Reklama

Cztery łapy z manicurem

05/05/2013 15:30
„Łapy, łapy cztery łapy. A na łapach pies kudłaty”. Ta piosenka to już przeszłość. Dziś pies może mieć na łapach pełen manicure, zaś kudły ułożone zgodnie ze wskazaniami brytyjskich i francuskich żurnali mody. Bo skoro człowiek dba o wygląd, to dlaczego nie czworonóg?

– Kiedy zaczynałam, takich salonów w Białymstoku było chyba dziesięć – wspomina Agnieszka Jarmolik z „Psiaka” przy ul. Sybiraków 5. – Część się zamyka, bo w tym interesie najtrudniej jest przetrwać zimę. Ludzie myślą, że zimą nie należy piesków pielęgnować, bo śnieg, brud, itp. Na szczęście, ten pogląd się zmienia.
Pielęgnacja dla zdrowia
W rzeczywistości pielęgnacja jest szczególnie ważna zimą, gdy psy spacerując mają do czynienia choćby z wysypywaną na jezdnie i chodniki solą. Tego w ich naturalnym środowisku nie ma. A sól zbiera się między opuszkami łap, gdzie tkanki są wyjątkowo wrażliwe, i pali, nierzadko wywołując kłopotliwe nadżerki. Pierwszym objawem tego stanu jest lizanie łapy.

Śnieg, który zostaje na zbyt długich, zaniedbanych kłakach na łapach może wolno się topić, powodując odmrożenia. Wizyty w psich salonach urody nie są więc jakąś fanaberią, ale sposobem, by nasze czworonogi trwały w zdrowiu i dobrej kondycji. Jasne, że większość z nas kąpie psa dopiero, kiedy w domu pojawia się nieprzyjemny zapach.

To błąd, bo pełen serwis, który naszemu pupilowi wypada sprawić przynajmniej dwa razy w roku, nie jest tak strasznie drogi. Cena – zależnie od wielkości psa – wynosi od 70 do 120 zł.

– Nie chodzi tylko o strzyżenie. Pełna pielęgnacja to mycie, strzyżenie, obcinanie pazurów, golenie podogonia, by piesek nie brudził się przy załatwianiu – wylicza pani Agnieszka.

– Przystrzygam brzuszek i pachwiny, czyli miejsca, w których futro się najbardziej filcuje, a co za tym idzie, boleśnie naciąga skórę. Czyszczę uszy i wyrywam z nich włosy. A to trzeba robić, bo futro utrzymuje w uchu wilgoć. Czyszczę również oczy.
Upiększać, ale nie ośmieszać
Jedną kwestią jest jednak zdrowie i higiena, a drugą chęć, by nasz pupil wyróżniał się spośród rzeszy innych psiaków. Gdy klient nie ma specjalnych życzeń, pani Agnieszka strzyże jego czworonoga wedle własnego uznania.

Stara się przy tym jednak zbliżać do modelowego wyglądu, znanego z podręczników kynologii i wystaw wzorca danej rasy. Nie znaczy to, że nie możemy „odpicować” naszego ukochanego pieska zgodnie z własnym widzimisię.

– Zdarzyła się nawet prośba, by shih tzu sprawić na głowie irokeza albo, by malutkiej suczce zostawić na główce i przy uszkach specjalne kucyki – wspomina Agnieszka Jarmolik.

Zaraz zapewnia jednak stanowczo, że w swojej pracy ma jedną i podstawową zasadę: nigdy nie zgadza się na „zabieg upiększający”, który mógłby zwierzę ośmieszać.
– W psim fryzjerstwie też są mody. Nie jest tak, że sznaucera zawsze strzyżemy tak, a yorka tak. Klienci są też otwarci na pomysły – opowiada nasza rozmówczyni. – Na szczęście, białostoccy klienci nie są jeszcze na tyle wielkimi dziwakami, żeby prosić o coś szokującego.

Niemniej, pani Agnieszka pamięta suczkę, której pani chciała, by jej pupilka miała zaplecione warkoczyki. I to jest w porządku. Pies może wyglądać zabawnie, ale musi wyglądać godnie.
– Jednak kiedyś przyszedł pan i poprosił, żeby mu przefarbować pudla na zielono. Odmówiłam. Odesłałam go do innego salonu – zapewnia stanowczo. – Nie wiem, czy w którymkolwiek się zgodzili. Po prostu, z psów nie powinno się robić idiotów, choć generalnie można kupić farby do sierści, lakier do paznokci dla psów. Wszystko jest nietoksyczne,
na naturalnych barwnikach.
Pies jako pająk? Nigdy
Zimą naszej pociesze można też sprawić ubranko. Szyje się je pod rozmiar, na konkretne zamówienie. „Kreacja” nie może ocierać, a jednocześnie powinna chronić to, co najbardziej narażone na chłód, a więc przede wszystkim część brzuszną. Trudniej jest z tak popularnymi na internetowych obrazkach kostiumami.

Wszak pies nie ma jak wyznać nam, że w kostiumie hot doga albo przebrany za pająka nie czuje się szczególnie komfortowo. Jednak i tu wielość możliwości, materiałów i fasonów jest ogromna. Wszystko ocieplane, szyte ręcznie, z dbałością, by łatwo było to na naszego zwierzaka założyć. Ciężko, by wszak było psu wywiązać gorset.

Ale jak na to wszystko reagują same czworonogi?
– U mnie obowiązuje taka reguła, że nie używam wysięgników ani tzw. szubieniczek. Czyli pies w trakcie pielęgnacji nie jest związany, nie ma niczego na szyi, jest na stole swobodny, nawet jeśli wtedy ja muszę się dodatkowo wygimnastykować – opowiada pani Agnieszka. – Dla zwierzęcia to zawsze stres, ale stali psi klienci mnie znają, wiedzą że nic złego im się na moim stole nie stanie.

Oczywiście, przy piesku może też być właściciel, bo właściciel często bardzo pomaga. Chyba że odnosi to skutek odwrotny o zamierzonego. Jak wspomina, zdarzył się piesek, który pozostawiony sam był bardzo spokojny i grzeczny, natomiast w obecności swojej pani zachowywał się jak nie ten sam – wył, skamlał, rwał się, żeby do niej uciec. Miał wręcz pretensję, że go nie ratuje.

* * *
Dowodem na skuteczność tych wszystkich zabiegów jest rezydent salonu, york Drops, przez klientów zwany Prezesikiem alb Bandziorkiem. Na początku odrobinę nieufny, później już sto pociech, domagający się głaskania i drapania. Dropsik ma swoje miejsce przy wystawowej szybie, skąd czujnie lustruje cały lokal.

– Niejedna kosmetyczna procedura za nim, a jednak nie zdradza najmniejszego cienia strachu. Może i on wie już, że to wszystko dla zdrowia. Jasne, że dla wyglądu również, ale przede wszystkim dla zdrowia. Bo higiena i czystość to wszak zdrowia podstawa – zapewnia
Agnieszka Jarmolik.

Warto więc dokonując codziennej ablucji pomyśleć też i o naszych podopiecznych. A bo to nie wstyd z brudasem i fleją na spacer chodzić?

(tekst: Paweł Waliński)
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Marta - niezalogowany 2013-05-06 09:15:39

    To z nudów już wymyślają :P

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Jadzia - niezalogowany 2013-05-06 08:34:41

    heheh ludziska powariowali :)

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do