
Kolejne miejsce do rekreacji i wypoczynku powstanie w Białymstoku. Umowa na rewitalizację terenów zielonych i stawu na osiedlu Bema wraz z kompleksowym zagospodarowaniem terenu wokół stawu została już podpisana. Jednak wciąż nie ma żadnej informacji o tym, że będzie nawet w planach podejmowana próba odnowienia stawu naprzeciwko dawnych „Sklejek” na Dojlidach.
Od wielu lat białostoczanie domagają się renowacji czy rewitalizacji miejsc zdegradowanych. A chodzi przede wszystkim o tereny zielone. Dotychczas udało się odnowić i ładnie zagospodarować teren wokół Stawów Marczukowskich, ale też stawy przy ulicy Mickiewicza i Podleśnej. Wkrótce jeszcze rozpocznie się modernizacja mocno zniszczonego stawu na osiedlu Bema.
- W ramach inwestycji zbiornik przy ul. gen. J. Bema ma być kompleksowo zrewitalizowany. Dno stawu zostanie oczyszczone i pogłębione. Powstaną tam również pomosty i ścieżki spacerowe. Wokół stawu pojawią się elementy małej architektury – między innymi ławki, leżaki, urządzenia siłowni zewnętrznej oraz plac zabaw. Zakończenie robót ma nastąpić w sierpniu 2025 r. Wykonawcą robót jest firma Hydrobud Kielczyk Spółka Jawna z Białegostoku. Koszt robót budowlanych wynosi ponad 3 mln zł. Nadzór nad realizacją inwestycji sprawuje Zarząd Mienia Komunalnego w Białymstoku – podaje na swoich stronach internetowych Miasto Białystok.
Rewitalizacja stawu na osiedlu Bema to pierwszy etap inwestycji zaplanowanych w ramach zadania „Rewitalizacja terenów zielonych na osiedlu Bema”. W kolejnych latach mają być realizowane kolejne etapy tego zadania. W efekcie ciąg terenów zielonych na os. Bema pomiędzy ulicami Pogodną, gen. J. Bema i ul. Zdrojową, zmieni zupełnie swoje oblicze. Powstanie tam kolejne miejsce na mapie Białegostoku do wypoczynku, rekreacji i zabawy.
Na mapie Białegostoku jest cały czas co najmniej jeszcze jedno miejsce, które od lat jest pomijane w tego rodzaju inwestycjach. Chodzi o staw młyński na osiedlu Dojlidy. Dziś na przeciwko dawnego zakładu „Sklejek” jest maleńka stróżka wody, ale samo miejsce w żaden sposób nie przypomina stawu, który tam był jeszcze ponad 20 lat temu. Mieszkańcy Białegostoku od lat proszą władze, aby odnowić to miejsce i zrobić tam zbiornik retencyjny, który przecież jest w Białymstoku potrzebny.
Niestety, takie prośby wciąż pozostają bez echa. Nawet pomoc oferowana przez mieszkańców w tej sprawie, są pomijane milczeniem, albo odrzuceniem. Tymczasem staw na Dojlidach z roku na rok popada w coraz większa degradację ze szkodą dla środowiska i atrakcyjności osiedla Dojlidy.
(Źródło i foto: bialystok.pl/ Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie