Reklama

Kiedyś podlegi pracownicy wspierali prezydenta

12/10/2016 18:08

Na razie nie wiadomo kto chciał zrobić krzywdę prezydentowi Białegostoku, ale najwyraźniej ten ktoś lub ktosie, chyba nie zdają sobie sprawy, że krzywda się już stała. Od wczoraj na portalu społecznościowym facebook istnieje fanpage „Wspieramy Prezydenta Truskolaskiego – sami zbieramy mu na pensję”.

Jeśli ten fanpage został uruchomiony przez kogoś z bliskich współpracowników Tadeusza Truskolaskiego, to można tylko współczuć, że poważny prezydent 300-tysięcznego miasta, ma przy sobie takich ludzi. Można było wymyślić cokolwiek po tym, gdy zapadła decyzja o obniżeniu wynagrodzenia. Ale uruchamianie konta społecznościowego do zbiórek publicznych, mija się już nawet nie z rozumem, a z sensem narodzin osobnika o takim potencjale intelektualnym. Istnieje możliwość, że ten fanpage założył ktoś, kto nie jest życzliwy prezydentowi i zwyczajnie chciał go ośmieszyć. Jeśli tak, to Tadeusz Truskolaski powinien podjąć stosowne kroki prawne w kierunku ustalenia i ukarania osób odpowiedzialnych za ten czyn.

Nas jednak w tym miejscu zastanawia co innego. W środę prezydent bardzo zdenerwowany opuszczał posiedzenie Rady Miasta. Zresztą po głosowaniu już nie powrócił. Później tłumaczył tylko dziennikarzom, że odbyła się „słabej jakości komedia”, zaś w głównych rolach wystąpili ludzie mali.

Podstaw merytorycznych do tego nie było. Ja bym powiedział tak: Mali ludzie, zajmują się małymi sprawami – skwitował głosowanie.

Podstaw merytorycznych prezydent nie słyszał, ale może to dlatego, że nie było go na sali, gdzie padały różne argumenty, do których można było się odnieść. Prezydent w tym czasie był, ale na zewnątrz. Zatem małe są szanse, że słyszał wszystko uważnie o czym była mowa i o czym można było poczytać na naszych łamach, ponieważ zacytowaliśmy szereg wypowiedzi różnych radnych. Ostatecznie z blisko 13 tys. złotych miesięcznie ze wszystkimi składnikami, wynagrodzenie Tadeusza Truskolaskiego zamknie się teraz w kwocie powyżej 9 tys. złotych miesięcznie. Zatem uruchomiona na facebooku zbiórka jako żywo przypomina apel Ryszarda Petru, szefa partii, z której posłem jest syn prezydenta. Tym apelem jest prośba o wpłaty na konto .Nowoczesnej. Różnica jest taka, że na facebooku na razie konta nie podano do wpłat dla prezydenta.

W związku z tą sytuacją, przypomniała się nam sytuacja sprzed dwóch lat dokładnie. I jeśli apel na facebookowym fanpage jest prawdziwy, podpowiadamy inne rozwiązanie, które zadziałało bardzo dobrze dwa lata temu. Wówczas podwładni prezydenta wpłacali wielotysięczne kwoty na konto jego komitetu wyborczego. Skoro raz taka zbiórka zadziałała, być może warto by było do niej wrócić, skoro gospodarzowi Białegostoku grozi niedostatek. Urzędnicy i prezesi spółek najpierw otrzymali od niego nagrody, a później podzielili się wpłatami. Przypominamy kilka pozycji z wpłat, tych sprzed dwóch lat.

PIOTR SOKOŁOWSKI – BIAŁYSTOK – 10 000,00 – Prezes Zarządu MPEC

URSZULA,MARTA POLIŃSKA – GRABÓWKA – 10 000,00 – żona Adama Polińskiego I zastępcy Prezydenta Miasta Białegostoku

RAFAŁ RUDNICKI – BIAŁYSTOK – 3 000,00 – radny Rady Miasta

MARCIN SZCZUDŁO – BIAŁYSTOK – 4 000,00 + 2000,00 – radny Rady Miasta

KRZYSZTOF MAREK KARPIESZUK – BIAŁYSTOK – 10 000,00 – Sekretarz Miasta

EUGENIUSZ MARIAN ZYSK – BIAŁYSTOK – 10 000,00 – Prezes TBS – ów

CEZARY ZAJKOWSKI – BIAŁYSTOK – 10 000,00 – Prezes KPK

IGNACY IRENEUSZ ANDRUKIEWICZ – BIAŁYSTOK – 10 000,00 – Prezes Zarządu spółki „Lech”

HENRYK JAKUBOWICZ – BIAŁYSTOK – 9 000,00 – wiceprezes Wodociągów Białostockich

ZDZISŁAW DANISZEWSKI – KLEOSIN – 9 000,00 – wiceprezes Wodociągów Białostockich

STANISŁAWA KOZŁOWSKA – BIAŁYSTOK – 10 000,00 – skarbniczka miasta Białystok

I chociaż to nie są wszystkie wpłaty, a jedynie kilka pozycji z długiej listy podległych prezydentowi urzędników, którzy pieniądze wpłacali na jego komitet, to tylko z tych tu wyżej wymienionych, gdyby wszyscy jeszcze raz dokonaliby jednorazowo takich samych wpłat, prezydent miesięcznie (przez 12 miesięcy w roku) byłby bogatszy nie o 4 tys. złotych, ale o ponad 8 tys. złotych. Zatem publiczna zbiórka pieniędzy na wynagrodzenie prezydenta może nie mieć sensu. Wystarczy czasami chwilę pogłówkować i przypomnieć sobie, co kiedyś działało.

Dodamy również, że zdecydowana większość osób wymienionych powyżej, nadal pozostaje w podległości służbowej wobec prezydenta Białegostoku. Co najwyżej zamieniła stanowiska w spółkach miejskich na inne… w spółkach miejskich.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do