
Jedną z głównych zmian, jakiej dokonali ostatnio radni w zapisach dotyczących budżetu obywatelskiego, było ustalenie, iż projekty zgłaszane przez placówki oświatowe, będą mogły być traktowane wyłącznie jako projekty osiedlowe. Ponadto zdecydowano o innych kartach do głosowania, które będą posiadały unikalną identyfikację.
Poprawianie czegoś w budżecie obywatelskim przypomina dziś trochę reanimowanie trupa. Choć może nie do końca, bo jednak jeszcze jakieś zręby życia w nim pozostały. Z tym, że z każdą praktycznie zmianą jest coraz gorzej, a nie lepiej – o czym informowaliśmy już wielokrotnie na naszych łamach. Aby unaocznić skalę tego zjawiska przypomnimy, że w ostatnich konsultacjach społecznych odnośnie zasad budżetu obywatelskiego wzięły udział łącznie dwie osoby. W 300-tysięcznym mieście!
Białostoccy radni w minioną środę dyskutowali kolejny raz nad konsultacjami i zasadami budżetu obywatelskiego w Białymstoku. Debata wynikła jednak przede wszystkim ze zmian w przepisach ogólnopolskich, a nie obserwacji tego, co się od kilku lat zaczęło zmieniać na niekorzyść w Białymstoku. A ta niekorzyść to przede wszystkim zespół, który opiniuje i decyduje o tym, jakie projekty zostaną poddane głosowaniu, jak też dopuszcza zbyt wiele projektów z placówek oświatowych, z których może korzystać w zasadzie wyłącznie społeczność danej placówki i bardzo często na dodatek tylko w godzinach jej pracy.
- W praktyce, z uwagi na lokowanie na terenach miasta, co jest wymogiem prawnym, tak naprawdę budżet obywatelski mamy okrojony do poziomu szkół, przedszkoli i jakichś tam dodatków, na przykład parków – mówił radny POKO Marcin Moskwa. – Martwi mnie też, że z budżetu obywatelskiego zrobiliśmy taki trochę fundusz remontowy szkół i przedszkoli, co jest tak naprawdę zadaniem gminy, a nie zadaniem budżetu obywatelskiego. Mówię o praktyce, a nie poszukiwaniach winnych po jednej czy po drugiej stronie – dodał z mównicy.
- Ja się zgadzam z przedmówcą. Przypomnę, że na wniosek jednego z radnych, śp. Zbigniewa Brożka, na jeden rok wyłączyliśmy tereny oświatowe z budżetu. Myślę, że do tego można zmierzać. Jeśli powstałby jakiś zespół, na którym moglibyśmy rozmawiać i wnioski byłyby uwzględnione, to ja ze swojej strony deklaruję udział w pracach takiego zespołu – dodał radny PiS, Paweł Myszkowski.
- Popracujcie nad responsywnością strony, żeby to naprawdę było intuicyjnie łatwe – mówił z kolei radny PiS Sebastian Putra. – Nie ma co się w ogóle skupiać przy projektowaniu strony na wersję pod komputer tylko i wyłącznie, ale na urządzenia responsywne, czyli przede wszystkim na telefony. I to jest clue, żeby było więcej tych głosów – dodał radny w kontekście zwiększenia udziału mieszkańców w głosowaniu drogą elektroniczną.
Uwagi zgłaszane przez radnych także podnosiliśmy wielokrotnie na naszych łamach. Głównie dlatego, że pisali o nich do nas sami mieszkańcy. Ci, którzy chcą zrealizować jakieś projekty osiedlowe, w zasadzie nie mają szans w zderzeniu ze zorganizowaną społecznością szkoły czy przedszkola, które remontują z budżetu obywatelskiego place zabaw, szatnie czy sale gimnastyczne. Tak samo, jak zwracaliśmy uwagę, że część projektów w ogóle nie trafia pod głosowanie z uwagi na to, że nie przechodzi weryfikacji urzędowej z różnych powodów.
W najbliższym czasie być może będzie jednak możliwość pokonania kolejnej bariery. Mianowicie takiej, która pozwoli realizować zadania z budżetu obywatelskiego na terenach spółdzielni mieszkaniowych, jakie w Białymstoku dysponują dużymi połaciami gruntów. I w tym kierunku przede wszystkim powinny zmierzać prace zespołu, aby było to możliwe. Tak samo, jak do głosowania powinna być dopuszczana maksymalna liczba projektów, aby mieszkańcy mieli realną możliwość wyboru zadań i włączali się do głosowania. Dziś biorących udział w głosowaniu ubywa, między innymi z tego powodu, że albo nie mają na co zagłosować, albo głosowanie odbywa się w sposób zorganizowany, czego pilnują placówki oświatowe.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: bialystok.pl)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie