Reklama

Henryk Dębowski: Mieszkańcy potrzebują okna na świat, czyli upragnionego lotniska na Krywlanach

14/07/2023 15:36

Wygląda na to, że choć rozpoczął się okres wakacyjny, to w polityce, nawet lokalnej, wakacji nie ma…, a przynajmniej na razie ich nie ma. O sprawach Białegostoku i potrzebach mieszkańców rozmawiamy dziś z radnym i przewodniczącym klubu radnych PiS w Radzie Miasta, Henrykiem Dębowskim.

Weszliśmy w okres wakacyjny i radni też pewnie pojadą na wczasy, będą odpoczywać, ale chyba w tym roku politycznych wakacji nie będzie?

Henryk Dębowski: - Odpoczynek jest rzeczą naturalna i każdemu z nas po ciężkiej pracy się należy. Owszem, ten rok będzie nieco trudniejszy z uwagi na zbliżającą się kampanię wyborczą, która wymaga od nas większego zaangażowania. Z drugiej strony osobiście tego nie odczuwam, ponieważ staram się aktywnie uczestniczyć w życiu miasta i jego mieszkańców, przez co każdy rok jest dla mnie wyjątkowo intensywny.

Czy nie ma Pan wrażenia, że jesteśmy w nieustającej kampanii wyborczej od 2015 roku?

HD: - (Śmiech…) Ja bym to nazwał właściwym wykonywaniem obowiązków, do których zostaliśmy powołani. Mieszkańcy, nasi wyborcy, oczekują od nas skuteczności i zdecydowanych działań, stąd ktoś z boku może to tak odebrać. Oczywiście czasami polityka bierze górę, szczególnie ze strony opozycji, która prócz krytyki i narzekania nie ma społeczeństwu nic do zaoferowania.

Czy ten stan podniesionych emocji politycznych czuć w ławach Rady Miasta?

HD: - Oj, zdecydowanie! Szczególnie jak dyskutujemy o sztandarowych obietnicach wyborczych Prezydenta Truskolaskiego, to wtedy polityczne emocje sięgają zenitu. Wtedy zaczyna się przerzucanie odpowiedzialności i szukanie winnych, tak jak było to na ostatniej sesji Rady Miasta, kiedy przedstawiliśmy 7 grzechów Truskolaskiego.

Ostatnio mocno politycznie uruchomił się Tadeusz Truskolaski, szczególnie na Twitterze, gdzie nie stroni od czegoś, co można nawet czasami określić jako mowę nienawiści. Jak Pan ocenia to zachowanie?

HD: - Zachowanie niegodne człowieka wykształconego, a już na pewno nie profesora i prezydenta 300 tysięcznego miasta. Dotychczas mieszkańcy nie mieli świadomości, że człowiek na tak odpowiedzialnym i szanowanym stanowisku może w prostacki sposób obrażać ludzi z powodu ich niedoskonałości czy wyglądu osobistego. Atakować nieprzyzwoitymi wpisami z powodów innych poglądów politycznych, czy antagonizować z tego powodu nie przystoi żadnej osobie dorosłej. Osobiście żal mi jest Pana Tadeusza Truskolaskiego, który z powodu swoich ambicji politycznych uległ manipulacji PO i dał się oszukać. Wielka szkoda, że tak się stało, bo mieszkańcy pamiętają go jako pogodnego człowieka i dobrego gospodarza, który niegdyś dbał o Białystok.

Skoro jesteśmy już przy prezydencie Truskolaskim, to zapowiedział, że jeśli wybory do parlamentu ponownie wygra PiS, to on nie będzie już kandydował na urząd prezydenta. Czy tę decyzję, Pana zdaniem można postrzegać jako zmęczenie na sprawowanym urzędzie, czy bardziej jednak chęcią wejścia do większej polityki?

HD: - Raczej chęcią realizacja własnych ambicji politycznych. Od dawna mówiło się, że Prezydent ma wielką ochotę na Europarlament, stanowisko prezydenta miasta zaczęło mu od jakiegoś czasu uwierać, stąd brak chęci do dalszej pracy i wieczne wyjazdy służbowe za granicę. Mam nadzieję, że słowa dotrzyma i po 18 latach urzędowania spełnił swoje wielkie marzenie kandydując w najbliższych wyborach do Parlamentu Europejskiego.

A czy Pan radny planuje wejście do większej polityki?

HD: - Nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Praca w samorządzie mi się podoba, dużo się dzieje, mieszkańcy potrzebują wsparcia i samorządowców, którzy realnie będą zabiegać lokalnie o ich potrzeby. Jeżeli ich zdaniem mógłbym zrobić o wiele więcej będąc w większej polityce, to na pewno warto by było to rozważyć.

Czy są już jakieś przymiarki do list wyborczych w PiS?

HD: - Myślę, że już czas najwyższy, jest niewiele czasu a kandydaci powinni mieć czas na przygotowanie. Jeżeli miałbym być wartością dodaną na takiej liście i skutecznie zabiegać o interesy Białostoczan będąc w Warszawie, to powinienem to rozważyć.

A kandydat PiS na prezydenta Białegostoku jest?

HD: - Oceniam, że potencjalnych kandydatów może być kilku. Być może warto by było zrobić prawybory, żeby wybrać na to stanowisko najlepszego kandydata, który podoła niełatwym obowiązkom prezydenta i sprosta oczekiwaniom Białostoczan.

Jakich zmian potrzebuje Białystok? Czy w ogóle jakichś potrzebuje?

HD: - (Śmiech…) Na pewno nie potrzebuje szaletów za prawie pół miliona złotych! A tak na poważnie to zmiany są nam wszystkim bardzo potrzebne. Mieszkańcy potrzebują okna na świat, czyli upragnionego lotniska na Krywlanach, które będzie kołem zamachowym podlaskiej gospodarki, nowych miejsc pracy, przedsiębiorców, którzy nie będą wyprowadzać swojej działalności za Białystok, prawdziwej infrastruktury sportowo-konferencyjnej w postaci wielkiej hali, na którą czekamy przeszło dekadę, czy modernizacji rodzimego Targowiska Miejskiego przy ul. Kawaleryjskiej, którą prezydent obiecał podczas kampanii wyborczej w roku 2014. Mieszkańcy są wykorzystywani przez obecne władze do gry politycznej, którą od lat realizuje prezydent Truskolaski. Nie możemy się na to godzić i to też trzeba zmienić. Białystok potrzebuje świeżej krwi i energii do działania. Nowemu włodarzowi musi się chcieć pracować dla dobra i na rzecz mieszkańców, bez względu na światopogląd czy zapatrywania polityczne. Białystok jest miastem wielokulturowym, podlaską perłą w koronie, która powinna zostać na nowo odkryta i to gwarantuje dobry kandydat na prezydenta.

(red. DDB/ Foto: arch. prywatne Henryka Dębowskiego)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do