Reklama

Dziennikarzom udało się ustalić nazwiska czterech zbrodniarzy wojennych. Jeden przyznał się do winy

23/08/2022 13:09

Kradli i mordowali w obwodzie kijowskim. Ale już nie są anonimowi. Dziennikarzom z rosyjskiego portalu „Ważnyje Istorii” udało się ustalić tożsamość czterech z nich dzięki zdjęciom z telefonu komórkowego. Jeden z żołnierzy rosyjskich przyznał się do winy i wezwał do ukarania dowódców, którzy wydawali rozkazy.

Wszystko działo się w miejscowości Andrijiwka w obwodzie kijowskim. Była ona okupowana przez wojska rosyjskie od początku wojny, czyli od końcówki lutego do kwietnia, bo później Rosjanie wycofali się na wschód Ukrainy. Po sobie okupanci zostawili okradzione domy mieszkańców Ukrainy, niemal ze wszystkiego. Nie zabrali jednak telefonu komórkowego, który wcześniej ukradli jednemu z mieszkańców. W nim znajdowało się ponad 20 zdjęć, w tym zdjęć wykonanych przez okupantów.

To właśnie te zdjęcia posłużyły rosyjskim dziennikarzom do identyfikacji i ustalenia tożsamości osób na nich widocznych. Rosjanie bowiem, kiedy ukradli telefon mieszkańcowi Andrijiwki, robili sobie samym zdjęcia. Pozowali z bronią i fotografowali się na tle jednego z podwórek w tej miejscowości wraz z pokradzionymi rzeczami. Jak przekazali dziennikarze, czterech z nich jest znanych z imienia i nazwiska.

Są to żołnierze 64. brygady zmechanizowanej: Daniił Frołkin, Dmitrij Daniłow, Rusłan Głotow i Iwan Szepelenko. Wielu mieszkańców Andrijiwki, z którymi rozmawialiśmy, pamiętają żołnierzy ze zdjęć. Sądząc z opowiadań miejscowych, mogą być oni odpowiedzialni za grabieże, szabrownictwo i nawet zabójstwa” – przekazali dziennikarze portalu „Ważnyje Istorii”.

Mieszkańcy Andrijiwki w rozmowie z dziennikarzami opowiadali z kolei, co widzieli i czego doświadczyli pod okupacją rosyjską. W materiale filmowym przekazali, że Rosjanie kradli im wszystko, samochody, wyposażenie i sprzęty domowe, do wielu mierzyli z broni, niektórych zabili. Za nic. Już po wycofaniu się wojsk rosyjskich z okupowanej Andrijiwki odnalezionych zostało 13 ciał osób, które zostały zastrzelone. Zabitych jednak było więcej. Byli tacy, którzy zginęli od odłamków, jezcze inni pod ostrzałem rakietowym.

Rosyjscy wojskowi mogą być zamieszani we wszystkie te zabójstwa. Jak mówią mieszkańcy, we wsi rozstrzeliwano bez sądu i śledztwa, czasem bez brania do niewoli i bez przesłuchiwania” – podkreślili autorzy materiału reporterskiego.

Dwóch z czterech zidentyfikowanych rosyjskich żołnierzy zdecydowało się porozmawiać z dziennikarzami. Jeden z nich, Daniił Frołkin, zaprzeczył, aby brał udział w zbrodniach wojennych. Drugi zaś, Dmitrij Daniłow, najpierw zaprzeczał, ale ostatecznie zdecydował się przyznać, że dokonywał grabieży i zabił jednego mieszkańca okupowanej miejscowości. I to on właśnie przekazał, że za te zbrodnie powinno się pociągnąć do odpowiedzialności dowódców. Bo wydawali rozkazy do mordowania ludności cywilnej i egzekucji.

(Cezarion/ Foto: zrzut ekranu z YouTube.com)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do