
Wygląda na to, że udało się zażegnać konflikt, jaki powstał na linii ratownicy medyczni – Pogotowie Ratunkowe. Osiągnięty został kompromis i prawdopodobnie nawet w tym miesiącu część, albo wszyscy ratownicy medyczni, wrócą do pracy. W tej chwili trwa jeszcze konkurs i po jego zakończeniu będzie wiadomo ile osób zdecydowało się na powrót do pracy.
Pacjenci nie odczuli problemów kadrowych, jakie miała Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego. Dyrekcja odpowiednio wcześniej tak ułożyła grafiki, a później zmieniała je na bieżąco w zależności od potrzeb, aby zabezpieczyć pomoc medyczną wszystkim potrzebującym. Między innymi ograniczono możliwość wykorzystywania obecnie urlopów i zatrudniono nowe osoby. Tylko w nielicznych miejscowościach województwa podlaskiego nie było pełnej obsady, ale nawet i tam zapewniona była pomoc ratownictwa medycznego.
Problem ten powstał na początku września i trwał w zasadzie przez kilkanaście dni. Z końcem sierpnia odeszło bowiem z pracy około 130 osób, z których część zdecydowała się na podpisanie nowych kontraktów, zaś pozostali walczyli o podwyżki. W wyniku prowadzonych negocjacji udało się podwyższyć stawki tak zwanej dobokaretki. Obiecał je Minister Zdrowia, zaś ratownicy medyczni uznali je za wystarczająco satysfakcjonujące. Mimo, że różnią się od wysuwanych pierwotnie żądań. Niemniej, nowe stawki są akceptowalne na tyle, że ratownicy zapowiedzieli powrót do pracy i to jeszcze w tym miesiącu.
- Bylibyśmy zadowoleni, gdyby to porozumienie było podjęte miesiąc temu. Kosztowało nas ono bardzo dużo stresu i nerwów. I trzeba wiedzieć, że część z nas nie wróci mimo wszystko do pracy ze względu na to, że są zmęczeni całą tą sytuacją i walką – powiedział w rozmowie z Polskim Radiem Białystok Paweł Zaworski, ratownik medyczny.
- O stopniu zadowolenia, bądź jego braku, można mówić dopiero w momencie zakończenia konkursu. Do piątku mamy składanie ofert i wtedy zobaczymy co z tego wyjdzie. Przedstawiciele ratowników protestujących potwierdzili, że wezmą udział w tym postępowaniu konkursowym. Ja z kolei się zadeklarowałem, że w momencie kiedy uzyskamy realne informacje o wzroście nakładów na zespoły wyjazdowe, wrócimy do rozmów. Z informacji, które są na razie tylko medialne, te wzrosty płacowe mają być znaczne – przekazał też Bogdan Kalicki, Dyrektor Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Białymstoku.
Pacjenci nie muszą się obawiać, że pomoc medyczna z ratownikami do nich nie dotrze. Jak przekazał bowiem dyrektor Pogotowia Ratunkowego, cały system ratownictwa medycznego jest zorganizowany w taki sposób, aby był nadmiar pracowników. Obecnie, w wyniku złożenia wypowiedzeń przez ratowników kontraktowych, do pracy przystąpili wszyscy pracownicy etatowi. Choć przez te kilkanaście ostatnich dni cały system ratownictwa był maksymalnie spięty osobowo, to istnieje szansa, że wkrótce system zacznie funkcjonować tak samo jak do tej pory.
Nowe warunki płacowe ratownicy medyczni określają jako zadowalające, ale w najmniejszym możliwym stopniu. Raczej można je uznać za warunkowo dopuszczalne. Ale przynajmniej dopuszczalne na tyle, aby zdecydowana większość powróciła wkrótce do pracy.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie