Reklama

Jest za wąsko, brakuje miejsc do parkowania

14/10/2016 15:46

Mieszkańcy osiedla Bojary proszą o likwidację znaków o zakazie parkowania. Przynajmniej przy bloku na Próżnej 2. Jest tam zdecydowanie za mało miejsca na całej ulicy, a samochodu nie da się na noc zabrać na balkon. Wkoło pojawiło się zbyt wiele bloków, ale o parkingi w tym miejscu praktycznie nikt nie zadbał.

Bardzo ciasno jest na osiedlu Bojary. Wąskie uliczki, masa bloków i duży kościół, do którego przyjeżdżają ludzie z całego miasta z racji na odbywające się tam spotkania Wspólnot. Osoby mieszkające w tej okolicy mają ogromny kłopot, zwłaszcza ostatnio. Tak się złożyło, że urzędnicy zdecydowali się ułatwić życie tym ludziom, oczywiście – ułatwić w swoim stylu. Czyli postawiono znaki zakazu parkowania. Tyle że nie po właściwej stronie ulicy.

Dla mieszkańców to duży problem, miasto wydało pozwolenia na budowy wielu bloków wokół, a miejsc parkingowych nie przybyło. Wielu z nas parkowało auta na ulicy wzdłuż bloku Próżna 2. Od ponad tygodnia stoją tu znaki zabraniające parkowania mimo że po przeciwnej stronie jest dużo miejsca przy garażach i można bez problemu się wyminąć z innym pojazdem – mówi naszej redakcji pan Tomasz, mieszkaniec tego bloku.

Faktycznie w tym miejscu panuje bardzo duży ruch, zarówno samochodowy, jak i pieszy. I zresztą nie tylko przy Próżnej czy Starobojarskiej. Na wszystkich wewnętrznych drogach niekiedy trudno się przecisnąć. Można się zastanawiać, dlaczego urzędnicy wydali pozwolenia na budowę tak wielu bloków na tak małym obszarze. Można wręcz domniemywać, że w tym czasie nikt nie pomyślał, jak będzie odbywał się ruch i jak powinny wyglądać ciągi komunikacyjne. Ale nade wszystko – gdzie zlokalizować parkingi. Miejsc do pozostawienia auta jest zdecydowanie za mało w stosunku do istniejącej zabudowy.

Mieszkańcy Bojar nie rozumieją także, z jakiego powodu nie ustawiono znaków zakazu parkowania przy samym kościele. Kiedy byliśmy na miejscu widać wyraźnie, że jest tam nie tylko wąsko, ale zdecydowanie za wąsko. Ciężko jest się wyminąć, a nawet wyjechać. Mieszkańcy nie potrafią zrozumieć, dlaczego pod kościołem może parkować kto chce, choć jest niebezpiecznie, a oni pod swoim blokiem już takiej możliwości nie mają, mimo że do niedawna auto spokojnie tam mogło stać.

Obok jest kościół na długości którego zakazu już nie ma, mimo że jest tam wąsko. Proszę o interwencję w tej sprawie. Może niech inteligenci z magistratu chociaż wytłumaczą taką decyzję – dlaczego mieszkańcom przy swoim domu nie wolno parkować, ale parafianie przy kościele mogą i owszem – pyta mieszkaniec.

Z tego miejsca zwracamy się do urzędników, aby ponownie zweryfikowali swoje pomysły. Niech tym razem, ale już osobiście, wybiorą się w teren, by zobaczyć go na własne oczy i przede wszystkim należałoby porozmawiać z mieszkańcami. W urzędzie miejskim zbyt wiele rozwiązań prowadzi się zza biurka, zza którego nie widać, jak wygląda rzeczywistość tuż po wyjściu z budynku urzędowego.

Nasz komentarz:

Jeśli wydaje się tyle pozwoleń na budowę bloków wielorodzinnych, to można chyba było przewidzieć, że potrzebne do tego będą jakieś ciągi komunikacyjne i parkingi. Bezmyślne ustawianie znaków, które narobiły dodatkowego zamieszania, jak widać niczego tu nie usprawniło. Ale przede wszystkim warto choć raz być na miejscu osobiście w takich przypadkach, żeby widzieć jak powinna wyglądać decyzja zanim zostanie podpisana i wcielona w życie.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: TM)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do