Reklama

Czyżby prezydent bał się pręgierza?

28/02/2020 15:38

Od ponad roku na Rynku Kościuszki powinien stać już pręgierz, ale także figura Temidy i świętego Floriana. Wciąż nie stoi, mimo że taki projekt w budżecie obywatelskim poparło prawie półtora tysiąca białostoczan. Prezydent Białegostoku z urzędnikami odmawiają wykonania tego projektu. Czyżby bali się pręgierza?

Jak już informowaliśmy na naszych łamach, budżet obywatelski ma coraz mniej sensu. A ma go jeszcze mniej, gdy pojawiają się takie sytuacje, jak ta sprzed około trzech lat. Wówczas prezes Towarzystwa Miłośników Sztuki Kresów i Dziejów Ojczystych złożył projekt do budżetu obywatelskiego, który przewidywał na Rynku Kościuszki budowę figury Świętego Floriana, Temidy i pręgierza. W napisaniu i następnie zbieraniu głosów za tym projektem pomagało prezesowi wiele osób. I udało się. Na ten projekt głos oddało aż 1426 osób. Miał być zrealizowany do końca 2018 roku.

Tymczasem minął rok nie tylko 2018, ale także i 2019, ale figur, ani pręgierza na Rynku Kościuszki nadal nie ma. Jak się okazało, urzędnicy teraz zmienili zdanie, choć sami wcześniej przepuścili ten projekt przez swoje gęste sito. Teraz nie chcą, aby na Rynku Kościuszki stanęła ani figura Temidy, ani świętego Floriana, ani pręgierz. Pomysłodawcy są mocno zawiedzeni takim podejściem. Szczególnie, że poświęcili swój własny czas i środki na napisanie projektu, a później jego promocję, aby przekonać białostoczan do oddania głosu właśnie na taki pomysł.

- W wyniku przeprowadzonych analiz możliwości realizacji tego przedsięwzięcia na terenie Rynku Kościuszki ustalono, że planowane elementy powinny w bezpośredni sposób odzwierciedlać dawne zagospodarowanie rynku. Okazało się, że wówczas na rynku nie było pręgierza. Wobec tego ustawienie go w tym miejscu byłoby nieuzasadnione historycznie. Posąg Temidy byłby zaś według niej nową kreacją, nieuzasadnioną symbolicznie i funkcjonalnie w obecnej przestrzeni rynku. Bo posąg był związany z budynkiem wagi miejskiej, której do tej pory nie odtworzono – tłumaczy teraz łamach Kuriera Porannego Agnieszka Błachowska z urzędu miejskiego w Białymstoku.

- Uważam, że prezydent powinien traktować priorytetowo projekty z BO, w których realizację są zaangażowani sami Mieszkańcy. Nie chciałbym, aby projekt pt. "Spadek po Janie Klemensie Branickim (figura Św. Floriana, figura Temidy, pręgierz), na który oddało głos 1426 Białostoczan, podzielił los fontanny multimedialnej na Plantach, która jak wiemy nie została zrealizowana, a byłaby piękną wizytówką naszego miasta. Dlatego apeluję do prezydenta o uczciwość w stosunku do mieszkańców i zgłaszanych przez nich inicjatyw, chociażby budowy pręgierza przed ratuszem miejskim – komentuje naszej redakcji z kolei szef klubu radnych PiS Henryk Dębowski.

- W sumie to mnie nie dziwi, że prezydent boi się pręgierza, ale co zawinił św. Florian? – napisał na swoim profilu facebookowym radny Paweł Myszkowski.

Tu okazało się, że figura będzie przeszkadzała w organizacji imprez masowych na Rynku Kościuszki. Ten fakt urzędnicy przegapili, kiedy projekt był analizowany jeszcze przed poddaniem go głosowaniu. Urzędnicy będą teraz prowadzić wewnętrzne dochodzenie, jak do tego doszło. Tyle tylko, że to już kolejny projekt z budżetu obywatelskiego, który mimo akceptacji mieszkańców, realizowany nie będzie. Bo oprócz wspomnianej przez radnego Dębowskiego fontanny multimedialnej, nie ma też strzelnicy, która wygrała zdecydowaną większością głosów.

Takie właśnie sytuacje powodują, że coraz mniej mieszkańców chce w ogóle angażować się w budżet obywatelski, kiedy później okazuje się, że się nie da i nie można. Do tego od kilku lat projekty zgłaszane do budżetu obywatelskiego przypominają bardziej fundusz remontowy szkół i przedszkoli, a tego rodzaju inicjatywy, jak opisywana powyżej, są coraz mniej liczne i jak widać, nie bez powodu. Bo po co angażować się w projekt, którego realizacja może nigdy nie nastąpić?

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do