
Bardzo duży opór mieszkańców osiedla Zawady w Białymstoku napotkał inwestor, który chciał zrealizować tam swoje inwestycje mieszkaniowe. Mieszkańcy chcieli, aby osiedle zachowało charakter osiedla domków jednorodzinnych, więc sprzeciwiali się budowie bloków. Czy tak zostanie, czy bloki jednak powstaną? Na razie wiadomo tyle, że inwestor wycofał swój wniosek o wydanie decyzji środowiskowej dla tego przedsięwzięcia.
O sprawie informowaliśmy na początku września tego roku. Wówczas mieszkańcy osiedla Zawady dość mocno i wyraźnie zabrali głos w sprawie planowanej w tym miejscu budowy bloków wielorodzinnych. Sprzeciwiali się ich budowie z kilku powodów. Jednym z nich było zachowanie charakteru osiedla, które obecnie jest osiedlem domków jednorodzinnych. Byli jednak i tacy, którzy zwracali uwagę na uwarunkowania środowiskowe, a w szczególności ukształtowanie terenu, na którym miejscami mocno zbiera się woda.
- Inwestorzy w ogóle nie biorą pod uwagę tych wskazań planu zagospodarowania przestrzennego, ani uwarunkowań terenu – mówiła Anna Mazurkiewicz, mieszkanka Zawad wypowiadając się dla dziennikarzy TVP3 Białystok.
- Zawady miały być tylko i wyłącznie terenem, gdzie będą same domy jednorodzinne. Zresztą to kilkanaście lat temu, bodajże w 2008 roku, obiecał prezydent na spotkaniu z mieszkańcami. Bo takie padło pytanie. No a teraz okazuje się, że na terenie, gdzie miały być same domy, bo miała to być cicha dzielnica, taka podmiejska, robi się gigantyczne blokowisko – padła także wypowiedź innej z mieszkanek Zawad Joanny Sikorskiej.
Sprawą wydanej decyzji o pozwoleniu na budowę zajmował się wojewoda podlaski, zaś kwestiami środowiskowymi Samorządowe Kolegium Odwoławcze. Bo dla planowanej inwestycji mieszkaniowej wielorodzinnej wydane zostały tylko pozytywne opinie przez między innymi powiatowy sanepid, jak też i Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska, jednak prezydent zdecydował, że inwestor będzie musiał uzyskać raport środowiskowy. Z tym z kolei nie zgadzał się inwestor i właśnie dlatego sprawa trafiła do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Teraz jednak sytuacja dość niespodziewanie zmieniła się o tyle, że inwestor w ogóle wycofał wniosek o ustalenie warunków środowiskowych dla swojej inwestycji mieszkaniowej.
„(…) zawiadamia się strony postępowania, że Wnioskodawca pismem z dnia 09.11.2020 r. wycofał wniosek z dnia 27.04.2020 r. w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia polegającego na budowie zespołu budynków mieszkalnych wielorodzinnych z garażami podziemnymi, budynku handlowego, miejsc parkingowych naziemnych, wewn. instalacji gazowych, inst. doziemnych k.d., podziemnych zbiorników na wody opadowe, murów oporowych, infrastruktury towarzyszącej oraz zagospodarowaniem terenu (…)” – czytamy w Biuletynie Informacji Publicznej Urzędu Miejskiego w Białymstoku.
Taka sytuacja oznaczać może tylko dwie rzeczy. Albo inwestor wycofał się z planowanej inwestycji, albo procedurę uzyskiwania pozwoleń środowiskowych musiał rozpocząć na nowo. Będziemy dowiadywać się, co w związku z tym stanie się na osiedlu Zawady, a przede wszystkim, czy nadal planowana jest w tym miejscu budowa bloków wielorodzinnych, którym sprzeciwiają się mieszkańcy.
Białystok architektonicznie zmienił się na przestrzeni lat i w większości przypadków wcale nie na lepsze. Urzędnicy zapewniają co prawda, że pracują nieustannie nad planami zagospodarowania przestrzennego, aby zachowany był ład architektoniczny, urbanistyczny i żeby Białystok mógł rozwijać się gospodarczo. Praktyka jednak nie idzie z takim tłumaczeniem, bo z każdym rokiem widzimy większy nieład architektoniczny oraz bałagan urbanistyczny. A co się stanie z osiedlem Zawady, będziemy ustalać w najbliższym czasie.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: DDB)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie