Reklama

Inwalidzi tak – pewnie umysłowi

26/08/2014 08:09


Mów, proś, tłumacz, wlep mandat, nic dociera. Ciągle kierowcom wydaje się, że jak jest wolne miejsce na parkingu, to można zająć aż do ostatniego. Łącznie z tym, które jest przeznaczone dla osób niepełnosprawnych.

W samym centrum miasta aż dwaj „niepełnosprawni” zaparkowali w miejscu, w którym nie powinien zaparkować żaden z nich. Nie dość, że miejsce postojowe było oznaczone kopertą, zatem przeznaczone dla osoby niepełnosprawnej, to jeszcze było jedno, a nie dwa. Nie stanowiło to żadnej przeszkody, by wcisnąć tam swoje pojazdy. Problem polegał na tym, że byliśmy świadkami, jak podjechał tam samochód z osobą faktycznie niepełnosprawną, która już nie miała jak zaparkować.

Dla mnie nie jest aż takim problemem przejechać się te kilka czy kilkanaście metrów dalej na wózku. Ale jak zaparkuję, to nie mam możliwości wysiąść z samochodu. Muszę przecież szeroko otworzyć drzwi. Chyba po coś robi się właśnie takie większe stanowiska – powiedział nam Tomasz Stańczuk.

Niestety nie wiemy, kto był takim nieczułym i pozbawionym kompletnie empatii kierowcą, zarówno jednego jak i drugiego pojazdu. Ani jeden, ani drugi samochód nie miał za szybą włożonych kart uprawniających do parkowania w miejscu dla osób niepełnosprawnych. Czasami to marzy nam się, na widok tak bezmyślnych kierowców, akcja jak na filmie załączonym poniżej. Może wtedy cokolwiek by dotarło.



(Cezarion/ Foto: BI-Foto)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do