Nowoczesne centrum przesiadkowe, odnowiony dworzec autobusowy i centrum handlowo - usługowo - biznesowe. Tak ma wkrótce wyglądać teren przy ulicy Bohaterów Monte Cassino. Na razie trwają rozmowy z czterema firmami, które mogłyby wykonać tę inwestycję.
Stary, obskurny i szpecący Białystok dworzec PKS może na dobre zniknąć z miejskiego krajobrazu. Tak będzie, jeśli z którymś z oferentów faktycznie zostanie podpisana umowa, zgodnie z założeniem urzędu marszałkowskiego.
- Trudną pracą, ale wielkim sukcesem kończy się plan restrukturyzacyjny placówki PKS Białystok - chwalił w poniedziałek marszałek województwa podlaskiego Mieczysław Baszko (na zdj. drugi z lewej). - Ten plan, który rozpoczęliśmy cztery miesiące temu, jest konsekwentnie realizowany. Nieruchomość przy ulicy Fabrycznej została sprzedana, a pozyskane pieniądze zostaną przeznaczone na tabor, nowe autobusy, które będą kupowane jeszcze w tym roku.
Baszko podkreślił, że konieczne jest, by przy tym sam dworzec zmienił wreszcie swój wizerunek, a Białystok kojarzył się w końcu z nowoczesnym centrum przesiadkowym. Na modernizację obiektów wpłynęły cztery oferty, ponoć bardzo interesujące i korzystne dla spółki PKS. Założeniem jest, aby powstał nowoczesny dworzec, centrum przesiadkowe oraz usługowo - handlowo - biurowe.
I tu dochodzimy do sedna - firma która zostanie wybrana, w efekcie za darmo miałaby oddać w ręce PKS - u odnowiony dworzec, zatrzymując centrum usługowo handlowe.
- Jest jeszcze mowa o środkach finansowych na początku dla PKS - u. Kto zaproponuje więcej w gotówce, będzie miał największe szanse - stwierdził marszałek. - W ciągu dwóch tygodni powinien zostać podpisany już list intencyjny. Na razie jednak za wcześnie, aby mówić z jakimi przedsiębiorstwami prowadzimy rozmowy.
Zdaniem przedstawicieli zarządu spółki jest możliwe, że centrum przesiadkowe zostanie wybudowane do końca przyszłego roku. Jeśli wierzyć innym zapewnieniom, nie będzie redukcji etatów wśród obecnej załogi.
O skali inwestycji na razie nikt nie chce mówić. Prezes Cezary Sieradzki wyjaśnia, że jest na to za wcześnie. Skoro nie ma jeszcze wybranego inwestora, to nie wiadomo, ile wszystko miałoby kosztować.
Przy okazji szefowie PKS Białystok zaapelowali, by inni przewoźnicy pasażerscy zechcieli korzystać z infrastruktury dworca. Tak, aby tego typu przewozy mogły działać w jednym miejscu, a nie na uboczach.
Komentarze opinie