
Proponowane przez prezydenta Białegostoku podwyżki cen biletów, jeśli zostaną zaakceptowane przez radnych 20 grudnia, wejdą w życie od 1 marca. Wyższe opłaty może nie budziłyby takich emocji, gdyby nie ich skala, jednorazowo. Zapytaliśmy w urzędach miejskich pozostałych stolic Polski Wschodniej, czy w najbliższym czasie rozważane są zmiany w cennikach.
Likwidacja popularnych biletów 20- (2 zł) czy 40-minutowych (2,80 zł), a wprowadzenie nowego 30-minutowego, który ma być droższy niż obecny 40-minutowy, bo po 3,60 zł. 60-minutowy za 5 zł, a nie jak dotychczas 3,60 zł, 24-godzinny za 12 zł (dziś 10 zł). Wszystkie bilety Białostockiej Komunikacji Miejskiej pójdą w górę, także jednoprzejazdowe - z 2,80 do 4 zł - oraz okresowe, choćby miesięczny imienny z 80 na 100 zł w przypadku osób rozliczających się z podatku w Białymstoku albo na 130 zł dla innych. Tak proponuje prezydent miasta. Pisaliśmy o tym w naszym portalu niejednokrotnie, podobnie jak inne lokalne media. Głosy oburzenia popłynęły z wielu środowisk, w tym tych będących po przeciwnych sobie stronach.
O ile obecnie białostockie ceny wypadają dobrze w porównaniu do istniejących w Olsztynie, Lublinie, Kielcach czy Rzeszowie, to jeśli radni zagłosują na "tak", tu będzie w większości podobnych dla każdego z miast rodzajów biletów drożej. Tym samym tutejszy cennik stanie na czele.
Warto przypomnieć, że w uzasadnieniu projektu uchwały wskazuje się, że waloryzacja wysokości opłat za korzystanie z usług publicznego transportu zbiorowego ma zapewnić utrzymanie poziomu podaży oraz jakości usług komunikacyjnych, a aktualne ceny biletów BKM obowiązują od kwietnia 2012 roku. Ponadto wpływy z ich sprzedaży spadają, a wydatki rosną, droższe są autobusy, ale i wyższe płace - także w Białymstoku. Ponadto w przyszłym roku dochody miasta będą niższe przez działania rządu. Dlatego konieczne jest zwiększenie partycypacji użytkowników w kosztach utrzymania komunikacji miejskiej. Popularność transportu zbiorowego może rosnąć tylko w wyniku poprawy jego jakości, a do tego spadek bezrobocia i wzrost zamożności społeczeństwa pozwalają na bezbolesną zmianę rozwiązań taryfowych. Tyle streszczenia.
Jak wylicza radny PiS Henryk Dębowski, członek komisji budżetu i finansów, bilet jednoprzejazdowy ma być droższy o 43 proc., 60-minutowy o 40 proc. To tylko przykłady.
W Olsztynie obecny cennik obowiązuje od 1 stycznia tego roku. Za bilet normalny jednoprzejazdowy tamtejsi mieszkańcy płacą 3 zł. Nie ma 60-minutowego, ale jest 90-minutowy po 4,80 zł (tańszy niż godzinny u nas po ewentualnych zmianach). Widać różnicę? Marta Bartoszewicz, rzeczniczka prasowa tamtejszego magistratu, stwierdza, że w najbliższym czasie nie przewiduje się wprowadzenia podwyżek cen biletów komunikacji miejskiej w Olsztynie.
Na razie nie mamy planów podwyżki cen biletów - przekazuje nam również Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
W Rzeszowie zresztą podwyżki były całkiem niedawno. Odpowiednią uchwałę rzeszowscy radni przegłosowali 18 czerwca. W uzasadnieniu tłumaczono, że proponowana skala zmiany cen biletów została spowodowana wydłużaniem tras linii komunikacyjnych oraz zwiększeniem częstotliwości kursowania zgodnie z oczekiwaniami podróżnych, jak i ze znacznego wzrostu kosztów funkcjonowania komunikacji miejskiej. Nie wszystkie bilety jednak podrożały. Bez zmian pozostały m.in. miesięczne oraz 30-dniowe sieciowe, by premiować podróżnych mogących korzystać ze wszystkich linii, jak i choćby 24-godzinne, by zachęcać turystów do korzystania z komunikacji miejskiej, a także 90- i 180 dniowe dla osób ceniących sobie czas i pieniądze. W górę poszły ceny np. biletu jednoprzejazdowego, ale nie była to tak ogromna podwyżka jak ta planowana w Białymstoku, bo z 3 do 3,6 zł, a wcześniejsza miała miejsce w 2015 r. Z kolei godzinny podrożał z 4 zł do 4,80. W tych przypadkach było drożej niż w stolicy województwa podlaskiego, ale zmiany nie były tak horrendalne i w efekcie jest taniej niż proponuje się to już za kilka miesięcy w Białymstoku.
Lublin. Tam ostatnio cennik zmieniono w kwietniu 2017 r. Bilet jednoprzejazdowy kosztuje tyle, ile od marca mieliby za niego płacić białostoczanie, czyli 4 zł. W Lublinie funkcjonuje zresztą ciekawe rozwiązanie - ten rodzaj biletu można kupić wyłącznie u kierowcy. Mieszkańcy Lublina za bilet 60-minutowy płacą 3,60 zł (tyle, co obecnie w Białymstoku, ale to - jak opisaliśmy na początku, w stolicy województwa podlaskiego ma się zmienić). Jeszcze dla przykładu: 30 dniowy bilet imienny na wszystkie linie to w Lublinie koszt 92 zł (w zależności od daty jego ważności działa też jako bilet miesięczny). W Białymstoku teraz 30-dniowy imienny na wszystkie linie to 84 zł, ale proponowana cena to 110 zł (dla rozliczających się z podatku w Białymstoku - tzw. bilet białostoczanina) oraz 140 zł (dla pozostałych pasażerów).
Obecnie prowadzimy zaawansowane prace w zakresie wprowadzenia w Lublinie Karty Mieszkańca w odniesieniu do komunikacji miejskiej. Głównym założeniem tego projektu jest premiowanie osób, które płacą podatki w Lublinie, a tym samym dokładają się do budżetu miasta, w tym między innymi do wydatków na komunikację miejską. Tym samym nie zakładamy podwyższenia taryfy cen biletów w segmencie biletów okresowych dla podatnika lubelskiego. Ewentualna zmiana taryfikatora będzie dotyczyła osób, które korzystają z lubelskiej komunikacji miejskiej, ale odprowadzają podatki w innej gminie - podkreśla Justyna Góźdź z Zarządu Transportu Miejskiego w Lublinie.
Zatem Lublin może cenami przebić pomysły prezydenta Białegostoku. Z drugiej strony - tamtejsi mieszkańcy, co wynika z powyższego, będą płacili nadal mniej niż białostoczanie.
Z kieleckiego magistratu na razie nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Jak donoszą świętokrzyskie media, szykują się tam podwyżki. Zarząd Transportu Miejskiego chce ponoć, by kielczanie za bilet jednorazowy płacili 3,40 zł (obecnie 3 zł), godzinny - 3,60 (obecnie 3,20 zł), dobowy - 11 zł (obecnie 10 zł).
Wróćmy zatem do propozycji białostockich i porównajmy je ze wszystkimi opisanymi stolicami województw Polski Wschodniej...
(Piotr Walczak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie