
Bardzo szybko zadziałała Policja, która po złożeniu zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa, zatrzymała już dwójkę podejrzanych. To mężczyzna i kobieta, którzy brali udział w sobotnim wiecu antycovidowców i antyszczepionkowców oraz są podejrzani o grożenie śmiercią Tadeuszowi Truskolaskiemu oraz innym osobom. Samym zatrzymanym grozi do 3 lat więzienia.
Na złożenie zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa zdecydował się jak dotąd tylko prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski. Poinformował o tym w miniony poniedziałek. Podkreślał, że czuje się zagrożony, ponieważ manifestanci protestujący na Rynku Kościuszki w Białymstoku, mieli na niego wydany przez tak zwany Podlaski Trybunał Sprawiedliwości „wyrok śmierci”. Dopytywać też mieli o miejsce zamieszkania prezydenta.
Identycznie wyglądające i brzmiące „wyroki śmierci” ta sama grupa ludzi, którzy się pod nim podpisała, wydała też na między innymi Podlaską Kurator Oświaty Beatę Pietruszkę, Marszałka Województwa Podlaskiego Artura Kosickiego, wiceministra cyfryzacji Adama Andruszkiewicza, szefową sanepidu w Mońkach Agnieszkę Wędołowską, Komendanta Policji w Grajewie Adama Brodowskiego, czy prezesa Sądu Okręgowego w Białymstoku Jolantę Korwin-Piotrowską. To tylko część osób, których nazwiska i „wyroki śmierci” zamieszczono w sieci.
- Przestępstwa te polegają na udostępnieniu na publicznych kontach portalu internetowego Facebook tak zwanych "wyroków" dotyczących tych osób. Osoby te pełnią funkcje publiczne. Grożono im konfiskatą mienia, zakazem pełnienia tych funkcji publicznych, zakazem pracy w urzędach państwowych i dożywotnim pozbawieniem praw publicznych – przekazała Anna Bałazy z Prokuratury Okręgowej w Łomży.
Policjanci bowiem zatrzymali już dwójkę podejrzanych. Jest to mężczyzna Robert P. oraz kobieta Marzanna G, którzy usłyszeli już wyżej cytowane zarzuty. To jednak nie wszystko, ponieważ mężczyzna usłyszał jeszcze jeden zarzut polegający na publicznym nawoływaniu do popełnienia zbrodni.
- Jeden z tych czynów, oprócz kierowania gróźb karalnych, dotyczył również publicznego nawoływania do popełnienia zbrodni, poprzez udanie się do miejsca zamieszkania pokrzywdzonego, by tam wykonać taki wyrok – wyjaśniła Anna Bałazy.
Prokuratura w Łomży poinformowała, że podejrzani są objęci dozorem policyjnym i aktualnie mają zakaz zbliżania się na odległość 100 metrów do pokrzywdzonych osób oraz zakaz kontaktowania się z nimi. Wiadomo jest też, że ani mężczyzna, ani kobieta nie przyznają się do popełnienia zarzucanych im czynów.
W sobotniej (15 stycznia) manifestacji na Rynku Kościuszki w Białymstoku łącznie brało udział około 500 osób. Byli to przede wszystkim ludzie sprzeciwiający się – jak sami twierdzą – segregacji sanitarnej. Część z nich związana z ruchami antyszczepionkowymi i antycovidowymi. Policjanci wówczas nie zatrzymali nikogo, bo przebieg protestu nie uzasadniał takich działań. Policjanci mogli podjąć czynności dopiero po złożeniu zawiadomienia osób, które czuły się pokrzywdzone. I tak się też stało bardzo szybko, jak tylko wpłynęło oficjalne zawiadomienie w tej sprawie.
(Cezarion/ Foto: podlaska.policja.gov.pl)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie