Reklama

Donald Tusk nagle przypomniał sobie, że trzeba chronić granicę Polski. Po ponad 3 latach uświadomił sobie wojnę hybrydową

19/05/2024 15:37

Premier Donald Tusk w minioną sobotę rano odwiedził Wojskowe Zgrupowanie Zadaniowe Podlasie gdzie spotkał się z funkcjonariuszami Straży Granicznej, Policji i żołnierzami Wojska Polskiego. Udał się także na granicę polsko – białoruską. Nagle uświadomił sobie, że Białoruś wspólnie z Rosją prowadzą wobec Polski wrogie działania.

Ponad trzy lata zajęło Donaldowi Tuskowi uświadomienie, że na granicy polsko – białoruskiej jest niebezpiecznie. Rosja i Białoruś od ponad trzech lat prowadzą regularną wojnę hybrydową przeciwko Polsce. I dopiero teraz szef rządu wyraził uznanie dla wszystkich, którzy bronią naszego bezpieczeństwa. Zapowiedział także wzmocnienie wschodniej granicy m.in. poprzez budowę nowoczesnej fortyfikacji. A jeszcze niedawno twierdził, że nielegalni migranci przysyłani przez Putina i Łukaszenkę, to biedni ludzie, którym trzeba pomóc.

Dopiero kiedy Donald Tusk został premier, wziął udział w odprawie z dowódcami Straży Granicznej, Policji i Wojska Polskiego. Spotkał się także z żołnierzami i funkcjonariuszami. Wcześniej, kiedy był w opozycji nie był ani razu na granicy polsko – białoruskiej. Wielokrotnie krytykował działanie polskich służb i Wojska Polskiego, a odnośnie zabezpieczeń, które najpierw zapowiadał rząd Prawa i Sprawiedliwości twierdził, że mur nigdy nie powstanie. Mur jednak powstał, a chwilę później zaczęła się realizacja jeszcze zabezpieczeń elektronicznych.

- Przyjechałem dzisiaj przede wszystkim po to, żeby zarówno dowódcy, jak i ich podkomendni nie mieli żadnych najmniejszych wątpliwości, że państwo polskie i polski rząd jest z nimi w każdej sytuacji tutaj na granicy. (…) Chcę, aby także Polska opinia publiczna wiedziała coraz więcej o niezwykle trudnej, wymagającej służbie, misji wszystkich ludzi zaangażowanych w ochronę polskiej granicy – mówił w podbiałostockich Karakulach Donald Tusk.

Białoruski reżim od ponad trzech lat wysyła grupy nielegalnych migrantów na naszą wschodnią granicę. I od tak długiego czasu, każdego dnia, służby odpierają próby nielegalnego przekroczenia granicy. To olbrzymie wyzwanie dla wszystkich funkcjonariuszy. Jeszcze do niedawana tak bardzo krytykowanych przez samego Donalda Tuska, jego partyjnych kolegów, a także zaplecza politycznego, sympatyków, celebrytów i sprzyjających Tuskowi mediów.

- Ta granica jest miejscem absolutnie wyjątkowym ze względu na presję nielegalnej migracji, ale tak naprawdę mamy do czynienia z postępującą wojną hybrydową. Stąd potrzebna współpraca – i ona tutaj świetnie przebiega – wszystkich służb odpowiedzialnych nie tylko za bezpieczeństwo granicy, ale za bezpieczeństwo państwa polskiego – podkreślił Donald Tusk.

- Wizyta Tuska na granicy z Białorusią zakończyła się festiwalem kłamstw. Nie można kreować się na obrońcę granic, w sytuacji gdy przez lata sabotowało się działania podejmowane przez rząd. Warto przypomnieć:

- To Platforma Obywatelska głosowała przeciwko budowie zapory na granicy z Białorusią,

- To posłowie PO urządzali happeningi i utrudniali służbę funkcjonariuszom i żołnierzom,

- To celebryci powiązani z PO obrażali żołnierzy i funkcjonariuszy broniących granic,

- „Brak limitów finansowych na bezpieczeństwo”, który zapowiedział Tusk to fake-news. Ministerstwo Finansów już zapowiedziało, że będzie problem z pozyskaniem środków na obronność (ok. 50 mld zł) z Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych.

- Dodatkowe umocnienie granicy, o których mówi Tusk było już zrealizowane przez rząd PiS. W lutym 2023 rozpoczęliśmy  prewencyjną rozbudowę zabezpieczeń na granicy z Rosją i Białorusią, ustawiając tam zapory inżynieryjne  (tzw. jeże i jerseye) – odniósł się do wizyty Donalda Tuska były szef MON Mariusz Błaszczak.

Tymczasem dopiero teraz Donald Tusk dziękował wszystkim funkcjonariuszom Straży Granicznej, Policji oraz żołnierzom za całodobową służbę, która zapewnia bezpieczeństwo Polkom i Polakom. Prezes Rady Ministrów zapowiedział działania na rzecz wzmocnienia fortyfikacji i działań ochronnych na naszej wschodniej granicy. Jest to związane z presją migracyjną białoruskiego reżimu, narastającym zagrożeniem wynikającym z wojny rosyjsko-ukraińskiej i z niepewną sytuacją geopolityczną.

- Rozmawialiśmy o potrzebie wzmocnienia granicy. Rozpoczęliśmy intensywnie prace nad nowoczesną fortyfikacją. Te fortyfikacje będą powstawały na całej polskiej granicy ze wschodu. Jest to nie tylko granica wewnętrzna Polski, ale również granica Unii Europejskiej. Dlatego nie mam żadnych wątpliwości, że cała Europa będzie musiała zainwestować w swoje bezpieczeństwo, inwestując w wschodnią granicę Polski i w bezpieczeństwo naszej granicy – podkreślił Donald Tusk.

Takie zabezpieczenia zaczął realizować właśnie poprzedni rząd i to już blisko półtora roku temu. Wówczas Donald Tusk i politycy z jego obozu politycznego wyśmiewali te zabezpieczenia. A te powstały nie tylko na tak zwanym trójstyku, czyli na granicy Polski, Litwy i Obwodu Królewieckiego, ale także na granicy z Białorusią, między innymi w Kuźnicy, Czeremsze i w innych miejscach. Teraz premier Donald Tusk zapewnia, że nie ma limitu w środków, jeśli chodzi o bezpieczeństwo Polski.

- Tak, jak postanowiliśmy już dawno, że nie będziemy oszczędzać na wyposażeniu żołnierzy Wojska Polskiego w najnowocześniejszą broń - to nie będzie także limitów, jeśli chodzi o zabezpieczenie granicy. I inne służby tu działające, takie jak Straż Graniczna i Policja, będą mogły liczyć na nas także w przyszłości – zapewnił szef rządu.

Kiedy było to dawno, trudno ustalić, bo niedawno było dokładnie odwrotnie. W Polsce Wschodniej były likwidowane jednostki wojskowe, a Straż Graniczna, Policja i Wojsko Polskie nie miało nowoczesnego sprzętu do czasu, aż nie zmienił się rząd – z koalicji PO – PSL na Zjednoczoną Prawicę. Chodzi nie tylko o techniczną infrastrukturę, ale także wyposażenie każdego żołnierza i funkcjonariusza.

Warto dodać w tym miejscu, bo było to zupełnie niedawno, że to nie kto inny, jak Platforma Obywatelska w Sejmie w całości głosowała przeciwko budowie zapory na granicy polsko – białoruskiej, a także przeciwko przepisom zwiększającym bezpieczeństwo naszego kraju. To przede wszystkim politycy Platformy Obywatelskiej domagali się usunięcia strażników granicznych z granicy polsko – białoruskiej, a wysłanie tam funkcjonariuszy Frontexu, którymi są – nota bene – także polscy funkcjonariusze Straży Granicznej.

(Źródło: premier.gov.pl/ Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Flickr.com/ Kancelaria Premiera/ Krystian Maj)

Aktualizacja: 23/05/2024 04:07
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do