Nie panikujcie. Palić będzie można, bo jeszcze urzędnicy nie wpadli na pomysł by całkowicie zakazać sprzedaży papierosów elektronicznych. Ale ministerstwo zdrowia chce wprowadzenia całkowitego zakazu palenia e-papierosów w miejscach publicznych.
Na palaczy znów szykuje się kolejny bat. Z pewnością nie będą ucieszeni z faktu, że wygoni się ich z przestrzeni ogólnodostępnej, nawet z elektronicznymi papierosami. Ministerstwo zdrowia pracuje nad projektem, który w założeniu ma zabraniać ich palenia w miejscach publicznych. Na dodatek sprzedawcy nie będą mogli sprzedawać ani takich e-papierosów, ani tytoniu do nich osobom nieletnim.
W maju weszła w życie unijna dyrektywa tytoniowa, która traktuje e-papierosy jako wyroby konsumpcyjne, które mają być objęte zakazem reklam. I to właśnie jest powód, dla którego urzędnicy wpadli na pomysł wprowadzenia zakazu palenia e-papierosów w miejscach publicznych. Mimo, że dyrektywa tego nie nakazuje. Na razie trwają konsultacje społeczne w tej sprawie.
Z szacunków ekspertów ministerstwa zdrowia wynika, że e-papierosy pali już około miliona osób. Liczba ta stale rośnie. Wprowadzenie zakazu miałoby ograniczyć liczbę osób palących nałogowo.
Komentarze opinie