Reklama

Jagiellonia musi siąść do stołu z Policją

16/06/2015 15:48


Wydarzenia po ostatnim meczu Jagiellonii Białystok z Lechią Gdańsk skłoniły do podjęcia kolejnych rozmów Klubu z Policją. Przypominamy, że doszło wówczas do incydentów na trybunach, które wszczęli kibice drużyny gości. Najpierw zakłócili rozpoczęcie meczu wrzuceniem serpentyn, później próbowali wedrzeć się do sektora kibiców Jagiellonii.

Jeszcze przed meczem kibice prosili Policję o to, by racjonalnie podchodziła do ocen poszczególnych meczów. Chodziło im głównie o to, że od kilku miesięcy niemal każdy mecz Policja uznawała za mecz podwyższonego ryzyka. Przynajmniej takie opinie trafiały na biurka władz Jagiellonii Białystok. Chwilę później na podstawie wydanej opinii – swoją decyzję wydawało Miasto Białystok, które przychylało się do policyjnej oceny sytuacji. W konsekwencji wiązało się to z większymi kosztami organizacji takiego meczu. Jagiellonia Białystok każdorazowo musiała dodatkowo przeznaczać około 40 tys. złotych na zapewnienie większej ilości ochrony oraz służby informacyjnej.

Ostatni mecz, po którym w centrum Białegostoku kibice fetowali z okazji zdobycia trzeciego i najwyższego jak dotąd wyniku Jagiellonii Białystok w polskiej ekstraklasie, pokazał jednak, że ostrożności nigdy za wiele. Kiedy na trybunach zasiało około 17 tys. kibiców, Policja ściągnęła posiłki z Lublina i Płocka. Okazało się, że słusznie. Służba porządkowa nie poradziła sobie z uspokojeniem sytuacji, gdy do sektora kibiców Jagiellonii zaczęli wdzierać się przyjezdni. Wyłamano kraty i doszło do bezpośredniej konfrontacji kilkudziesięciu pseudokibiców obydwu drużyn.

W trakcie meczu zatrzymanych zostało 3 kibiców. Dwóch z nich w wieku 19 i 39-lat zostało ujętych po tym jak wdarli się do strefy buforowej, gdzie doszło do szarpaniny pomiędzy kibicami obydwu drużyn i ochroną. Trzeci zaś w wieku 24-lat wdarł się na murawę boiska. Cała trójka zatrzymanych za popełnione czyny odpowie teraz przed sądem. Trwa również identyfikacja innych osób, które brały udział w starciu kibiców obu drużyn – informowała Policja na drugi dzień, już po meczu.

Jagiellonia nie postała obojętna na tę sytuację. Władze Klubu chcą w najbliższym czasie spotkać się z przedstawicielami Policji i omówić sytuację, by w przyszłości zapobiec lub przynajmniej ograniczyć podobne zachowania. Jak podkreślają władze Jagiellonii, zależy im na tym, aby każdy z uczestników mecz czuł się bezpiecznie i cieszył się ze sportowego widowiska.

W związku ze zdarzeniami, jakie miały miejsce w trakcie ostatniego meczu z Lechią Gdańsk, Jagiellonia Białystok wyraża ubolewanie i przeprasza wszystkie osoby, które ucierpiały lub mogły być narażone na nieprzyjemności. Informujemy, iż Klub w ścisłym związku z Policją podjął działania mające na celu wyjaśnienie przebiegu zajść i zidentyfikowania ich sprawców. Zależy nam na utrzymaniu porządku w trakcie naszych meczów i integracji prawdziwych sympatyków Klubu z Drużyną. Dołożymy wszelkich starań, aby sytuacje zagrażające bezpieczeństwu uczestników imprez organizowanych przez Jagiellonię Białystok nie miały miejsca – czytamy w oficjalnym oświadczeniu władz białostockiego klubu.

Niektórzy kibice najwyraźniej wciąż nie rozumieją, że ich zachowanie wpływa bezpośrednio na sytuację finansową drużyny, jakiej kibicują. Gdyby zachowywali się w sposób adekwatny do miejsca, w jakim powinni dopingować piłkarzy, a nie siebie, nie trzeba by było ponosić kosztów z tytułu organizacji meczów podwyższonego ryzyka. Tak samo nie trzeba by było naprawiać zniszczeń na stadionie. Podmiot wynajmujący stadion w pełni za niego odpowiada. I każde zniszczenie musi zostać naprawione lub pokryte ze środków organizatora meczu.

Ponadto za niestosowne zachowanie kibiców klub takiej czy innej drużyny ponosi kary finansowe. Tak się stało właśnie po ostatnim meczu w Białymstoku. W tym przypadku jednak zapłacą władze Lechii Gdańsk.

Klub Lechia Gdańsk, w związku z wydarzeniami z ostatniego meczu, został ukarany przez Komisję Ligi karą finansową w wysokości 30.000 zł i zakazem organizacji wyjazdów zorganizowanych grup kibiców do końca 2015 roku – czytamy w komunikacie prasowym.

Niebawem rozpoczną się kolejne rozgrywki piłkarskie, także na naszym stadionie. Tym razem mogą do nas przyjechać goście zza granicy z uwagi na to, że Jagiellonia zagra mecze z drużynami europejskimi. Dobrze byłoby, aby spotkania, które Jagiellonia wraz z Policją mają jeszcze przed sobą, wypadło jak najlepiej i aby nie trzeba było świecić oczami przed kibicami gości. I nie chodzi tu tylko o rozwiązanie siłowe kwestii kibicowania, ale także właściwą postawę podczas samego meczu. Można zrozumieć, że pięknie wyglądają race na stadionie, ale skoro nie można ich wnosić, ani tym bardziej odpalać, może warto zastanowić się nad tym, aby pomóc swoje drużynie i nie narażać piłkarzy na dodatkowy stres w postaci przerwania meczu lub możliwe, że nałożenia kar finansowych na Klub.

O tym jak zakończyły się rozmowy i ustalenia pomiędzy władzami Jagiellonii a Policją postaramy się poinformować, jak tylko będzie znane stanowisko w tej sprawie. W tym czasie czekajmy w spokoju na wyniki losowania w europejskich pucharach.

(Agnieszka Siewierweniuk – Maciorowska/ Foto: Tomasz Jastrzębski)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do