Reklama

Drągowski coraz bliżej wyjazdu do Florencji

02/07/2016 08:14


Bramkarz Jagiellonii Białystok Bartłomiej Drągowski jest coraz bliżej przejścia do włoskiej Fiorentiny, a miejscowe media wysoko oceniają możliwości nastolatka.

Wszystko wskazuje na to, że Bartłomiej Drągowski latem zamieni Białystok na Florencję, zasilając szeregi miejscowego klubu ACF Fiorentina.

Prowadzona przez Paulo Sousę Viola zakończyła rozgrywki Serie A na piątej lokacie, kwalifikując się tym samym do kolejnej edycji Ligi Europy. W razie transferu, Drągowski zyskałby więc szansę na wejście na znacznie wyższy poziom.

Już od kilku tygodni sporo mówi się o zainteresowaniu Drągowskim ze strony zagranicznych klubów. Piłkarza sondowały m. in. Hamburger SV oraz AFC Bournemouth, jednak obecnie najbliżej jest właśnie Fiorentina.

Włoskie media wyrażają się o młodym bramkarzu bardzo pozytywnie, nie unikając porównań do występującego w AS Roma Wojciecha Szczęsnego.

Chociaż 18-letniemu Drągowskiemu brakuje jeszcze większego doświadczenia, to uważany jest on za wyjątkowo utalentowanego zawodnika, który w przyszłości może dołączyć do światowej czołówki bramkarskiego świata.

Transfer do większego klubu i konkurecja na pewno pomoże mu wejść na wyższy poziom. W ubiegłym sezonie Drągowski zagrał w 38 spotkaniach Jagiellonii, 13 razy zachowując czyste konto. Zadebiutował on w barwach Jagiellonii w maju 2014 roku.



Piłkarz związany jest z Jagiellonią umową do końca sezonu 2018/19, a Fiorentina ma w ramach transferu zapłacić białostockiemu klubowi trzy miliony euro. Byłby to dla Jagi transferowy rekord wszechczasów, bowiem do tej pory najdroższym piłkarzem w historii klubu był wykupiony za niespełna dwa miliony euro bramkarz Grzegorz Sandomierski.

Przechodząc do Fiorentiny, Drągowski mógłby rozpocząć nowy sezon we Włoszech grając na wypożyczeniu, podobnie jak pomocnik Piotr Zieliński, który ma umowę z Udinese, ale dwa poprzednie sezony rozegrał w barwach Empoli FC.

Drugą możliwością jest pozostanie w klubie i pełnienie roli rezerwowego dla grającego w pierwszym składzie Cipriana Tatarusanu. Nie jest jednak do końca pewne, czy rumuński reprezentant pozostanie z Fiorentiną na kolejny sezon, na co wpływ ma mieć jego słaby występ w Euro 2016, który dla Rumunii zakończył się na fazie grupowej.

Drągowski mógłby potencjalnie znaleźć się nawet w pierwszym składzie, chociaż bez okresu przystosowawczego nie wydaje się to optymalnym rozwiązaniem.

W najbliższych latach Drągowski będzie miał także luksus pracy nad sobą bez stresu gry w polskiej reprezentacji, którą obecnie korzysta z pomocy Szczęsnego, Łukasza Fabiańskiego oraz Artura Boruca.

Do nastolatka może jednak należeć przyszłość, co sugerują włoskie media, uznając go za najbardziej uzdolnionego polskiego bramkarza młodego pokolenia.

Póki co, na pewno z przyjemnością śledzi on poczynania polskiej kadry, która awansowała do ćwierćfinału Mistrzostw Europy w piłce nożnej, mierząc się w czwartek z reprezentacją Portugalii.

W bramce biało-czerwonych ostatnie trzy spotkania brylował Fabiański, wielokrotnie ratując drużynie skórę, m. in. w niedawnym meczu ze Szwajcarami, którzy Polacy wygrali dopiero po rzutach karnych.

Teraz na kadrę czeka Portugalia, która w składzie ma piłkarzy takich jak Cristiano Ronaldo, Ricardo Quaresma, Pepe, Nani, Joao Moutinho i innych.

Chociaż piłkarze Seleccao póki co nie zachwycają, wchodząc do 1/8 finału dopiero z trzeciego miejsca w grupie, to prezentują dla Polski duże zagrożenie, eliminując już z gry reprezentację Chorwacji.

Być może w przyszłych turniejach w bramce reprezentacji Polski zobaczymy właśnie Drągowskiego, w tym czasie zaliczanego już do grona najlepszych piłkarzy na świecie. Choć taki scenariusz jest jeszcze odległy, to nie jest niemożliwy, a wszystko leży oczywiście w rękach młodego bramkarza.

(BL)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do