Reklama

Czy naprawdę zabudowa wielorodzinna musi wchodzić na każdą dzielnicę domków jednorodzinnych?

15/09/2020 15:35

Chociaż prezydent Białegostoku i urzędnicy podkreślają co rusz, że intensywnie pracują nad pokryciem planami zagospodarowania przestrzennego kolejnych obszarów naszego miasta, to nieład architektoniczny, który powstał w wyniku tej pracy, a także wręcz i braku pracy – w niektórych przypadkach – jest mocno widoczny i dokuczliwy. Jednym z ostatnich osiedli domków jednorodzinnych, na których nie budowano jeszcze bloków mieszkaniowych były Zawady. Były, bo wkrótce zapewne się to zmieni.

O tym, że na osiedlu Zawady mają być budowane bloki mieszkaniowe mieszkańcy domków jednorodzinnych dowiedzieli się, kiedy rozpoczęta już została procedura zmierzająca do wydania decyzji o pozwoleniu na budowę. Ich niepokój wzbudził fakt planowanej budowy łącznie 25 budynków oraz garaży podziemnych w blokach mieszkaniowych wielorodzinnych. Mieszkańcy obawiają się przede wszystkim naruszenia stosunków wodnych, z którymi od lat problem ma część mieszkańców Zawad, w dalszej części, bo szczególnie w rejonie ulicy Generała Maczka.

Mieszkańcy zwrócili się do radnego Pawła Myszkowskiego z interwencją, a radny w ślad za tymi prośbami skierował interpelację do prezydenta Białegostoku, w której pytał między innymi o to na jakim etapie jest proces wydawania decyzji środowiskowych dla inwestycji w postaci zabudowy wielorodzinnej. Radny Paweł Myszkowski zwrócił także uwagę na jeszcze jedną sprawę.

Czy mimo charakteru osiedla jako dzielnicy domów jednorodzinnych i szeregowych planuje Pan wydanie zgody na budowę ww. budynków, kolidujących z dotychczasową zabudową na Zawadach?” – skierował pytanie radny Myszkowski.
Paweł MyszkowskiPaweł Myszkowski

Proces wydawania uwarunkowań środowiskowych wydaje się być załatwiany poprawnie. Bo dla planowanej inwestycji mieszkaniowej wielorodzinnej wydane zostały tylko pozytywne opinie przez między innymi powiatowy sanepid, jak też i Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska, to prezydent zdecydował, że inwestor będzie musiał uzyskać raport środowiskowy. Deweloper odwołał się od takiej decyzji i aktualnie sprawę rozpatruje Samorządowe Kolegium Odwoławcze.

W powyższych opiniach organy nie stwierdziły potrzeby sporządzenia oceny oddziaływania na środowisko. Prezydent Miasta Białegostoku nie podzielił stanowiska ww. organów i uznał, że na podstawie karty informacyjnej przedsięwzięcia, załączonej do wniosku o wydanie decyzji, nie można określić zakresu oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko, w tym ludzi, a tym samym nie można odnieść się do wniosków i zarzutów Mieszkańców. Wobec tego, postanowieniem z dnia 16 lipca 2020 r. nałożył na Inwestora obowiązek oceny oddziaływania na środowisko przedmiotowego przedsięwzięcia oraz sporządzenia raportu oddziaływania na środowisko w pełnym zakresie” – czytamy w odpowiedzi udzielonej z upoważnienia prezydenta Białegostoku radnemu Pawłowi Myszkowskiemu przez sekretarza miasta, Krzysztofa Karpieszuka.

Zupełnie inaczej przedstawia się za to sprawa lokalizacji zabudowy mieszkaniowej wielorodzinnej na osiedlu domków jednorodzinnych w Zawadach. Okazało się bowiem, że jedna decyzja o pozwoleniu na budowę bloków mieszkaniowych na osiedlu Zawady, a konkretnie na ulicy Lodowej, została już wydana pod koniec lipca tego roku. Obejmuje ona budowę wielu budynków mieszkalnych wielorodzinnych w tej części Białegostoku. I jest to już kolejne osiedle domków jednorodzinnych, które nie zachowa najprawdopodobniej swojego pierwotnego charakteru zabudowy. Co prawda plan miejscowy dopuszcza taką zabudowę w tej części miasta, ale też trzeba brać pod uwagę wszystkie inne aspekty życia ludzi, którzy mieszkają już od dawna w tej lokalizacji. Tak się składa, że wpłynęło odwołanie w tej sprawie i zajmuje się nim aktualnie wojewoda podlaski, ale jeśli nie teraz, to zapewne w niedalekiej przyszłości deweloper zrealizuje swoje zamierzenia inwestycyjne. Przecież nie po to inwestował w grunty, żeby na nich nic nie budować.

- Inwestorzy w ogóle nie biorą pod uwagę tych wskazań planu zagospodarowania przestrzennego, ani uwarunkowań terenu - mówiła kilka dni temu Anna Mazurkiewicz, mieszkanka Zawad wypowiadając się dziennikarzom TVP3 Białystok. 

- Zawady miały być tylko i wyłącznie terenem, gdzie będą same domy jednorodzinne. Zresztą to kilkanaście lat temu, bodajże w 2008 roku, obiecał prezydent na spotkaniu z mieszkańcami. Bo takie padło pytanie. No a teraz okazuje się, że na terenie, gdzie miały być same domy, bo miała to być cicha dzielnica, taka podmiejska, robi się gigantyczne blokowisko - pada także wypowiedź inne z mieszkanek Zawad Joanny Sikorskiej. 

Ta sprawa jednak pokazuje bardzo wyraźnie, że gdyby w porę w Białymstoku uchwalano właściwe plany zagospodarowania przestrzennego, szczególnie w dzielnicach, które mają swój określony charakter zabudowy i architektury, wszyscy uniknęliby wielu problemów. Gdyby deweloper ten czy inny wiedział, że na Zawadach lub w innej części miasta, nie jest możliwa realizacja zabudowy mieszkaniowej wielorodzinnej, gruntów do kupienia szukałby tam, gdzie takie możliwości wznoszenia zabudowy nie stanowiłyby dużego problemu.

- Trzeba zachowywać charakter dzielnicy taki, jaki jest, do jakiego się przyzwyczaili mieszkańcy. To nie tylko dotyczy Zawad. Kilka lat temu toczyliśmy boje, aby zablokować wysoką zabudowę w osiedlu Mickiewicza. Tam się to udało, przynajmniej w dużej mierze udało się ograniczyć - mówił dla TVP3 Białystok radny Paweł Myszkowski. 

Urzędnicy coraz częściej i od lat zajmują się zmianą planów. Właśnie tam, gdzie już został uchwalony plan miejscowy. Ale nagle i równie często okazuje się, że trzeba z jakiegoś powodu go zmienić. Co więcej, to bardzo często właśnie dlatego, że trzeba pozwolić na zabudowę mieszkaniową wielorodzinną, odpowiednio wysoką, albo po prostu wprowadzić ją tam, gdzie do tej pory jej nie było. Tylko w ostatnich latach miało to miejsce między innymi na osiedlu Dojlidy, czy Przydworcowe, w okolicy dawnych chanajek. Bloki pojawiły się także na osiedlu Wygoda, na Jurowieckiej, na osiedlu Nowe Miasto, ostatnio bloki budują się także przy ulicy domków jednorodzinnych, na Depowej, a pewnie niebawem także i na Zawadach.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do