Reklama

Kolejna białostocka inwestycja ma szansę na statuetkę Słomianego Misia

28/10/2024 12:42

Białystok ma już szalet publiczny za blisko pół miliona złotych, który został oddany do użytku z niemal rocznym opóźnieniem. Ta inwestycja została nawet nagrodzona statuetką Słomianego Misia za najbardziej zmarnowane środki publiczne. Tymczasem jest już kolejny kandydat w Białymstoku do takiej nagrody, czy też raczej antynagrody.

O co chodzi? O kładkę nad rzeką Białą. Historia budowy tej kadki sięga około 6 lat. Najpierw prezydent Białegostoku, zgodnie ze swoimi politycznymi idolami twierdził, że „piniendzy po prostu nie ma i nie będzie”, po czym zdecydował się jednak na realizację wydawało się niewielkiej inwestycji.

No właśnie wydawało się, bo okazało się, że choć rzeka Biała wielka nie jest, to już inwestycja na niej – jak najbardziej wielka jest. Przynajmniej, jeśli chodzi o wielkość budżetu przeznaczonego na ten cel. Kładka na niewielkiej rzece kosztować ma ponad milion złotych. I jak sama nazwa wskazuje – to nic więcej, jak kładka dla pieszych. Jej długość to maksymalnie 8 metrów, a szerokość to najdalej 2 metry. I choć inwestycja nie wydaje się skomplikowana, to okazało się, że też zostanie oddana z opóźnieniem, jak słynna publiczna toaleta. Z tym, że ten poślizg nie powinien być tak duży.

Kładka ma połączyć dwie ulice: Włókienniczą i Jurowiecką, aby mieszkańcy mogli swobodnie przemieszczać się do sklepów, poradni zdrowia, albo na przystanki autobusowe. Bez kładki, idąc pieszo, trzeba nadrobić 3 do 4 kilometrów. Od lat ludzie prosili prezydenta o wybudowanie kładki, a urzędnicy kiedy już dostali zgodę na jej realizację, źle oszacowali koszty. Bo te były dwukrotnie zwiększane od puli 695 tys., jakie zaplanowano początkowo na tę inwestycję, aż do ponad miliona złotych.

Jest duża szansa, że kolejny raz statuetka Słomianego Misia przyznawana za najbardziej absurdalne zmarnotrawienie publicznych pieniędzy znów trafi do Białegostoku. Bo choć faktycznie, kładka jest bardzo potrzebna, to kwota na jej budowę zwala z nóg. Dość wspomnieć, że most kolejowy na rzece Bug, realizowany obecnie przez Polskie Koleje Państwowe, o długości 412 m i szerokości od 11,7 do 13,7 m powstaje za nieco ponad 101 mln zł. Gdyby tę inwestycję prowadził prezydent Białegostoku, to musiałby kosztować około pół miliarda złotych.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Fakty Białystok)

Aktualizacja: 28/10/2024 12:42
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do