie można przeliczać na pieniądze. Wierzymy w to, że urzędnicy staną na wysokości zadania i wspólnie uda się poprawić istniejącą sytuację.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: nadesłane przez czytelniczkę)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do