Reklama

Do tych nieruchomości drogi dojazdowej jeszcze długo nie będzie

14/02/2019 10:41

Prezydent Białegostoku wydał decyzję odmowną o podziale nieruchomości na osiedlu Pieczurki. To oznacza, że droga dojazdowa, na którą mieszkańcy czekali od wielu lat, nie będzie zrealizowana. Nie jest to dobra wiadomość dla mieszkających tam ludzi, bo nadal pozostaną mieszkańcami bez adresu i bez możliwości dojazdu do nich nawet służb ratunkowych.

Ponad rok temu drogę dojazdową do posesji znajdujących się na osiedlu Pieczurki, niedaleko ulicy Włościańskiej, obiecał ówczesny zastępca prezydenta Adam Poliński. Problem jest bowiem w urzędzie znany od wielu lat. Ludzie posiadający tam grunty budowali domy mieszkalne, licząc na to, że pojawi się droga dojazdowa, o którą prosili nieustannie i co robią do chwili obecnej.

Nieruchomości powstawały przede wszystkim dlatego, że Urząd Miejski wydawał pozwolenia na budowę. Więc tym bardziej można było zakładać, że skoro pozwalano wznosić domy mieszkalne, będzie doprowadzona do nich droga dojazdowa. Ale niestety, mimo wysiłków radnych i mieszkańców, tak się nie dzieje. Najbardziej aktywna po stronie mieszkańców jest radna Alicja Biały z Prawa i Sprawiedliwości. To ona wielokrotnie występowała do prezydenta z wnioskami oraz z interpelacjami o zapewnienie mieszkańcom drogi dojazdowej do posesji, do których dziś w zasadzie nie ma jak dojechać. I musimy kolejny raz napisać, że niestety, bo drogi dojazdowej na razie nie będzie można zbudować.

Prezydent Miasta Białegostoku (…) zawiadamia, że dnia 18.01.2019 r. została wydana decyzja odmowna o zatwierdzeniu podziału nieruchomości, projektu budowlanego i udzielenia zezwolenia na realizację inwestycji drogowej polegającej na budowie ulicy 5 KD-D w Białymstoku w zakresie budowy: jezdni, zjazdów, chodników, placu do zawracania, drenażu wraz z budową infrastruktury technicznej (…) – czytamy w obwieszczeniu Prezydenta Miasta Białegostoku z dnia 21 stycznia 2019 roku.

To właśnie ten podział nieruchomości stanowi główną przeszkodę w realizacji inwestycji drogowej. Prezydent informował o tym na grudniowym posiedzeniu Rady Miasta, kiedy omawiano plany inwestycyjne w tegorocznym budżecie miasta. Radna Alicja Biały przekonywała jednak, że ten problem da się jakoś rozwiązać, bo przeszkodę stanowi wyłącznie jedna osoba. Ale jak widać, na razie problemu nie udało się rozwiązać, więc i mieszkańcy zostaną ze swoim starym problemem.

- Nasze działki praktycznie nie mają dostępu do niczego. Nie mamy ani kanalizacji, ani prądu, nie mamy nawet drogi. Dużo młodych osób pobudowało domy i to jest bardzo duże utrudnienie. Proszę nam wierzyć, te domy, tak jak w moim przypadku, nie mają numeru, nie można się zameldować, bo po prostu nie ma gdzie. Proszę nam pomóc – mówiła już w sierpniu 2017 roku Katarzyna Domanowska, której dom choć stoi od dawna, nie ma adresu.

W grudniu ubiegłego roku radni większościowego klubu Koalicji Obywatelskiej w głosowaniu zdecydowali o wycofaniu ponad miliona złotych na budowę drogi 5 KD-D i doprowadzenia mediów do nieruchomości. Natomiast ostatnie obwieszczenie prezydenta w zasadzie kończy temat budowy jakiejkolwiek infrastruktury w tym miejscu. Dodamy jednak, że mieszkańcy mogą odwoływać się od decyzji prezydenta Białegostoku do Wojewody Podlaskiego. Mają na to czas tylko do 7 lutego 2019 roku.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do