Białostoccy przewodnicy psów wspólnie ze swoimi czworonożnymi partnerami po niespełna dwóch godzinach odnaleźli seniora, który zaginął. Mężczyzna błąkał się wśród pól kukurydzy i w gęstym lesie. Dzięki ich szybkiej reakcji, wrócił do domu.
Białostoccy przewodnicy psów otrzymali informację, że w powiecie monieckim z domu wyszedł mężczyzna. Ze zgłoszenia wynikało, że jego życie może być zagrożone.
Mundurowi ruszyli na pomoc, na poszukiwania pojechali razem z czworonożnymi partnerami – Pirytem i Lożą, psami patrolowo – tropiącymi. Gdy tylko ustalili wszelkie okoliczności związane z zaginięciem, rozpoczęli poszukiwania. Do przeszukania mieli około 10 hektarów lasu i pola.
Piryt i Loża podjęły trop i zaczęły iść w stronę pola kukurydzy. Po kilkuset metrach doprowadziły swoich przewodników do skraju gęstego lasu. Nie gubiąc tropu, gdzie po kolejnych kilkuset metrach weszły do lasu, skąd trop ponownie prowadził w głąb pola kukurydzy.
Niespełna dwie godziny potrzebowały policyjne czworonogi, żeby doprowadzić policjantów do zaginionego mężczyzny. Funkcjonariusze pomogli mu dotrzeć do domu, gdzie czekała na niego załoga karetki pogotowia.
(Źródło i foto: podlaska.policja.gov.pl/ oprac. Kalina)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie