Ileż to problemów jest z zachowaniem chłodnych napojów na gorącej plaży albo na posiadówce przy grillu. Kopanie dołków, wrzucanie ich do wody, spoglądanie czy nikt przypadkiem się nie dobiera do „skarbów”, zwłaszcza tych procentowych. Od teraz może być inaczej. Jest lodówka, którą można zabrać ze sobą wszędzie, bo nie potrzebuje prądu.
Można zrobić coś wielkiego dla siebie i środowiska. Chłodna ziemia jest przeznaczona dla człowieka, pod każdym względem. Zawiera absolutnie wszystko. Trzeba tylko uruchomić zwoje mózgowe, by móc korzystać z naturalnych darów. Lodówka wymyślona przez Duńczyków jest bardzo łatwa do zainstalowania, np. w ogrodzie lub na tarasie. Poza tym nie zużywa energii elektrycznej, ani jednej jednostki. Z eCool zawsze można wypić zimne piwo z czystym sumieniem.
Jak działa? Bardzo prosto. Należy wykopać dół. Każdy silny mężczyzna z pewnością poradzi sobie z tym zadaniem, jeśli dostanie szpadel do ręki. Dół musi mieć lekko ponad metr głębokości i około 30 cm średnicy. Do tego dołu wkłada się lodówkę i już.
Na głębokości nawet 1 metra ziemia zachowuje przyjemny chłodek i umieszczone w takiej lodówce zimne napoje pozostaną chłodne, aż ich sobie nie wyjmiemy w dowolnym momencie. Lodówka nie pobiera absolutnie żadnej energii oprócz chłodu ziemi. Można ją użytkować przez cały rok. Mieści docelowo do 24 puszek napojów.
Komentarze opinie